Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Ja też mogę przyjść Razz

Bo mnie widziała raz:P Na ćwiczeniach jak wizytowała Razz

Usiadła obok mnie. I zaraz się przesiadłem:P

CZŁOWIEK - ŁOŚ

wg mnie jest za poźno i ankiety, mega frenkwencja na wykładzie naprawdę będą śmiesze, tym bardziej, że zerówka już 16.01

Ja się jestem gotów zgodzić co do tego, że prośba o ankiety naszej sytuacji na egzaminie nie poprawi (jest to nawet dość realistyczne założenie), natomiast nie zgadzam się na to, że jest za późno. Choćby z tego powodu, że wcześniej nie mieliśmy prawa wiedzieć, jak mgr Dudzińska przeprowadza np. kolokwium.

ćwiczenia z Włodarskim to była klapa, tylko, że można było zmienić grupę już w październiku widząc kilka list obecności, jego niepozbieranie i rzeczy w tym stylu.

Magda, proste pytanie: miałaś Ty zajęcia z Dudzińską?
Ja swoją ocenę opieram na:
- doświadczeniach z zeszłorocznych ćwiczeń z Włodarskim (wspomniane PPK),
- opowieściach ludzi uczęszczających na jego grupę teraz,
- własnych doświadczeniach z zajęć u Dudzińskiej.
Z tego samego powodu co Lis wybrałem się do Dudzińskiej i... to było jak wybór pomiędzy dżumą a czarną ospą, krótko mówiąc.

w tym momencie bunt z naszej strony nie jest na miejscu i może być odebrany nie inaczej jak tylko obawa przed egzaminem.

Ale po co w ogóle wprowadzać taki język? - „bunt” itd. Przecież to nie żaden bunt, nikogo nie chcemy obalać Wink

Dr Kosowska oceni nas na egzaminie tak, jak nas oceni, tylko powinna wiedzieć, że kurs, którego realizację zaplanowała, a który siłą rzeczy obejmował też ćwiczenia, nie został zrealizowany, bo dobrała sobie takich a nie innych współpracowników do jego realizacji.

zastanawiam się dlaczego on prowadzi zajęcia. pewnie współpracuje z Kosowską i Ziębą jakiś czas i żeby jeszcze nie doszli do wniosku, że nie ma facet powołania?!

Twoje pytanie jest jak najbardziej zasadne i ja na nie próbowałem już odpowiedzieć: być może właśnie z braku takich inicjatyw jak ta, o której tu teraz rozmawiamy, pracownicy naukowi nie mają pojęcia, jak ci ich doktoranci się spisują na ćwiczeniach. I to jest, twierdzę, poważny argument „za” ankietami.

Warto zrozumieć, że gdybyśmy się zwracali z podobnym problemem do innego pracownika naukowego, także ds. dydaktycznych i on by tę sprawę poruszył gdzieś, to mogłoby to być odebrane jako rodzaj personalnej rozgrywki na poziomie wydziału (no umówmy się, wiadomo jak uniwersytet funkcjonuje) - a w momencie, kiedy to my jako studenci poruszamy problem „od dołu”, nikt nie może mieć wątpliwości, że działamy tylko we własnym interesie i dla własnego dobra.

eM.Jot · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 238 Przeczytał: 0 tematów Skąd: V rok

racja, nie miałam ćw z Dudzińską i nie wiedziałam, że też minęła się z powołaniem. nie pytam nawet co z jej strony było takie benadziejne, bo klapa to klapa. ale wiesz, Łosiu o co mi chodzi, otóż boję się, żeby Kosowska nie odebrała naszej inicjatywy opacznie. po utarczkach z Mazurem naprawdę nie mam ochoty na kolejne problemy z egzaminem... to tyle z mojej strony.

CZŁOWIEK - ŁOŚ

ale wiesz, Łosiu o co mi chodzi, otóż boję się, żeby Kosowska nie odebrała naszej inicjatywy opacznie. po utarczkach z Mazurem naprawdę nie mam ochoty na kolejne problemy z egzaminem...

Rozumiem samą obawę, natomiast pragnę zwrócić Twoją uwagę na 3 czynniki:

1) postawa Mazura i Tyszkiewicza i nasze użeranie się z nimi nie miała najmniejszego związku z naszą aktywnością / jej brakiem - wynikało to wprost z tego, co to są za ludzie; skrajne przypadki po prostu, z którymi dyskutować się nie dało i nie było sensu,
2) wiedzy obu panów nie szło kwestionować, szło tylko o sposób jej przekazywania i egzekwowania,
3) nie mieliśmy żadnej instancji wyższej, do której mogliśmy się wówczas zwrócić - zarówno z uwagi na stopnie naukowe Mazura i Tyszkiewicza, jak i z uwagi na to, że poza nimi nie było z kim w tej katedrze porozmawiać.

Po prostu, przypadek historii Polski XX w. był na tyle bezprecedensowy i absurdalny jednocześnie, że nie warto zawracać sobie głowy porównywaniem jakiegokolwiek innego przedmiotu do tego Smile

ull

smętny grabarz

Sądzę ,że to nie służy nikomu.Zastosowanie takiej ankiety,raczej nie ma wielkiego znaczenia .

CZŁOWIEK - ŁOŚ

jak powinny wyglądać ćw na uczelni humanist.Mozna powiedzieć ze to są studia a student..studijuje ,czyli uczy się sam...

...Ortografii, interpunkcji czy w ogóle składania podmiotu z orzeczeniem?

w'07

Z drugiej strony należy się zastanoić po czemu miałaby słuzyc taka ankieta:
odp. a: robimy to dla potomnych(że niby coś sie zmieni w jakości prowadzenia ć, albo przez wywalenie pani X i pana Y<<ostra wersja>>, albo poprzez to że ww, rzeczywiście zaczną realizować te ćw w sposób jaki zakładają ich przełożeni)
odp b: robimy to po to, żeby na egzaminie nie wyszło nagle, że my nic nie wiemy, bo sie nienauczyliśmy(de facto nie mieliśmy tego na ćw), albo żeby nam dr Kosowska poprostu odpuściła pytania z ćw ewentualnie pobłażliwie do nich podeszła
i teraz tak jeżeli wersja "a" to równie dobrze można to zrobić w innym terminie(ukłon w strone tych którzy mówią, że to za późno, tuż przed egz itp,) ale z drugiej strony komu będzie jeszcze się chciało
a jeżeli wersja"b" to przecież i tak musimy sie nauczyć tych tematów z ćw czy wiemy o co w nich chodzi czy nie bo przecież liste tematów dr. Kosowska kazała nam wyciągnąć od ćwiczeniowców
Tak chciałabym poznać wasze opinie.

Akaki

Hm... Chodzę na "swoje" wykłady w weekendy, toteż pozwólcie że zapytam - skąd to zamieszanie? Czy dr Kosowska ogłosiła na zajęciach że byliście be i za to na egzaminie polegniecie? Czy chodzi wyłącznie o sprawę ćwiczeniowców? Od czego się zaczęło?

Lis

w'07, przeciez to wszystko zostalo juz powiedziane. Mi chodzi tylko i wylacznie o odpowiedz a), mowie to nie wiem ktory raz i wiecej sie powtarzac nie bede. I naprawde nie rozumiem skad ta panika przed egzaminem. Mamy do czynienia z bardzo sympatyczna p. dr, ktora jak sadze krzywdy nam nie zrobi, jesli sie nauczymy do egzaminu. A poniewaz widziala jak cw wygladaja, wiec nie bedzie chciala nas pograzyc, choc moglaby gdyby chciala i pewnie zdaje zdaje sobie z tego sprawe. Nie wiem o co cale to zamieszanie... Czy odpowiedz a) naprawde wydaje sie az tak nieprawdopodobna?

w'07

Zapytam dla formalności: czy jutrzejszy wykład obowiązuje na egzaminie we wtorek??

W

System partyjny USA

-system dwupartyjny
-partie amerykańskie powstały w XVIII w, w łonie parlamentu
a) 1800 Demokratyczni Republikanie
b) 1832 partia Wigów !856 partia republikanów

Czynniki wpływające na utrzymanie się amerykańskiego systemu dwupartyjnego:
-jednomandatowe okręgi wyborcze i zasada większościowa
-jednoosobowa egzekutywa
-nominacje kandydatów systemach prawyborów

Maszyna partyjna- organizacja partyjna w dużym mieście, rozkwit lata przełomu XIX i XX w. Maszyna monopolizowała nominacje kandydatów na wybieralne urzędy, często także wpływy polityczne w danym mieście. Ważnym elementem jej działania był klientelizm, motywacje materialne.

W USA są duże zmiany lojalności partyjnej wynikające ze zmiany natężenia pewnych konfliktów.

System partyjny- długoletnia dominacja w polityce określonego konfliktu, a zarazem dominacja jednej partii we władzach federalnych z nim związanej

Mały skrypt dla osób, które wybierają się na zerówkę,
Mam pytanie czy ktos wie może jak w zeszłych latach wyglądał egzamin z tego przedmiotu??

w'07

[link widoczny dla zalogowanych]

Coś do poczytania o "Trzeciej Drodze"
Wersja jest jaka jest no ale:)

Lis

Wiec sprawa jest jasna i wyglada nastepujaco.

Od przeprowadzania ankiet jest instytut i dr Kosowka nie ma na nie zadnego wplywu. Natomiast o tym, kto prowadzi cwiczenia decyduje w katedrze prawa konstytucyjnego prof. Zieba i to do niego wszelkie uwagi nalezy kierowac, tzn. mozna isc porozmawiac albo napisac odpowiedni list z uwagami negatywnymi lub pozytywnymi (o ile takie beda, hehe). Podloze pod nasze pismo juz jest (czyli ocena cw. zlozona przez dr Kosowska po wizytacji). W tej sytuacji propozycja kjt i moja jest taka, zeby odpowiedni list napisac po sesji i na jednym z pierwszych egzaminow w nowym semestrze rzucic w obieg, kto uzna za stosowne podpisanie sie pod nim, ten sie podpisze.

Co Wy na to?

I sekretarz · Dołączył: 30 Mar 2006 Posty: 566 Przeczytał: 0 tematów

Trzy sprawy:
1.Rozmawialiśmy z Dr.Kosowską nt. zakresu obowiązywania materiału z ćw. na egzaminie.Powiedziała,że bezwzględnie obowiązują ustawy o partiach,frekwencja,front narodowy,trzecia droga(jeśli pominąłem coś,proszę uzupełnić)czyli niestety, niemal wszystko co "opracowaliśmy" na ćw. ...
2.Ci którzy na egzamin idą jutro,a przy okazji mają jakieś kolokwium na lektoracie:zjawcie się o 8.00 na Oleandrach i wtedy ustawicie się z Panią Dr. na godzinę która Wam pasuje,Ona ma jutro podobno sporo czasu Wink

3.Żeby tylko mgr.Bartek nie zaczął np.odstawiać "Tyszkiewiczowszyzny"(nie idzie mi tu o wysokie wymagana,tylko np.o doprowadzanie do konieczności zajmowania kolejki na dyżur o 6 rano-czyli postawę"student! gleba!").Żeby była jasność:jak lista pójdzie to ja ją podpisze(taka akcja musi mieć duże poparcie,żeby nie wyszła na śmieszną i nie została zlekceważona),tylko uważam,że forma powinna być...wyważona.No ale rozumiem,że list będzie "szeroko konsultowany"?