Politologia, Uniwersytet Jagielloński

dewiantka

Jak wiecie jesteście pierwszym rocznikiem w naszym Instytucie, który będzie pisał i bronił pracy licencjackiej. Forma tego egzaminu jest w trakcie przygotowywania przez władze Instytutu. Ostatnio pojawiła się propozycja autorstwa pewnego profesora, którą Wam przedstawię i napiszcie co o tym myślicie, ewentualnie jak wolelibyście to zmienić :

Student na początku 3 roku studiów deklaruje uczestnictwo w wybranym przez siebie seminarium, które ma określoną tematykę i tytuł.
Propozycje problematyki seminarium na kierunku politologia:
- Współczesne systemy polityczne
- Najnowsza historia polityczna
- Doktryny polityczno-prawne
- Procesy integracyjne we współczesnym świecie
- Instytucje integracji europejskiej
- Instytucje polityczne w ustrojach współczesnych państw
- Partie i systemy partyjne we współczesnym świecie
- Teoria polityki
- Teoria i praktyka demokracji
- Zarządzanie i komunikowanie społeczne

Student uczęszczając już na wybrane przez siebie seminarium, na początku ostatniego semestru studiów będzie zobowiązany dodatkowo zadeklarować 2 spośród podanych wyżej dziedzin, z których będzie odpowiadał na dodatkowe pytania przy obronie pracy licencjackiej.

Chodzi o to, że na egzaminie przy obronie licencjatu będziecie odpowiadać w sumie na 4 pytania:
~ 2 będą dotyczyć seminarium, na które uczęszczaliście przez cały rok i z którego pisaliście pracę licencjacką
~ pozostałe 2 będą dotyczyć 2 wybranych przez Was działów (spośród powyższych) -> trzeba będzie w ostatnim semestrze zadeklarować które to działy i dodatkowo się pouczyć Razz

Komisja egzaminacyjna będzie się składać z 3 pracowników naukowych:
1) prowadzący seminarium
2) pracownik naukowy reprezentujący jedną dziedzinę wybraną przez studenta
3) pracownik naukowy reprezentujący drugą dziedzinę wybraną przez studenta

Jeśli chodzi o pytania z działów, które student wcześniej zadeklaruje, to będą one wcześniej publikowane, po 50 z każdego działu, a student na egzaminie losuje po jednym pytaniu z dwóch działów.

Wyznaczone zostaną łącznie 4 terminy, w których będzie można podejść do obrony licencjatu (do wyboru jeden oczywiście Smile

:
2 w czerwcu i 2 we wrześniu

Co o tym myślicie?

Jest to póki co TYLKO PROPOZYCJA, wiec Wasz głos w tej sprawie może zostać uwzględniony a ten projekt znacząco się zmienić. Jak?
Co myślicie o zaproponowanej tematyce seminarium? Brakuje czegoś?
Pytania z wybranych działów powinny być bardziej czy mniej szczegółowe?

in_dependent

Ta tematyka pytań mi się nie podoba.

Zamienia egzamin licencjacki w zwykły egzamin, na który trzeba przeczytać ileś tam książek i wszystko wykuć, spodziewając się szczegółowych pytań o konkretną wiedzę i nie jest już to obrona pracy licencjackiej.

Przecież po coś się pisze tą pracę i wg mnie pytania powinny być tylko i wyłącznie z tej tematyki, nawet nie z materiału przerabianego na seminarium, bo przecież każdy w swojej pracy licencjackiej będzie korzystał z innych źródeł, będzie pisał o czym innym.

Moim zdaniem obrona pracy licencjackiej nie powinna się zbytnio różnić, od obrony pracy magisterskiej. Wiadomo, że nie można zastąpić 5 lat studiów, 3 latami studiów, ale tematy mogą być np. mniej obszerne, troszkę bardziej konkretne, dotyczące jednego zagadnienia, to troszkę ograniczyłoby studentów i co za tym idzie nie stworzyło z licencjackiej pracy drugiej magisterki.

Propozycja przedstawiona powyżej przywodzi mi na myśl pytanie: 'po co w takim razie mamy pisać tą pracę licencjacką, skoro żadne pytanie nie będzie jej bezpośrednio dotyczyć?'

dewiantka

Przy obronie magisterki pytania nie muszą bezpośrednio dotyczyć jej tematu, a raczej pewnego obszaru, w który wpisuje się ta praca, czyli w praktyce tematyki seminarium. Z licencjatem chcą właśnie zrobić podobnie.

Egzamin przy obronie nie może niestety bazować tylko na tym, co "stworzysz" w swojej pracy, bo z założenia jest to egzamin końcowy i podsumowuje edukację na pewnym poziomie - dlatego student powinien mieć wiedzę przekrojową.

Udogodnieniem ma być to, że wybierasz sobie tematy, pytania z których losujesz są znane, a treści w jakiś tam sposób powinny być już przerobione przez studenta w trakcie studiów. Do egzaminu czeka Cię tylko wybiórcza powtórka, a nie czytanie ileś tam książek i wykuwanie wszystkiego, pytania też nie muszą być szczegółowe.

in_dependent

Owszem, podsumowuje edukację, ale dlaczego mamy wybierać jakiś dział? Nie lepiej tematykę seminariów ułożyć tak, żeby była możliwość pytania z nich bez wybierania jakichkolwiek działów?
Przy pracy magisterskiej pytają Cię z tematyki rozleglejszej, dotyczącej tematu, ale jednak - pytania dotyczą tematu - a nie są oderwane od niego całkowicie.
A sprawdzenie 'wiedzy przekrojowej' może się odbyć się właśnie w ramach pytań dot. pracy, którą napiszemy.

Poza tym uczenie się z dodatkowych tematów, to dla mnie jest troszkę kosmiczne, bo przypomina mi to bardziej obronę pracy na uczelniach technicznych, gdzie poza obroną magisterki, uczy się do egzaminu inżynierskiego, czegoś zupełnie innego.

Być może w praktyce nie będzie to wyglądało tak strasznie, ale na pierwszy rzut oka mi się nie podoba.

dewiantka

Wiadomo nie od dziś, że punkt widzenia profesorów nie pokrywa się z punktem widzenia studentów Sad

Hybris

Ja nie jestem jakoś szczególnie negatywnie nastawiona do przedstawionej wyżej propozycji. Oczywiście sporo nauki, żadna nowość... Zastanawia mnie jedynie, po co dokłada się dodatkowe dwie dziedziny, z których będą zadawane pytania przy obronie licencjatu? Nie rozumiem, jaki ma to cel? Tu poniekąd moje stanowisko pokrywa się z In-dependent.

Podoba mi się pomysł z wcześniejszą publikacją pytań do owych dziedzin. A jeśli idzie o samą merytoryczną zawartość pytań, to nie widzę sensu uszczegóławiania. W ten sposób nie pozostanie nic jak tylko wykuć, a ja na przykład niestety tego nie potrafię...

Odnośnie ilości dziedzin do wyboru, to nie zaszkodzi, jeśli będzie ich więcej. Nie ma to jak szeroki wybór Wink

Na przykład mamy temat "Teoria i praktyka demokracji". Wiem, że demokracja jest w czołówce na top liście, ale nie pogardziłabym tematem o totalitaryzmie...

cuth

jeśli o mnie chodzi, to bardziej martwie się historią powszechną Very Happy

i Wam tez to radze:D

dewiantka

Przy wstępnej dyskusji nad tą propozycją Samorząd bronił stanowiska, że lepsze byłyby pytania mniej szczegółowe, bo wiadomo .... Cool

i pewnie przy tym pozostaniemy.

Co do ilości dziedzin, to więcej dziedzin oznacza więcej pytań do przygotowania i więcej pracy dla doktorów (średnio im sie to spodoba). Może to też skutkować wzrostem stopnia szczegółowości pytań. Czy to jest dobre rozwiązanie?

Moim zdaniem celem zadawania dodatkowych pytań (oprócz tych dotyczących pracy) jest po prostu utrudnienie tego egzaminu. Instytut ciągle powtarza, że to ma być "poważny egzamin, a nie tylko formalność".
W praktyce na pewno nie bedzie to takie straszne podobnie jak egzamin z powszechnej Wink

dewiantka

We wtorek 18 grudnia jest kolejna Rada Instytutu (na niej ostatnio padła powyższa propozycja) więc gdybyście mieli jakieś uwagi jeszcze to piszcie.

Chcemy znać Wasze zdanie w tej sprawie. Smile