Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna Politologia, Uniwersytet Jagielloński
Politologia, Uniwersytet Jagielloński, 2009/2010
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

EKONOMIA - mamy problem?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Sprawy studenckie - rocznik 2005
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CZŁOWIEK - ŁOŚ
Lord of the Overdrive



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z kapusty

PostWysłany: Pon 22:58, 27 Lut 2006    Temat postu:

Przepraszam, ale z czego Wy, kurde, konstruujecie tego typu przypuszczenia? Z gwiazd czytacie, z fusów wróżycie czy ze szczurzej wątroby? Jeśli mamy wolę załatwienia sprawy, to załatwiamy - jeśli nie, to nie. I tyle.

Nie ma sensu debatować nad tym, jak facet zareaguje, ponieważ nikt z nas tego nie wie. A jeśli nikt nie wie, to nie ma co, z przeproszeniem, sądzić gówna na śmierć - tylko trzeba z nim porozmawiać normalnie, jak dorośli ludzie, a nie martwić się na zapas i dorabiać do tego dziwaczne teorie, nie wiadomo czym poparte.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Izaak Apfelbaum
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 674
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Tel Aviv

PostWysłany: Wto 2:20, 28 Lut 2006    Temat postu:

CZŁOWIEK - ŁOŚ napisał:
Przepraszam, ale z czego Wy, kurde, konstruujecie tego typu przypuszczenia? Z gwiazd czytacie, z fusów wróżycie czy ze szczurzej wątroby?

Ja zwykle stawiam kabałę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ull
devil inside }:>



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 4 rok | Lund

PostWysłany: Sob 12:30, 25 Mar 2006    Temat postu:

mijają dni i tygodnie, temat zmarł śmiercią cokolwiek nienaturalną, bez jakichkolwiek wnioskowań.

osobiście nie rozumiem racji pt. nie ruszać, bo będzie gorzej. chciałabym wynieść z tych wykładów coś więcej niż pulpit (jak czynią niektórzy). w związku z tym oraz nieświeżym oddechem sesji letniej, wyczuwanym na karku, proponuję coś z tym fantem zrobić. najlepiej przed czerwcem. najlepiej już.

więc ruszmy, z przeproszeniem, dupy i zróbmy coś z wykładem, którego nie rozumiemy, zanim pojawi się egzamin, który zrozumiemy jeszcze mniej!

w PWST będzie kameralnie - można spróbować. kto ze mną? Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kjt
Forumowy Terrorysta



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rok V / krk

PostWysłany: Sob 12:33, 25 Mar 2006    Temat postu:

a ja tam wszystko zacząłem elegancko rozumieć... no może poza tym wykresem z ostatniego wykładu, ale to bardziej wynika z mojego antytalentu matematycznego Very Happy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Sob 12:42, 25 Mar 2006    Temat postu:

Dobre samolociki się robiło z tych wykresów Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eM.Jot




Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: V rok

PostWysłany: Sob 12:43, 25 Mar 2006    Temat postu:

Gorzej jesli Wycislak zapyta nas czy mamy propozycje rozwiazania tego problemu...
Wg mnie wystarczy troche porozkminiac te ekomomie. Notujesz grzecznie na wykladzie, potem czytasz to jeszcze raz, ewentualnie zagladasz do ksiazki Begga, ktora podal jako lekture (jest tam wiekszosc rzeczy, o ktorych on mowi) i to naprawde da sie zrozumiec. Wiecie, argumentem Wyciskala moze byc cos w stylu: nie chce Ci sie zastanowic, nie moj problem. A to, ze forma wykladu i skwaszona mina wykladowcy (delikatne okreslenie;)) nie pasuje komus...coz, mozna nie chodzic.
Ja tam wole nic nie robic
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kjt
Forumowy Terrorysta



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rok V / krk

PostWysłany: Sob 12:44, 25 Mar 2006    Temat postu:

takie pytanie - uchwycił ktoś może na aparacie moment z ostatniego wykładu, gdy dr W......k mierzył sobie z miktofonu w sam środek czoła?


Tak jeszcze, odrobinę poza tematem - nie wiem, jak reszta administratorów, ale wydaje mi się, że wymienianie na forum jakichkolwiek pracowników UJ z nazwiska nie jest najmądrzejszym pomysłem, więć postarajcie się tego unikać. Pierwsza i ostatnia literka z nazwiska chyba wystarczą, aby nasze gorno zidentyfikowało, o kim rozmowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ull
devil inside }:>



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 4 rok | Lund

PostWysłany: Sob 12:55, 25 Mar 2006    Temat postu:

eM.Jot napisał:
Gorzej jesli Wycislak zapyta nas czy mamy propozycje rozwiazania tego problemu...
Wg mnie wystarczy troche porozkminiac te ekomomie. Notujesz grzecznie na wykladzie, potem czytasz to jeszcze raz, ewentualnie zagladasz do ksiazki Begga, ktora podal jako lekture (jest tam wiekszosc rzeczy, o ktorych on mowi) i to naprawde da sie zrozumiec. [...] nie pasuje komus...coz, mozna nie chodzic.
Ja tam wole nic nie robic


to co? mam olać wykłady, a potem sxerzyć notatki od kogoś, kto to rozumie, bo minął się z powołaniem ekonomisty?

bo moje notatki są szalenie niesatysfakcjonujące. zresztą ciężko, żeby były inne, jeśli gość nie skończywszy zdania, rozpoczyna nową myśl, a ja gubię się gdzieś pośrodku spójnika. i zapewniam, że to nie tylko mój problem, więc argument, że za wolno piszę, nie przemówi do mnie.

więc zapytam jeszcze raz: tak mam zrobić? a potem, nie rozumiejąc ekonomii (bo nie jestem umysłem ścisłym i sama sobie nie przetłumaczę notatek na konkrety), mam zdać egzamin z bardzo konkretnymi pytaniami, a w przyszłości zostać wykształconą panią magister, która nie potrafi zdefiniować słowa "podaż"?

świetnie. ale ciężko mi pojąć taki tok rozumowania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CZŁOWIEK - ŁOŚ
Lord of the Overdrive



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z kapusty

PostWysłany: Sob 12:57, 25 Mar 2006    Temat postu:

Jeśli o mnie chodzi, to ja nie lubię zabaw w chowanego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eM.Jot




Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: V rok

PostWysłany: Sob 22:50, 25 Mar 2006    Temat postu:

Szkoda tylko, ze zamiast poszukac wyjscia z problemu zauwazacie tylko jego istnienie. Takiego rozumowiania nie pojmuje. Ale robcie jak wolicie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ull
devil inside }:>



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 4 rok | Lund

PostWysłany: Sob 23:38, 25 Mar 2006    Temat postu:

wyjście widzę jedno - pogadać z człowiekiem. nad wyjściami ewakuacyjnymi zastanawiać się będę, jak już drzwi frontowe mi nie wystarczą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Nie 12:08, 26 Mar 2006    Temat postu:

Nie wiem, czy to coś da, jakbyśmy z nim pogadali, bo on wygląda raczej na niereformowalnego. Zresztą już była tu o tym mowa. Powoli dochodzę do wniosku, że zamiast się puszyć lepiej po prostu zacisnąć zęby i to jakoś przeżyć, m. in. dlatego, że to nie jest politologiczny przedmiot. Dla mnie nie ma on większego znaczenia taktycznego, więc nie mierzę tu wysoko. Co innego, gdybyśmy, nie daj Boże, mieli takie problemy np. z doktrynami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CZŁOWIEK - ŁOŚ
Lord of the Overdrive



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z kapusty

PostWysłany: Nie 13:12, 26 Mar 2006    Temat postu:

Ja z pozycji nierewolucyjnej:

1. on wygląda raczej na niereformowalnego
Nadal apeluję o podchodzenie do spraw czysto organizacyjnych bez uprzedzeń... Takie rozumowanie, jak tu wyżej zacytowane, to jest mniej więcej coś takiego: rektor Musioł wygląda mi na homoseksualistę. Bo tak.

2. lepiej po prostu zacisnąć zęby i to jakoś przeżyć, m. in. dlatego, że to nie jest politologiczny przedmiot.
W innych okolicznościach prawdopodobnie wybuchnąłbym śmiechem. Ty „na powaga tak czy to żart ponury?”. Z równą stanowczością można by twierdzić, że historia powszechna nie jest przedmiotem politologicznym.

Ten przedmiot ma, twierdzę, znaczenie daleko większe, niż próbujesz przekonywać. Z co najmniej dwóch powodów:
- nie sposób zdrowo rozumować o polityce bez rozumienia mechanizmów gospodarczych. Nie mam wątpliwości, że kurs ekonomii, który mamy teraz, wielu tych mechanizmów zrozumieć nam nie pozwoli,
- wiedza ekonomiczna większości ludzi w tym kraju znajduje się na poziomie zastraszającym. Jeśli magister nauk politycznych kończy studia i posiada wówczas wiedzę ekonomiczną na poziomie odrobinę wyższym niż zastraszający, to faktycznie: trudno mieć pretensje do ludzi z wykształceniem średnim, że np. uważają dodrukowanie pieniędzy za jeden z lepszych sposobów na wzbogacenie się społeczeństwa.
Twierdzenie, że ekonomia nie jest przedmiotem politologicznym jest... no, kuriozalne po prostu. Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Pon 13:25, 27 Mar 2006    Temat postu:

Nie jest przedmiotem stricte politologicznym. Masz rację, że ekonomia łączy się z polityką na tyle, że powinniśmy się w niej orientować. Ale gość w ogóle nie bierze poprawki na to, że my studiujemy politologię, a nie ekonomię. Moim zdaniem, powinien dostosować trochę kurs do naszych potrzeb, czyli nie rozdawać jakichś wykresów z bzdurnymi wykresikami i wzorami, które mało kto rozumie, ale skupić się raczej na zagadnieniach makroekonomicznych, bo to one właśnie wiążą się z polityką. A co powiesz na ćwiczenia? Zamiast na ćwiczeniach zajmować się poważnymi rzeczami, to mamy tylko zrobić jakąś bezsensowną prezentację, która, powiedzmy sobie szczerze, wiele o ekonomii nas nie nauczy. I tu właśnie widzę jego niereformowalność - że nie bierze poprawki na to, że nie studiujemy ekonomii czy zarządzania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ull
devil inside }:>



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 4 rok | Lund

PostWysłany: Pon 14:37, 27 Mar 2006    Temat postu:

Olej Łajza napisał:
gość w ogóle nie bierze poprawki na to, że my studiujemy politologię, a nie ekonomię. Moim zdaniem, powinien dostosować trochę kurs do naszych potrzeb, czyli nie rozdawać jakichś wykresów z bzdurnymi wykresikami i wzorami, które mało kto rozumie, ale skupić się raczej na zagadnieniach makroekonomicznych, bo to one właśnie wiążą się z polityką. [...]I tu właśnie widzę jego niereformowalność - że nie bierze poprawki na to, że nie studiujemy ekonomii czy zarządzania.

nie bierze poprawki, bo nikt mu nie zasugerował, że powinien. i tu możemy właśnie wnieść swój wkład.

ja nie widzę jego niereforowalności w tym, że robimy prezentacje. widzę w tym brak pomysłu na zajęcia, ewentualnie odrobinę nieudolną próbę przełożenia teorii z wykładów na praktykę.

ćwiczeń nie zmienimy, ale o wykładzie można porozmawiać. moim zdaniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Sprawy studenckie - rocznik 2005 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin