Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Dziubenberg

Przesadzasz, to człowiek który wygrywał konkursy na poezje dziecięcą, na pewno ma piękne wnętrze, a i dla nie których pewnie i 'zewnętrze' :]

Hypatia

kjt

[link widoczny dla zalogowanych]

!!! Smile

Świetny pomysł Smile

Olej

Sielanka

Timmy

[link widoczny dla zalogowanych]

Tam ciasteczek nie będzie, choć mimo wszystko wychodzi na to, że RG mowi, że chce coś zrobić i ma mówiniu się kończy, jedynie co jakiś czas rzucane są jakieś ogóloniki. I całe szczęście!!!

kjt

Kopsnij się kilka stron w tył, już dyskutowaliśmy o tym.

Mosze Bergstein · Wysłany: Śro 16:42, 14 Mar 2007 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Trochę bardziej o polskiej edukacji zdrowotnej i bez udziału PiS tym razem. Warto poczytać.

Mosze Bergstein · Wysłany: Czw 9:19, 22 Mar 2007 Temat postu:

A tak w ogóle. Co państwo myślą a propos tego ciekawego zarządzenia z MENu, w ramach którego trzeba sprawdzić czy dyrektorowie szkół nie zmuszają do uczestnictwa w WOŚP.

Timmy · Wysłany: Czw 10:07, 22 Mar 2007 Temat postu:

WOŚP to niby przymuszanie, tym bardziej, że ludzie poświęcają swój prywatny czas w celu realnej pomocy innym. Za to obligatoryjny lament po jp2, stworzony poprzez obowiązkowy dla wszystkich uczniów apel (w dodatku połączony z modlitwą) nie ma w sobie nic z przymusu.
Miałem poruszyć ten wątek, ale pewnie bym "usłyszał", że szukam tylko pretekstu do jechania po kościele. Otóż nie szukam, ale taki przykład jest chyba najbardziej obrazowy.
Owsiak nie podoba się ludziom pokroju LPR, Rydzyka czy też hierarchom kościelnym (choćby kontrzbiórki organizowane w tym samym dniu co finał WOŚP). Znacząco pomaga ludziom, organizuje festiwal dla młodzieży, no i ma wolnościowe poglądy - "demoralizujące młodych ludzi".

Hypatia · Wysłany: Czw 14:50, 22 Mar 2007 Temat postu:

Co do WOŚP, zarządzanie było pomyłką:
[link widoczny dla zalogowanych]

Timmy, zaczynam Ci współczuć szkoły, do której chodziłeś. "Obligatoryjny lament po JP2", obowiązkowy apel... Smutne, że Was tak przymuszali. Przez to nawet nie zdajesz sobie sprawy, że to że tak było w Twojej szkole, nie znaczy, że w całej Polsce! Nie podpinaj pod swoją szkołę całego systemu edukacji.

Timmy · Wysłany: Czw 18:41, 22 Mar 2007 Temat postu:

Nie podpinam, piszę tylko jak było u mnie. A jest mi czego współczuć pod tym względem, oj jest Very Happy

Mosze Bergstein · Wysłany: Pią 13:00, 23 Mar 2007 Temat postu:

Hypatia · Wysłany: Pią 23:05, 23 Mar 2007 Temat postu:

Timmy · Wysłany: Nie 17:01, 25 Mar 2007 Temat postu:

Ale czy dla mnie musi być autorytetem? Nie. Jeśli dla kogoś był i ma potrzebę żałować, to proszę bardzo, podczas całego tamtego tygdnia na każdej długiej przerwie były zbiorowe żale, dla chętnych. Nie chciałem - nie chodziłem. Ale jak coś było obowiązkowe to już mi się nie spodobało. Człowiek nie wyróznia się dla mnie niczym i tyle.

[link widoczny dla zalogowanych]

To jakieś nadużycie. Spotkałem sporo osób, które miały do niego stosunek taki jak ja. Widocznie miałem szczęście trafiać zawsze na te heretyckie 6%.

Mosze Bergstein · Wysłany: Nie 19:19, 25 Mar 2007 Temat postu:

Myślę, że sporą przesadą jest uznawanie daty jego śmierci za najważniejszą datę w historii. Natomiast.

Przez blisko 30 lat swojego pontyfikatu Jan Paweł drugi mówił nam wiele rzeczy. Ale przede wszystkim. Uczył nas szacunku dla drugiego człowieka. Uczył nas, że najważniejsze, by być dobrym. A to jest akurat uniwersalne dla każdej religii, dla każdego światopoglądu. Szkoda, że w dniu jego śmierci pojawiła się grupa ludzi, która próbuje zaprzeczyć temu faktowi.
Ja przepraszam, wiem - kwestia doboru autorytetów, kwestia poglądów czy wyznania jest osobistą decyzją każdego człowieka. Ale nadal nie potrafię pojąć kto miałby być autorytetem dla kogoś, kogo nie przekonuje nawet JP II.