Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna Politologia, Uniwersytet Jagielloński
Politologia, Uniwersytet Jagielloński, 2009/2010
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sprawa ankiet
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Sprawy ogólnostudenckie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Buhajmięsny




Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 18:57, 23 Sty 2010
PRZENIESIONY
Wto 19:58, 26 Sty 2010    Temat postu:

hotsos napisał:
Pewnych rzeczy nie ruszysz. Stąd nie obejdziesz, drzewa nie przesadzisz.


Z tym bym się nie zgodził. Kiedyś, gdy była wizytacja, to koło stoczni sadzono drzewa, a trawę wręcz malowano na zielono Smile

Cytat:
Ja tam na sekretariat mam zawsze czas ; ]


Ja przychodzę koło dziewiątej. I zawsze widzę ten sam obrazek. Panie pijące kawę, święcie oburzone, że naruszam ich mir biurowy.

Cytat:
Ankiety sobie wypełnijcie z ocenami sekretariatu ; ))


Te na USOSie? Zemsta będzie słodka Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Wto 15:46, 26 Sty 2010
PRZENIESIONY
Wto 19:58, 26 Sty 2010    Temat postu:

Dla Waszej wiadomości: praca w sekretariacie polega nie tylko na przyjmowaniu petento-studentów przez 3-4h dziennie. U nas sekretarki potrafią nawet zostawać po godzinach, żeby wszystko ogarniać.

Moja współlokatorka kończyła w zeszłym roku stosunki, a teraz jeszcze studiuje ekonomię na kampusie. I tam podobno godzin otwarcia jest dwa razy mniej, a i nawet przyjście w tym czasie nie daje gwarancji, że nie zostanie się wywalonym z hukiem. W dodatku notorycznie gubią papiery i nie omieszkają za to przepraszać. W tym porównaniu nasz sekretariat naprawdę jest zajebisty.

Idźcie, popytajcie ludzi z innych kierunków, wyżyjcie się w ankietach.

Miłego dnia, dużo słońca dzisiaj za oknem. Wink


Ostatnio zmieniony przez Olej dnia Wto 15:47, 26 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Buhajmięsny




Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 17:19, 26 Sty 2010
PRZENIESIONY
Wto 19:58, 26 Sty 2010    Temat postu:

Olej napisał:
Dla Waszej wiadomości: praca w sekretariacie polega nie tylko na przyjmowaniu petento-studentów przez 3-4h dziennie. U nas sekretarki potrafią nawet zostawać po godzinach, żeby wszystko ogarniać.


Szczerze powiedziawszy, nie interesuje mnie organizacja pracy sekretariatu. Jeżeli mają problemy z nawałem prac - niech zatrudnią nowe sekretarki, sklonują obecne, uproszczą robotę, bądź kupią grecką wazę - nie mój cyrk, nie moje małpy. Nie oczekuję, że wchodząc tam panie będą tryskały zadowoleniem i chęcią życia, poczęstują mnie kawą i tartą owocową i pogłaszczą po główce. Skoro już ten nieszczęsny sekretariat jest czynny te trzy godziny dziennie dla petentów, to liczę na to, że wejdę, załatwię sprawę i wyjdę, a nie, że panie tam pracujące zaczną na mnie podnosić głos. Jeżeli mają problemy ze stresem, niech kupią karzełka i maltretują go po pracy.

Cytat:
Moja współlokatorka kończyła w zeszłym roku stosunki, a teraz jeszcze studiuje ekonomię na kampusie. I tam podobno godzin otwarcia jest dwa razy mniej, a i nawet przyjście w tym czasie nie daje gwarancji, że nie zostanie się wywalonym z hukiem. W dodatku notorycznie gubią papiery i nie omieszkają za to przepraszać. W tym porównaniu nasz sekretariat naprawdę jest zajebisty.


A nad wejściem do dziekanatu Akademii Medycznej we Wrocławiu znajduje się gustowny daszek. I co z tego? Nie studiuję ani tam, ani na kampusie. To, co się tam dzieje, zupełnie mnie nie obchodzi. Problemem jest to, że w naszym sekretariacie kultura zostaje w bibliotece (gdzie panie są na prawdę miłe!), nie sięgając już tego nieszczęsnego pierwszego piętra. Argumentowanie, że inni mają gorzej, przypomina sytuację, gdy osoba wyskoczywszy z ostatniego piętra w 100 piętrowym budynku, pokazuje, mijając piętro 50. na osobę mijającą piętro 10. twierdząc, że ma gorzej.

Cytat:
Idźcie, popytajcie ludzi z innych kierunków, wyżyjcie się w ankietach.


Można by się w nich wyżyć. Z lubością to uczyniłem i oczyściło mnie to. Ale najprawdopodobniej, wyniki tych ankiet zostaną zarchiwizowane w koszu.

Cytat:
Miłego dnia, dużo słońca dzisiaj za oknem. Wink


I uczyć się trzeba Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Popielus




Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:03, 26 Sty 2010
PRZENIESIONY
Wto 20:05, 26 Sty 2010    Temat postu:

Różne pogłoski się słyszy na temat sekretariatów, a nie zdarzyło mi się bym czegoś nie załatwił lub się nie dowiedział Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Timmy




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 2326
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:06, 26 Sty 2010    Temat postu:

Uprzedzam, nasz sekretariat pracuje naprawdę dobrze na tle innych, z którymi mam do czynienia (choć oczywiście można pewne rzeczy poprawić), a pisanie chamskich tekstów tylko deprecjonuje ideę ankiet, więc nieco umiaru zalecałbym.

Przeniosłem dyskusję do odpowiedniego tematu, gdzie sprawa ankiet powinna zostać poruszona od początku, z pominięciem spamowania w "Śmiesznych zdjęciach, tekstach".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Buhajmięsny




Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 0:42, 27 Sty 2010    Temat postu:

Timmy napisał:
Uprzedzam, nasz sekretariat pracuje naprawdę dobrze na tle innych, z którymi mam do czynienia (choć oczywiście można pewne rzeczy poprawić), a pisanie chamskich tekstów tylko deprecjonuje ideę ankiet, więc nieco umiaru zalecałbym.


Zazwyczaj w tego typu instytucjach, ankiety te funkcjonują, bo nasz wspaniały ustawodawca, bądź inszy podmiot tego typu, zażądał tego. Co prowadzi nas do pytania, czy te ankiety są faktycznie czytane? Z tego co wiem na temat pracy innych instytucji państwowych, najczęściej opracowuje się opinie na temat pracy konkretnego działu administracji, zmyślając je.

Co do tego, że nasz sekretariat dobrze pracuje. Pierwszego października, gdy byłem jeszcze przytłoczony ogromem Alma Mater, udałem się do sekretariatu celem uzyskania pewnych informacji. Pani tam będąca, mówiąc brzydko - wydarła się na mnie. Z późniejszych doświadczeń z tą instytucją, mogę wymienić także to, iż miałem napisać na deklaracji (przedmiotów) małe oświadczenie i je podpisać. Uczyniłem to na odwrocie strony. Pani tam pracująca, chciała mnie zmusić, do przyniesienia tej deklaracji raz jeszcze, bo jak określiła "ja nie będę odwracała kartki". Takich przykładów mogę wymieniać i wymieniać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Orzech




Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: "Auschwitz" / rok V

PostWysłany: Śro 1:37, 27 Sty 2010    Temat postu:

Pracownicy sekretariatu zapewne mogą wymieniać i wymieniać przykłady podobnie nieudolnych zachowań "petentów".
Zaczynam coraz lepiej rozumieć kwestię "roszczeniowej postawy studentów".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CZŁOWIEK - ŁOŚ
Lord of the Overdrive



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z kapusty

PostWysłany: Śro 8:49, 27 Sty 2010    Temat postu:

Ej, naprawdę jest tak trudno skumać, że do czyichś obowiązków jako sekretarki należy nie tylko przyjmowanie interesantów? Że sekretarka może wykonywać jakąś swoją robotę z dala od studentów i niekoniecznie na ich oczach?

Słabe to. Na I roku miałem dwa niemiłe przejścia w sekretariacie, przez kolejne lata raczej nie miałem powodów do narzekania. Załatwienie paru spraw bardzo mi sekretariat wręcz ułatwił.

Tak że nie łapię, o co kaman, gościu. Chyba że niechcący zobrazowałeś swoje kontakty z sekretariatem poprzez przykład podpisywania wniosków / dokumentów na odwrocie strony. No bardzo śmieszne, w banku tak kiedyś zrób.
Jak do sekretariatu przychodzi w ciągu dnia 10 osób z takim attitude jak Ty, to się wcale nie dziwię, że się panie sekretarki czasem jeżą Cool


Ostatnio zmieniony przez CZŁOWIEK - ŁOŚ dnia Śro 8:50, 27 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Timmy




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 2326
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 10:18, 27 Sty 2010    Temat postu:

Ja nigdy nie miałem problemów z sekretariatem, pewnie dlatego, że nie przychodzę tam z byle pierdółką.
Jak rozumiem, za oczywistość przyjmujesz chociażby wrzucanie ogłoszeń na stronę instytutu - informuję, że to nie jest powszechna praktyka, a bardzo ułatwia życie Smile

Nasz sekretariat jest jednym z najlepiej ocenianych na UJ (bodaj 3 lata temu nawet wygrał ranking).

Jeśli chcesz się wypowiadać nt ankiet USOSowych, to najpierw zainteresuj się, jak one funkcjonują i czy rzeczywiście nie mają na nic wpływu. "Zazwyczaj", czyli Twoje wyobrażenie - cytując Kizię - Mizię - nie jest żadną podstawą pozyskania wiedzy prawdziwej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Buhajmięsny




Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 17:24, 27 Sty 2010    Temat postu:

CZŁOWIEK - ŁOŚ napisał:
Ej, naprawdę jest tak trudno skumać, że do czyichś obowiązków jako sekretarki należy nie tylko przyjmowanie interesantów? Że sekretarka może wykonywać jakąś swoją robotę z dala od studentów i niekoniecznie na ich oczach?


Pisałem wyżej, że nie obchodzi mnie ich organizacja pracy. Wytknąłem, co mi się nie podoba, a nie wnikam w kwestie organizacyjne. To nie jest moja sprawa, jak rozwiązuje się tam problem organizacji pracy.

Cytat:
Tak że nie łapię, o co kaman, gościu. Chyba że niechcący zobrazowałeś swoje kontakty z sekretariatem poprzez przykład podpisywania wniosków / dokumentów na odwrocie strony. No bardzo śmieszne, w banku tak kiedyś zrób.


Już śpieszę z wyjaśnieniem Smile W deklaracji był błąd, więc musiałem go sprostować na wydrukowanej już deklaracji i dopisać oświadczenie odnośnie tego, iż dokonałem tych poprawek. Nie widzę zatem powodu, dla którego pani tam pracująca miałaby "nie odwracać kartki".

Cytat:
Jak do sekretariatu przychodzi w ciągu dnia 10 osób z takim attitude jak Ty, to się wcale nie dziwię, że się panie sekretarki czasem jeżą Cool


Jeżeli panie tam pracujące, nie mają cierpliwości do petentów, zawsze mogą zmienić pracę. Nie są tam przykute kajdanami do biurek.

Timmy napisał:
Ja nigdy nie miałem problemów z sekretariatem, pewnie dlatego, że nie przychodzę tam z byle pierdółką.


Też już tam nie przychodzę. Bo to i tak nie ma sensu.

Cytat:
Jeśli chcesz się wypowiadać nt ankiet USOSowych, to najpierw zainteresuj się, jak one funkcjonują i czy rzeczywiście nie mają na nic wpływu.


Zatem nie mogę się doczekać, aż zostaną zebrane wyniki tych ankiet, które na pewno przyczynią się do poprawy pracy sekretariatów/dziekanatów.

Cytat:
"Zazwyczaj", czyli Twoje wyobrażenie - cytując Kizię - Mizię - nie jest żadną podstawą pozyskania wiedzy prawdziwej.


Coś w tym jest Smile

Tak na koniec, gwoli wyjaśnienia. Mój pierwszy kontakt z sekretariatem (nie licząc formalności związanych z moją immatrykulacją), nastąpił pierwszego października. Zapukałem do drzwi tego przybytku, przywołałem uprzejmy uśmiech na twarz, wszedłszy powiedziałem grzecznie dzień dobry i możliwie jasno i zwięźle przedstawiłem swój problem. Reakcja była nieoczekiwana - pani tam pracująca podniosła na mnie głos - jak na jakieś niegrzeczne dziecko w przedszkolu. Rozumiałbym to zachowanie, gdybym, przyszedłszy warczał na te panie tam pracujące, otworzył z hukiem drzwi etc. Być może, dla niektórych to standard, że pracownicy administracji wręcz wydzierają się na petentów, ale dla mnie to był szok.

Z mojej strony EOT.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
di




Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krk// a lung the knife

PostWysłany: Czw 0:35, 28 Sty 2010    Temat postu:

Buhajmięsny napisał:

Jeżeli panie tam pracujące, nie mają cierpliwości do petentów, zawsze mogą zmienić pracę. Nie są tam przykute kajdanami do biurek.

no właśnie. Per analogiam- zmień studia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Timmy




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 2326
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 0:55, 28 Sty 2010    Temat postu:

Di, za kolejny tego typu wyjazd przysługuje Ci ostrzegawczy ban siedmiodniowy.
Temat zamykam tymczasowo, bo zbytnio głowy niektórym rozpala.


Ostatnio zmieniony przez Timmy dnia Czw 1:18, 28 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Sprawy ogólnostudenckie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin