Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Rzepny · Dołączył: 13 Lut 2007 Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów

Zakładam temat, ażeby zaradzić patologicznej sytuacji w której część osób nie może uczęszczać na zajęcia z red. Rafalskim. Wszyscy zainteresowani wiedzą, że kolidują one z zajęciami obowiązkowymi dla specjalizacji ustrojowej, a że nie można być w jednym czasie w dwóch miejscach, zatem trzeba ustalić nowy termin, który pasowałby wszystkim uczestnikom.
Czekam na propozycje.

wokulski · Wysłany: Czw 23:09, 11 Mar 2010 Temat postu:

mi to pasuje bo nie mam dobrą wymówkę żeby na nie nie chodzić,dodatkowo kolidują mi jego kolejne zajęcia z seminarium więc w ogóle go nie widzę w tym semestrze:P

Blondi.n · Wysłany: Pią 10:23, 12 Mar 2010 Temat postu:

Moja propozycja - poniedziałek między 12:30 a 16.

RazorScream · Dołączył: 08 Lut 2007 Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów

a nie można po prostu zamienić kolejności, najpierw zrobić gatunki (11.15), a potem organizacje pracy w redakcji (12.45)?

Edytek · Wysłany: Pią 21:17, 12 Mar 2010 Temat postu:

Nie można, bo wtedy zamieniamy się tylko kłopotliwą sytuacją z osobami, które chodzą na Organizację pracy w redakcji i są ze specjalizacji ustrojowej. Poza tym, na pierwszych zajęciach z red. Rafalskim mówiłam, że dla mnie i Rafała takie rozwiązanie nic nie wnosi bo wcześniej też mamy zajęcia. Tak więc tym sposobem możemy rozwiązać problem 5 osób i pozostawić 4, którym taka zmiana albo zaszkodzi albo w niczym nie pomoże.

Rzepny · Dołączył: 13 Lut 2007 Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów

Może rzeczywiście poniedziałek, np. 14.30 wydaje się być do przyjęcia.

Nicollka · Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów

Zmiana dnia w ogóle nie wchodzi w grę. Praktycznie wszyscy mają drugi kierunek lub pracę i układali sobie wszystko pod taki plan, jaki jest. Dlaczego nie pójdziecie do kogoś kto mógłby zadecydować o utworzeniu drugiej grupy? I wtedy się dogadujcie sami i z p. Rafalskim. Poza tym z tego co słyszałam, to są osoby, które nie mogą chodzić na Kotulskiego, bo mają na innym kierunku coś i zgodził się na to, muszą tylko napisać krótki referat.

OlaC. · Wysłany: Pią 23:24, 12 Mar 2010 Temat postu:

słuchajcie bracia i siostry. Po to ustalili nam taki plan zeby wszystkim pasowało. Zadna zmiana terminu nie wchodzi w gre. Kazdy z nas ma swoje zajecia. Komus nie pasuje cos to niech przekłada to na ustrojówce a nie u nas.... i tyle...zawsze mozna sie z prowadzacym dogadac... co do zmiany godziny to mnie pasuje ale zeby w inny dzien to ABSOLUTNIE NIE NIE NIE!

Orzech · Wysłany: Sob 0:26, 13 Mar 2010 Temat postu:

Nie sądzę, żeby ustalono nam taki plan żeby nam pasowało. Nie przełożymy zajęć na ustrojówce (logicznie rzecz biorąc jest tam więcej studentów, ciężej zajęcia przełożyć).
Każdy ma swoje zajęcia, pracę i inne, to oczywiste i chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć tak prostych rzeczy. Ludzie potrafią rozmawiać i potrafią się dogadywać, by osiągnąć jakiś kompromis lub coś więcej.
Niestety widać, że tutaj kompromisu nie będzie. Nie z podejściem "róbcie sobie co chcecie, ale od moich zajęć wara".
Mnie ani Edycie wspaniałomyślna zamiana kolejności zajęć nic nie pomaga. Pozostałym dwóm osobom uniemożliwia chodzenie na inne zajęcia więc, idąc zaprezentowanym wyżej tokiem rozumowania (bo rozumiem, że taki jest właściwy dla tej dyskusji?) proponuję zmienić sobie zajęcia na innych kierunkach lub godziny pracy. A co do dziennikarskiej to nie... bo nie.

Miło? Chyba niespecjalnie. Zapewniam, że czułem się podobnie, jak przeczytałem Twojego posta.

Timmy · Wysłany: Sob 2:29, 13 Mar 2010 Temat postu:

Podpowiem Wam tyle ze swoich doświadczeń w tym zakresie, że plan dziennikarskiej jest układany niezależnie od reszty planu instytutowego, więc tu Wam się będzie łatwiej dogadać z prowadzącymi. Poza tym - jest Was mniej i tak rozumuje też pani sekretarka ustalająca te kwestie, zupełnie inna osoba i znacznie mniej uprzejma niż pani, z którą normalnie załatwiamy nasze sprawy.
Dr Kotulskiego tu nie przywołujmy, bo jego stosunek do przedmiotu może się równać chyba tylko z podejściem dr Głogowskiego.

Nicollka · Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów

A czemu nie przywoływać dr Kotulskiego skoro to jest wyjście z sytuacji? On nie robi żadnego kłopotu. Problem jest dalej sztucznie nakręcany, bo nikt nie chce z nim tego załatwić "bo nie". Lepiej psuć szyki wszystkim, którzy ułoźyli wszystkie swoje poza politologiczne plany pod obecny harmonogram

Rzepny · Dołączył: 13 Lut 2007 Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów

Dziękuję bardzo za współpracę i ochocze nastawienie. Ci, którym termin nie pasuje dostali mnóstwo dobrych rad i na pewno na to czekali, no bo któż by liczył na coś więcej. Cieszę się, że większość słusznie martwi się wyłącznie swoim interesem i jest głucha na bezsensowne apele o idiotyczne zmiany terminów. Przecież wiadomo, że jak komuś ustalono sprzeczny plan zajęć, to już jego problem i nie ma co szukać pomocy w grupie. A jeśli sam kiedyś godził się na ustępstwa, to widać frajer i tyle. Pewnie wyciągnie wnioski na przyszłość.
Taka jest właśnie politologia roku IV.

Timmy · Wysłany: Sob 15:01, 13 Mar 2010 Temat postu:

Otóż dr Kotulski to wybitny olewacz i ma gdzieś te zajęcia, nie chce mu się na nie przychodzić ani ich prowadzić, to argument ad absurdum - jakbyś powiedziała, że dr Głogowski nie sprawdza obecności, więc można to wynegocjować na wszystkich innych ćwiczeniach.

RazorScream · Dołączył: 08 Lut 2007 Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów

Trudne są takie sytuacje. Poniekąd logiczne jest to, że każdy walczy o swoje. Trudno pogodzić 27 (czy ilu nas tam jest na tej dziennikarskiej) sprzecznych interesów - dla kogoś zmiana terminu może być tak samo uciążliwa, jak dla innego pozostawienie go tak jak jest.

Chyba jedynym rozwiązaniem byłoby indywidualne dogadanie się z Rafalskim, co chyba znając jego dobry charakter nie będzie jakoś strasznie trudne.

spinka · Wysłany: Sob 20:43, 13 Mar 2010 Temat postu:

Zamiana w stylu "najlepiej w poniedziałek o 13:00" w ogóle mija się z celem. Zupełnie zapominacie, że termin zajęć musi pasować nie tylko nam, ale też red. Rafalskiemu. I na dodatek trzeba znaleźć salę. Z tych dwóch prostych powodów najlepsza byłaby zamiana "organizacji" z gatunkami. A nie wydaje mi się, żeby w czasie kiedy obecnie odbywa się "organizacja" na politologii były jeszcze jakieś inne obowiązkowe zajęcia.... Nigdy nie ustalimy terminu, który będzie pasował wszystkim. Więc dlaczego nie pomóc większości?
Acha! Żeby nie było - mnie ta zamiana nie jest do niczego potrzebna. Jest mi dokładnie wszystko jedno, czy 1,5h na kolejne zajęcia będę czekać przed, czy po gatunkach.