Politologia, Uniwersytet Jagielloński

wincent ferrer · Wysłany: Pią 19:04, 20 Mar 2009 Temat postu:

Właściwie te 19% oznacza że przy 20 stosunkach ryzyko zarażenia wyniesie 99% [ 0,81 do 20 potęgi] . Więc z tego co ja zrozumiałem chodziło o to że prezerwatywy zwiększają liczbę stosunków [ z powodu wrażenia "bezpieczeństwa"] co -wyobraź sobie- zwiększa ryzyko.

Timmy · Wysłany: Pią 19:34, 20 Mar 2009 Temat postu:

No to gratuluję kolejnej osobie poglądu, że antykoncepcja prowadzi do rozwiązłości.

cuth · Wysłany: Pią 19:36, 20 Mar 2009 Temat postu:

Wymowa tej straszliwej statystyki skazuje nas wszystkich, nie tylko Afrykańczyków, na wiekuistą, bezpieczną masturbację w Jego Majestacie. Amen.

Rozumiem, że nieużywanie prezerwatyw zmniejszyłoby owo poczucie bezpieczeństwa i wpłynęłoby na zmniejszenie ilości stosunków, a więc i mniejszą liczbę zachorowań, czy tak? Nie wspominając, że w rezultacie prowadziłoby do mniejszej liczby urodzeń, a więc i mniejsza ilość osób wierzyłaby w Jezusa.

Grzesiek, krótko. To, co piszesz, praktycznie zawsze Cię kompromituje. Jak Ci się jeszcze chce? To jakaś forma pokuty?

wincent ferrer · Wysłany: Pią 20:22, 20 Mar 2009 Temat postu:

cuth · Wysłany: Pią 20:30, 20 Mar 2009 Temat postu:

A przyszło Ci do głowy, że ani jedno, ani drugie?

Olej · Wysłany: Pią 20:33, 20 Mar 2009 Temat postu:

wincent ferrer · Wysłany: Pią 20:36, 20 Mar 2009 Temat postu:

Może zwyczajnie uważałem na matematyce w gimnazjum?

Timmy · Wysłany: Pią 20:37, 20 Mar 2009 Temat postu:

Te, Wincent, nie wciskaj mi poglądów, których nie wypowiedziałem jako swoje. Tym bardziej takich z dupy wziętych.

Olej · Wysłany: Pią 20:43, 20 Mar 2009 Temat postu:

karolka · Wysłany: Pią 23:10, 20 Mar 2009 Temat postu:

Olej · Wysłany: Sob 12:50, 21 Mar 2009 Temat postu:

karolka · Wysłany: Sob 14:48, 21 Mar 2009 Temat postu:

Olej · Wysłany: Nie 1:47, 22 Mar 2009 Temat postu:

A to ja niby wrzucam teksty o puszczających się małolatach?

karolka · Wysłany: Nie 10:40, 22 Mar 2009 Temat postu:

Ja nie piszę, że Ty, tylko odpowiadam na to z monopolem. Pisząc że znów w kółko to samo miałam na myśli wrzucanie wtrętów nijak mających się do tematu; no bo rozmawiamy

CZŁOWIEK - ŁOŚ · Wysłany: Nie 11:12, 22 Mar 2009 Temat postu:

A ja przypomniałem wypowiedź o antykoncepcji i rozwiązłości, ponieważ to jest pogląd mniej więcej z tej półki co opowieść o tym, że prezerwatywy to tak naprawdę zwiększają ryzyko zachorowania, a nie zmniejszają. I nie jestem chyba jedynym, który dostrzega wspólnotę bzdurności obu tych poglądów. I w tym sensie przypominanie tamtej wypowiedzi jak najbardziej ma się do tematu.

A do tego Wincent Ferrer, jak wisienka na torciku, rozumie z argumentów przeciwników tyle, że antykoncepcja prowadzi do wstrzemięźliwości seksualnej. Plizzzz, litości... Laughing