Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Mary$ · Dołączył: 09 Mar 2006 Posty: 1409 Przeczytał: 0 tematów Skąd: z jutra

dziwak jesteś stuprocentowy - po lekturze Luhmanna wysilam się i staram, lecz nie widzę tu niczego co mogłabym zrozumieć i jeszcze przyswoić... podziwiam, żeś Olej wspiął się na takie wyżyny ;P

pytanko: do kolosa są wszystkie teksty jak na rozpisce bez Schmidta? czy może coś jeszcze odpadło?

Lis

Uwaga, ważna wiadomość. Osoby, które były na wykładzie dzisiaj wiedzą, że jeśli ktoś jest wpisany na listę z 23.01. i do tego terminu nie podejdzie, wówczas ma termin w plecy, a żeby do egzaminu przystąpić trzeba koniecznie mieć zaliczenie z ćwiczeń. I w związku z tym następuje zmiana zasad, co prawda dzień przed kolokwium, ale moim zdaniem na naszą korzyść. A mianowicie: kolokwium piszemy jutro, następnie dr Ścigaj pije dużo kawy i sprawdza prace, w pierwszej kolejności osób, które zapisały się na termin z 23.01. i podaje nam wyniki na drugi dzień - w piątek. Wówczas osoby, które nie zaliczą kolokwium za pierwszym podejściem mają szansę na poprawienie kolokwium w sobotę i we wtorek. Tak żeby zmaksymalizować szanse na przystąpienie do egzaminu w terminie, na który się zapisało (chodzi oczywiście szczególnie o 23.01.). Jest to wiadomość z pierwszej ręki, bo rozmawiałem dziś z dr. Ścigajem osobiście.

Hypatia

hurrrrrrrrra Smile

) mam szansę w sobotę!!!

CZŁOWIEK - ŁOŚ

Kurrrrrrwa mać.

Co by Ścigaj z Kizią-Mizią wymyślili, to jest po prostu jedno bardziej zajebiste od drugiego... :/

Olej

Ja nie wiem, Łosiu, o co Ci chodzi. W obliczu tego, że nie stawienie się 23.01 oznacza poprawkę, uważam, że zachowanie Ścigaja jest bardzo przyjazne i nam (zapisanym na 23.10) na rękę. Ja jutro idę praktycznie na żywioł i już się zastanawiałem, co by tu zrobić, żeby wykombinować zaliczenie przed środą. A tu proszę - w razie porażki będę miał legalnie dwie dodatkowe szanse. Smile

Sam pewnie jesteś zapisany na późniejszy termin, więc średnio Ci się to podoba, ale postaw się w naszej sytuacji...

orzel

CZŁOWIEK - ŁOŚ

Już Ci tłumaczę.

W ubiegłym tygodniu zapadło ustalenie takie, że ci, którzy obleją kolokwium zaliczeniowe, a byli zapisani na 23 I, zostaną niejako automatem przesunięci na 30 I. Nie wiadomo było wówczas, ile takich osób będzie, ale wiadomo było, że jest minimalnie więcej osób na termin 23 I i że dodatkowo kilka osób wyrażało chęć pisać egzamin 23 I, więc ewentualni chętni wskoczyliby na listę i mniej więcej równowaga, o którą K-M chodziło, byłaby zachowana.

Dzisiaj się nagle okazuje, że nie podejście do egzaminu 23 I jest równoznaczne z oblaniem terminu. W praktyce to oznacza, że ja 30 I podejdę de iure do poprawki, mimo iż to jest de facto pierwszy termin (żadnego zerowego nie było). I jak obleję, to na poprawkę szansy mieć już nie będę.

Nie umiem wyjaśnić, po co K-M takie coś robi i co w ten sposób próbuje osiągnąć. Daniel na I roku konsekwentnie nie dopuszczała do egzaminu bez zaliczenia z ćwiczeń, ale umiała się przynajmniej na tyle w porządku zachować, żeby na faktycznej poprawce (w sensie terminu) wpisywać stopnie bez pały dziekańskiej tym, którzy do egzaminu podchodzili w praktyce pierwszy raz. I dlatego to jest wkurwiające; nie umiem tego odczytać inaczej jak złośliwość - bo K-M nic to w praktyce nie da, a parę osób zląduje z gałą w indeksie.

OFELIA

Mam propozycje odnosnie notatek i roznego rodzaju skryptow.Ktos wspomnial wczesniej,ze ma problem ze sciaganiem tego ze stronki. Ja rowniez naleze do tego grona.Zatem czy nie lepiej jest zalozyc wspolna skrzynke e-mailowa na gmail'u i tam zamieszczac wszystkie potrzebne materialy??Jest to system juz sprawdzony przez poprzednie roczniki politologow.

w'07

Ale przecież K-M mówiła, że są wyznaczone 2 terminy w sesji normalnej (czyt. 2 rzuty) i jeden w poprawkowej, czyli idąc na 30 masz nadal prawo do poprawki.

Olej

b_styrna

Wiem, że już trochę późno, ale właśnie odkryłem coś takiego i pomogło mi to przynajmniej trochę zrozumieć pewne rzeczy. Może komuś też się przyda.

[link widoczny dla zalogowanych]

Gróby

Ta bibliografia jest mi trochę znajoma Very Happy

Hypatia

Łosiu, o ile pamiętam, to nie można było przejść "automatem" z 1 terminu na 2, jeśli się nie zdało kolokowium (wedle wcześniejszych ustaleń). Miało to być uzgadniane między osobami, które chciałyby się zamienić.
trochę póxno nas poinformowano o zmianie terminu, ale jak dla mnie to jest pójście nam na rękę, bo skoro ktoś sobie zpalanował że idzie wtedy i wtedy to niezdane kolowkwium moglo popsuć plany, rozplanowaną wczesniej sesję, a tak teraz jest szansa na poprawkę.
Poza tym, 2 ogólne wnioski z mojej strony:
1.wiadomo zawsze, jak jest u K-M. i że 'jeśli powie, że wpisy są na Rynku Głownym o 22:34 to tam trzeba być' od dawna, więc nie zdziwilabym się niczemu
2.nowy regulamin, nowy regulamin.. tylko że tak naprawdę przestrzega go K-M, a czytali to chyba ludzie z SS i ci, co go ułożyli.

Aha, Łosiu. ANIA MA RACJĘ. To że idziesz 30.01, nie znaczy że masz wpisaną pałe!!! Z jakiej racji? Jeśli będziesz legalnie zapisany na 30.01 i legalnie wypisany z 23.01 (czytaj: ZA zgodą prowadzących), to idziesz jak na 1 termin! Z jakiej racji miałbyś mieć pałę?

kjt

CZŁOWIEK - ŁOŚ

Zosieńko Droga,

już się rzecz wyjaśniła, tak że zasadniczo problemu nie ma Smile

Tylko gwoli wyjaśnienia:
Mówiąc o przejściu „automatem” z terminu na termin miałem na myśli to, że się osobiście zwracałem do dr. Ścigaja w tej sprawie i jego odpowiedź wówczas zrozumiałem tak, że jak komuś by się powinęła noga 17 I i nie mógłby podejść 23 I z tego powodu, to się go przeniesie na listę na 30 I (oczywiście w ramach zdrowego rozsądku - tak żeby listy były liczebnie mniej więcej równe). A ponieważ już wczoraj rano byłem pewien, że kolokwium nie zaliczę wcześniej niż we wtorek 22 I, to po deklaracji Ścigaja z tamtego tygodnia byłem spokojny.

No ale wczoraj wieczorem Daniel napisał posta, z którego ja zrozumiałem, że listy są już a) zamknięte, b) dostarczone prof. K-M. Wraz z tą informacją (że jak ktoś się zapisał, a nie ma zaliczenia, to ma problem) oznaczałoby to, że 23 I podejść nie mogę, bo nie mam zaliczenia, a 30 I też nie, bo nie ma mnie na liście. I stąd się wzięło nieporozumienie. Nie kryję, że dr Ścigaj też ma w tym nieporozumieniu jakiś udział, bo bardzo się w zeznaniach plątał i istnieje prawdopodobieństwo, że co innego mówił do K-M, a co innego do mnie czy do Daniela - no ale to już nieistotne. Jestem na liście na 30 I, gorączka i kaszel wprawdzie jeszcze są, ale irytacji i dezorientacji już nie ma Wink