Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Juleczka

i tu mamy taki paradoks... niby wolność słowa jest dobra, a niby nie...

Izaak Apfelbaum

kjt

No, a tak jeszcze co do Macieja vel "Chirurga". Źródła kompetentne donoszą, że nasz świętoszek był bardzo konkretnie zaangażowany w bicie skinheadów i tego typu rozmaite zadymy, więc, biorąc do tego pod uwage pewną warszawską specyfikę, niewykluczone, że zadziałało tutaj znane, polskie przysłowie - "nosił wilk razy kilka... ". No ale gdzieżby Wyborcza napisała, że biedna ofiara polskiego faszyzmu to normalny pancur zadymiarz.

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Jeśli tak było w istocie, to owszem- należała mu się kara. Np. - jeśli był zadymiarzem, to jego zapał powinien był być ostudzony przez władze. Ale napewno nie przez faszoli. To raz. Dwa - ciekawe dlaczego pancur zadymiarz, który został zraniony nożem jest przez Ciebie uznawany za przysłowiowego "wilka", a tymczasem wstawiasz się za kibicami - zadymiarzami..... Niekonsekwencja czy "kruk krukowi oka nie wykole"?

kjt

Co do ukarania przez władze - pozwolisz, nie będę tego komentować. Jestem jak najbardziej za rozwiązywaniem tego typu spraw w zamkniętych gronach.

Niekonsekwencja? Nie. Po prostu nie pasują mi lewicujący pankowcy. Powiem dalej - o wiele bardziej, niż lewicujący pankowcy, pasują mi łysi.

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

A mnie, osobiście, daleko do jednych i drugich. Ale to nie znaczy, że mają się nawzajem powycinać.

Izaak Apfelbaum

Chuj w dupę i Antifie, i B&H. Jedni warci drugich.

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

[link widoczny dla zalogowanych]

Przeczytajcie ich argumenty...są jeszcze bardziej idiotyczne jak te uskuteczniane przez "lewaków" na marszu w którym sam uczestniczyłem.
I proponuję spojrzeć na zdjęcie .... na którym poza dwiema młodymi osobami jest kilku starszych panów i ...... pan Orzechowski - jednym słowem, poza kilkoma naiwnymi - Giertycha broniły jego szable z MW i wierny wiceminister.... Szkoda, że na demonstrację poparcia dla Giertycha nie wybrał się sam Giertych - to by była dopiero żałosna prawda o tym, kto go popiera...

Izaak Apfelbaum

Tak tak, Wyborcza to bardzo obiektywne i miarodajne źródło informacji

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Wiesz, a właśnie o koledze exprezydencie Orzechowskim to ja mam wiele do powiedzenia, i to się rczej z wyborczej relacjami zazwyczaj pokrywa...

Olej

"My chcemy normalnej szkoły. Mam nadzieję, że za kadencji ministra Giertycha do szkół wróci nauka hymnu i śpiewu, bo kto śpiewa, ten dwa razy się modli." AAHAHAAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAAA Very Happy

Lis

[link widoczny dla zalogowanych]

Rafał Orszak nie widział filmu, nie czytał też książki Dana Browna: - I nie zamierzam. Nie trzeba jednak być narkomanem, żeby o narkomanii mówić.

Od razu mi sie Parda przypomina. Uwielbiam ta ich filozofie.

Olej

Sorry, ale w tym wypadku akurat ma rację. Czemu rozmawiamy o rządzie, parlamencie, itp. itd., skoro żaden z nas nie brał w tym wszystkim osobiście udziału? To, że nie przeczytał ani nie obejrzał "Kodu", nie zabrania mu zabierać głosu w sprawie. Ja też nie czytałem książki ani nie widziałem filmu, ale wiem, o co tam chodzi, bo wszędzie o tym trąbią. No chyba, że jego wizja "Kodu" bierze się tylko z tego, że mu proboszcz opowiedział na kazaniu.

Lis

Nie zgadzam sie. Po pierwsze, to mimo wszystko troche inna skala - parlamentaryzm czy narkomania a ksiazka czy film. Po drugie, jakby duchowni generalnie najpierw obejrzeli film, to jestem pewien na 99,9%, ze by sie tak nie burzyli i w konsekwencji nie zrobili filmowi reklamy (w Polsce mamy ponad 360 tys. widzow w weekend, drugie otwarcie w tym roku; na swiecie rekord, a jednoczesnie krytyka miazdzaca, sami widzowie tez niezbyt zadowoleni, to nie wzielo sie samo z siebie)... Parda tez domagal sie zdjecia z ekranow filmu, ktorego nie widzial, ale dowiedzial sie z telewizji. Oni nie tylko zabieraja glos w sprawie, lecz domagaja sie pewnych posuniec. W dodatku ograniczajacych innym dostep do czegos, z czego sami nie korzystaja. Przy czym nie mowimy tu przeciez o narkotykach, pornografii, czy Bog wie czym jeszcze, ale co by nie bylo - o sztuce. To nie jest fair. Fajnie, ze nikt sie nie odzywal, jak "Pasje" mielismy w kinach (to sie wtedy nazywalo "rekolekcje w kinie"), a ostatnio w Wielka Sobote w TVP o 20:00. A co do proboszcza, to ani troche bym sie nie zdziwil.

Juleczka