Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Janosik

Eee, bez was będzie tylko fajniej;] Do Pytona - Tak, ja poszedłem na imprezę bo driny była za pół ceny i co ty chcesz od darmowych ołówków z Ikei? Zawsze tam chodzę jak mi się skończą;];] A co do ceny piwa - no, jak checie taniej to wiecie w Czerwonym Smoku jest za 3,90 litr, ale trzeba zostawić dowód jak ci dają kufel (podobno żeby się kuflami nie napierdalać - to obok stadionu Wisły), większa mordownia niż Kasztelan.

incognito

Hybris

Jedno pytanie techniczne: gdy piszecie nieco po północy, że spotkanie jest jutro, to macie na myśli rzeczywiście dzień następny czy już bieżący, który właśnie się rozpoczął? Nie chcę się czepiać, ale odrobina precyzji byłaby mile widziana... Wink

Matami

incognito

Dla nich pewnie też. Ja chodziłem do pijarów lecz bezpośredni autobus którym zawsze wracałem z grupą znajomych miał przystanek na tyle blisko tej spelunki że żal było nie zahaczyć Laughing

I tak zahaczliśmy co drugi dzień po szkole Laughing

mari_anna · Dołączył: 15 Lis 2007 Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów

a ja z jedynki nie byłam, a do Kasztelana uczęszczałam :] fakt ze moi przyjaciele z nowodworka tam wrecz mieszkali.. piwo jest genialne tam, wystarczy jedno dwa i swiat od razu jest piękniejszy Very Happy

przyjemnie i ekonomicznie!

in_dependent

Wg mnie najlepszą knajpą była Bastylia (ul. Szczepańska - obok konsulatów), ale ją zamknęli i przemianowali na jakiś pub stricte sportowy, a co za tym idzie straciła swój urok.

Poza Bastylią bywałam (i bywam) w Zaćmieniu na ul. Szczepańskiej, w Indigo i Obsesji na Floriańskiej, w Zaułku Św. Tomasza (wymiennie Dym, Cherubino, Camelot), w Prozacu na Placu Dominikańskim, "U Krzysztofa" na Batorego (moja knajpa licealna, obecnie chyba zmieniła nazwę), a gdy już nie mamy totalnie pomysłu gdzie iść idziemy doooo.. Śródziemia Smile

Ale piwa/drinka można się też napić np. w Czekoladzie, Prowincji, Botanice, Migrenie, Cudownych Latach, chociaż ja tam zwykle bywam na kawie/czekoladzie.
Co do cen piwa w wyżej wymienionych niestety się nie orientuję, bo ja nigdy piwa nie piję, po prostu nie lubię Razz

Natomiast drinki wszędzie mają ceny podobne.

Nie lubię Cienia, Rdzy, Błędnego koła, Ministerstwa, Carpe Diem, Frantic, Kitsch, Łubudubu po prostu mi nie przypadły do gustu ze względu na zbyt dużą ilość ludzi, a raczej powinnam napisać hołoty, bo na takich się zawsze tam natykam.

Jeszcze fajne są knajpki na Kazimierzu, choćby Alchemia, Ulica Krokodyli, ale tam to już w ogóle nie chodzę, ze względu na znajomych, którzy Kazimierza nie lubią.

P.S. A na mecze piłkarskie chodzę do Non Iron, na ul. Świętego Marka. Świetna atmosfera.

cuth

Faust

Na wszystko, zawsze. Spotkac tam mozna cutha, juz z tego powodu zachęcam Very Happy

A zjeśc coś - Chimera.

I tak nie ma lepszego miejsca od Lizard Kinga w Poznaniu Smile

Janosik

Najlepsza jest Dekadencja w Częstochowie. I fajne jest Cafe Philo w kraku.

cuth

kolibry sie nie znają, w kościele siedza Very Happy

incognito

Janosik

Cuth - a lewaki gdzie?;] W mordowniach i rynsztokach?;]

wincent ferrer

No gdzieś trzeba się upić w 3d żeby zapomnieć że głupi naród znów nie wybrał Geremka;) A rynsztok to miejsce jak znalazł.Choć sam polecam kawiarne pod kogucikiem na kazimierzu(koło instytutu psychologii stosowanej)

Basialenka

Wedel