Politologia, Uniwersytet Jagielloński

kjt

[link widoczny dla zalogowanych]

No i jedna ze słynniejszych gnid szczęsliwie opuściła ten świat. Co sądzicie o takim właśnie radzeniu sobie z problemem terroryzmu? Jak dla mnie - bardzo ładny i sprawny i co najważniejsze - pokazujący terrorystom, że nikt nie zamierza z nimi kulturalnie rozmawiać.

Mam nadzieję, że zbyt dużego pola do dyskusji nie ma - chociaż jak widziałem na WP komentarze co poniektórych przychlastów mówiących, iż należy "oddać hołd przywódcy irackiego AK", to sam już nie wiedziałem co myśleć - i stąd ten temat.

Izaak Apfelbaum

Good work!

W

Terroryści z USA!

Wspierając Iran walczymy z imperialistycznymi atakami USA Twisted Evil

kjt

Eeee... jaja sobie robisz?

Olej

Jakkolwiek byłbym w stanie w ostateczności nawet poprzeć takie ruchy jako "irackie AK", to jednak wkur**a mnie, jak ktoś wykorzystuje perfidnie błędną, agresywną interpretację Koranu do rozgrywek politycznych. I potem kończy się na tym, że dla politycznie poprawnych mediów każdy muslim to morderca.

A co do samego al-Zarkawiego... Cieszycie się? Naprawdę? Oni takich al-Zarkawich to mają w pytę, zaraz znajdzie się następny. Poza tym Al-Kaida to bardzo specyficzna organizacja. Nie ma struktury hierarchicznej jak większość takich grup, ale tworzy pewnego rodzaju sieć. Nawet jakby ktoś dorwał Osamę, to i tak przez to Al-Kaidy nie zniszczy. Także ogólnie sprzątnięcie al-Zarkawiego to dobra wiadomość, ale żadnego hura-optymizmu wywołać nie może.

CZŁOWIEK - ŁOŚ

Terroryści z USA!

Wspierając Iran walczymy z imperialistycznymi atakami USA

A domownicy zdrowi?

Ogólnie tego typu informacje wywołują we mnie mieszane uczucia - z jednej strony dobrze, że niebezpieczny zawodnik pofrunął w niebyt; z drugiej - fakt faktem, porównanie z Hydrą jest bardzo na miejscu. Należałoby się zastanowić nad dwiema kwestiami: 1) czy faktycznie jest się z czego cieszyć? (bo w istocie, to jest taka organizacja, w której trzy głowy odrastają na miejsce jednej odciętej), 2) czy aby na pewno al-Zarkawi odgrywał w niej taką pozycję (organizacyjną czy symboliczną), jak to zachodnie media przedstawiają?

Pytania są o tyle zasadne, że obliczenie kampanii antyterrorystycznej na to, żeby utłuc jednego czy dwóch facetów, ma sens tylko wtedy, jeśli oni faktycznie dla obu stron tego konfliktu mają silne znaczenie organizacyjne i / lub symboliczne. Tak że zgadzam się, iż to dobra wiadomość, ale trudno się spodziewać, że po zatłuczeniu Królowej Matki mróweczki al-Kaidy się rozbiegną i nie będą wiedziały, co dalej robić.

Ej, ale bez jaj z tym „irackim AK”, bo to jakaś kosmiczna bzdura jest. Ani hitlerowców tam nie ma, ani terroru okupanta, ani delegatury rządu emigracyjnego Iraku na kraj, jest za to mordowanie cywilów. Tak że proszę odpuścić porównywanie do AK, bo ono oznacza szczanie na grób m.in. tym chłopakom, co robili zamach na Kutscherę czy Koppego.

kjt

Oleju, zależy o której poprawności politycznej mówisz. Teraz najlepiej jest powiedzieć, że mordercą jest Bush, a Arabowie tylko się bronią i wysadzając się w powietrze chcą tylko zwrócić uwagę na swoje problemy. Poczytaj sobie komentarze pod tym artykułem - czyżby przewagę mieli jednak zwolennicy Zarkawiego?
Oglądałeś może Team America? Film oczywiście grubo przerysowany, ale co najgorsze - w dużej mierze prawdziwy. Zwłaszcza w odniesieniu do amerykańskiego społeczeństwa - a tutaj właśnie ich opinia jest najważniejsza, gdyż zwycięstwo demokratów w kolejnych wyborach może zrujnować całą mozolnie prowadzoną przez Busha politykę walki z terroryzmem.

Co do sensowności zabijania takich ludzi jak al-Zarkawi - oczywiście, że jest sens. Niestety, może to zabrzmi brutalnie - ale walka z terroryzmem jest niczym innym jak otwartą wojną i powinny być stosowane reguły właśnie wojną rządzące - czyli eliminowanie przeciwnika, a nie sądzenie go czy łapanie. Pamiętasz, jak Mossad w krótkich odstępach czasu zamordował dwóch kolejnych szefów Hamasu? Nieomal się pod ziemię nie zapadli na skutek krytyki międzynarodowej, odpuścili - minęły niecałe dwa lata i jawni ekstremiści zaczynają rządzić pod ich granicami.
Oczywiście - sprzątnięcie Zarkawiego nie zakończy ery islamskiego terroryzmu, ale chociaż pokazuje, że amerykanie nie schodzą ze ścieżki twardej rozprawy - a ja osobiście życzę sobie codziennie czytać na WP o śmierci kolejnego skurwysyna. Może gdzieś, przypadkiem, przy okazji ucinania kolejnej, odrastającej ręki, urżnie się i łeb?

A co do przedstawiania każdego Araba jako terrorysty - owszem, niesłuszne i krzywdzące. I w zasadzie wszystko, co można o tym powiedzieć.

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Hm... Wojna o ropę, a nie z terroryzmem;]

kjt

Ehe... a może o prawa irackich gejów ?

Olej

I sekretarz · Dołączył: 30 Mar 2006 Posty: 566 Przeczytał: 0 tematów

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Nie, skąd. Tak naprawdę ci szlachetni Amerykanie walczą w Iraku tylko po to, żeby uszczęsliwić ten biedny, strudzony brakiem demokracji- naród. Eh..pogratulować naiwności;]

kjt

Wiesz, tak naprawdę to mam w dupie to, o co walczy tam Ameryka. Może być to ropa, może być to demokracja, mogą być to prawa gejów albo może być to nawet ściśle tajna receptura Saddama na zupę pomidorową. Naprawdę - wszystko mi jedno. Ale jest faktem, że po zamachach w Madrycie, a tym bardziej po zamachach w Londynie, zacząłem się po prostu bać, że jakiś odpierdoleniec wysadzi się w powietrze w tramwaju, w którym akurat ja jadę. Tyle. A USA i ich koalicjanci to jedyni, którzy robią coś w kierunku tego, żeby taka sytuacja się po prostu nie zdarzyła. Więc niechaj zabijają jednego terrorystę na śniadanie, dwóch na obiad, a na kolację trzech. Nawet w imię rzeczonej pomidorówki.

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Wiesz, ja się martwię, że się kiedyś przekonamy, kto tak naprawdę miał więcej ludzkich istnień na sercu. I się srodze zawiedziemy (pozdro dla Johna F. Kennedy'ego z tego miejsca - RIP)

A pomidorówka tylko z ryżem, żeby nie powiedzieć Ryszem:P

(POmidorówka! - najlepsza na mały głód Razz

)

kjt