|
Politologia, Uniwersytet Jagielloński Politologia, Uniwersytet Jagielloński, 2009/2010
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olej
C*
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: a cholera wie skąd
|
Wysłany: Pon 12:00, 28 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Mosze Bergstein napisał: | Olej.. czy ty nie widzisz bzdurności tego, że papież był odpowiedzialny za epidemię HIV ?? No przecież to jakiś idiotyzm.. |
Oczywiście. Chcę tylko podkreślić, że jest w jakimś stopniu współodpowiedzialny. Jeśli wszem i wobec trąbi się, że popularyzacja prezerwatyw może znacznie ograniczyć rozprzestrzenianie się HIV w Afryce, a ktoś inny wysyła tam misjonarzy zakazujących ich używania, to jednak coś jest chyba nie bardzo git.
cuth napisał: | Kościół musi walczyć z eutanazją, nawet jeśli względem siebie stosuje ją papież. |
Good point.
Mary$ napisał: | Mimo to KK tworzy największą względnie trwałą strukturę pomocy w Afryce - otacza się chorych opieką, niesie się pomoc medyczną, dostarcza żywność. |
Sorry, ale ja bym wolał dostać kondoma i się w ogóle nie zarazić niż po katolicku, bez gumy zarazić się i żeby mnie potem otaczali opieką.
Mary$ napisał: | Ci ludzie mają zupełnie odmienne od naszego pojęcie o seksie - tu rządzą tradycyjne przekonania i wierzenia. Dla większości seks przez gumkę nie jest wcale stosunkiem. Istotą nauczania Kościoła jest "wartość rodziny", mowa o tożsamości mężczyzny i kobiety, ich godność, sensie płci.
(...)
Prezerwatywa jest tylko doraźnymrozwiązaniem - zmiany musza być głębsze - prawdziwe zapobieganie wymaga nakłonienia ludzi do zmiany zachowań seksualnych, które są główną przyczyną rozprzestrzeniania się zarazy. |
Jak myślisz: czy prędzej da radę przekonać mieszkańców Czarnej Afryki do prezerwatyw czy do monogamii, zakazu stosunków przedmałżeńskich i seksu tylko dla prokreacji?
Mary$ napisał: | Co więcej propagowanie prezerwatywy jako środka walki z HIV/AIDS może przynieść skutki odwrotne do zamierzonych, ponieważ poczucie bezpieczeństwa, jakie rzekomo zapewnia prezerwatywa, może zachęcić ludzi do bardziej ryzykownych zachowań seksualnych |
Jakie to są te bardziej ryzykowne zachowania seksualne w przypadku mieszkańców Czarnej Afryki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karolka
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 935
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Uniwersytetu Latającego ;)))
|
Wysłany: Pon 12:51, 28 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Monogamię i zakaz stosunków przedmałżeńskich to istotnie Kościół promuje,ale skąd Ty wziąłeś:
Olej napisał: |
przekonać do (...)seksu tylko dla prokreacji?
|
?????????????????????????
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CZŁOWIEK - ŁOŚ
Lord of the Overdrive
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z kapusty
|
Wysłany: Pon 12:55, 28 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
O dobre, dobre Mary$, to jest prawie tak samo super jak ongiś ten tekst o środkach antykoncepcyjnych dla puszczalskich smarkul.
Czekam na równie weryfikowalne informacje, że wychowanie seksualne w szkołach jest odpowiedzialne za wyzwalanie u młodzieży popędu płciowego i że od masturbacji rosną błony między palcami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 12:56, 28 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karolka
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 935
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Uniwersytetu Latającego ;)))
|
Wysłany: Pon 12:59, 28 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Dżizas....
Tekst ze smarkulami był rok temu,wyjaśniliśmy to i koniec.Reszty tego o czym piszesz,Łoś,to ja z wypowiedzi Marysi nie kojarzę Możemy zatem zająć się bardziej aktualnymi wypowiedziami? Proszę...
EDIT:
Olej napisał: |
cuth napisał: | Kościół musi walczyć z eutanazją, nawet jeśli względem siebie stosuje ją papież. |
Good point.
|
Hmmm we współczesnej nauce społecznej Kościoła jest mowa zarówno o eutanazji,jak i o czymś takim jak uporczywe podtrzymywanie życia,niejako na siłę. Przy czym Watykan i jedno i drugie uważa za złe
Ostatnio zmieniony przez karolka dnia Pon 13:44, 28 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 13:02, 28 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
O TAK!! Powrót karolki - moralizatorki :d super:D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Timmy
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 2326
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 19:00, 28 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
karolka napisał: | Hmmm we współczesnej nauce społecznej Kościoła jest mowa zarówno o eutanazji,jak i o czymś takim jak uporczywe podtrzymywanie życia,niejako na siłę. Przy czym Watykan i jedno i drugie uważa za złe |
A to interesujące... Rzucisz jakimiś konkretami? Ciekawym, jaką wyznaczyli granicę między jednym i drugim
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olej
C*
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: a cholera wie skąd
|
Wysłany: Wto 0:08, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
karolka napisał: | skąd Ty wziąłeś:
Olej napisał: |
przekonać do (...)seksu tylko dla prokreacji?
|
|
Każdy stosunek nie mający na celu prokreacji jest moralnie zły, ponieważ marnuje się nasienie, czyli potencjalne ludzkie stworzenie. Z tego samego powodu Kościół nie poleca masturbacji:
[link widoczny dla zalogowanych]
karolka napisał: | Hmmm we współczesnej nauce społecznej Kościoła jest mowa zarówno o eutanazji,jak i o czymś takim jak uporczywe podtrzymywanie życia,niejako na siłę. Przy czym Watykan i jedno i drugie uważa za złe |
Powiedz to mężowi Terry Schiavo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mary$
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z jutra
|
Wysłany: Wto 0:48, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Timmy napisał: | karolka napisał: | Hmmm we współczesnej nauce społecznej Kościoła jest mowa zarówno o eutanazji,jak i o czymś takim jak uporczywe podtrzymywanie życia,niejako na siłę. Przy czym Watykan i jedno i drugie uważa za złe |
A to interesujące... Rzucisz jakimiś konkretami? Ciekawym, jaką wyznaczyli granicę między jednym i drugim |
dość klarowna jak na zagadnienie odpowiedź:
[link widoczny dla zalogowanych]
/EDIT: tak więc jak wiać z tym "podtrzymywaniem życia" to nie jest takie kategoryczne "nie"/
a ja jednak widzę, że nie chciało się Wam czytać moich przydługich postów pełniej niż co 2 linijki /prosze tam szukać odpowiedzi na commonsensowe racje/
Ostatnio zmieniony przez Mary$ dnia Wto 3:09, 29 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olej
C*
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: a cholera wie skąd
|
Wysłany: Wto 11:35, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo mądre słowa pisze ten ksiądz, ale mam dwie uwagi. Po pierwsze, nie każdy hierarcha (o pojedynczych wierzących nie wspominając) się pod tym podpisze. Po drugie, jeśli odchodzimy od nadawania życiu wartości absolutnej (a tak de facto jest, jeśli dopuszczamy porzucanie walki o jego podtrzymanie za wszelką cenę), to uchylamy z drugiej strony furteczkę dla aborcji i antykoncepcji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Timmy
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 2326
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 17:42, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Właśnie: to, co przeczytałem w linku jest jak najbardziej rozsądne (aż się zdziwiłem), z tym, że wyłamuje się w pewien sposób z zasady walki o życie.
O Terry bardzo mi się podobało, jak jej przypadek analizował dr Matyasik, a raczej to, czemu o niej zrobiło się głośno
Olej napisał: | Każdy stosunek nie mający na celu prokreacji jest moralnie zły, ponieważ marnuje się nasienie, czyli potencjalne ludzkie stworzenie. Z tego samego powodu Kościół nie poleca masturbacji |
Klasyk: http://youtube.com/watch?v=U0kJHQpvgB8
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olej
C*
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: a cholera wie skąd
|
Wysłany: Śro 0:15, 30 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Proooste! Jak zobaczyłem link do youtube'a, to już wiedziałem, co to będzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karolka
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 935
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Uniwersytetu Latającego ;)))
|
Wysłany: Sob 8:51, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Olej napisał: | Każdy stosunek nie mający na celu prokreacji jest moralnie zły, ponieważ marnuje się nasienie, czyli potencjalne ludzkie stworzenie. Z tego samego powodu Kościół nie poleca masturbacji |
Mający na celu prokreację-w sensie ludzie liczą się z tym, że skutkiem może być pojawienie się dziecka. Jak w przysiędze małżeńskiej (chodzi mi o ten fragment o przyjęciu i wychowaniu potomstwa, którym Bóg obdarzyć zechce, czy jakoś tak…) Kościół podchodzi do tego niezwykle restrykcyjnie ,a konkretnie dopuszcza tylko tzw. naturalne metody regulacji płodności. Niemniej współżycie w małżeństwie jest bardzo mocno w nauce Kościoła akcentowane…można powiedzieć, że w pewnym sensie, to ju z nawet nie jego cecha,a należy wręcz do jego istoty. A moralnie złe…? No,ja nigdy nie słyszałam twierdzeń w stylu: jak ludzie nie planują tak konkretnie dziecka (nie wiedzą,że na 100% chcą,na 100% właśnie teraz) to nie mogą współżyć, czy, że jak załóżmy mąż z żoną mają już 2 pociechy i uznają,że starczy to do końca małżeństwa nie mogą współżyć,bo byłby to grzech,czy coś takiego...no, toby była kompletna paranoja.
Co do nieco dawnego:] przykładu z linka... tam chyba chodzi o słowo "ilekroć" jakie pada w Ks Rdz-tzn o to,że facet nie zamierzał mieć tych dzieci w ogóle. No a takiej opcji to Kościół w małżeństwie dziś rzeczywiście nie dopuszcza,tzn jak ktoś z góry zakłada,że dzieci nie chce mieć w ogóle-małżeństwo jest nieważne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olej
C*
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: a cholera wie skąd
|
Wysłany: Sob 11:06, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
karolka napisał: | Mający na celu prokreację-w sensie ludzie liczą się z tym, że skutkiem może być pojawienie się dziecka. Jak w przysiędze małżeńskiej (chodzi mi o ten fragment o przyjęciu i wychowaniu potomstwa, którym Bóg obdarzyć zechce, czy jakoś tak…) |
Że cooo?
karolka napisał: | No,ja nigdy nie słyszałam twierdzeń w stylu: jak ludzie nie planują tak konkretnie dziecka (nie wiedzą,że na 100% chcą,na 100% właśnie teraz) to nie mogą współżyć, czy, że jak załóżmy mąż z żoną mają już 2 pociechy i uznają,że starczy to do końca małżeństwa nie mogą współżyć,bo byłby to grzech,czy coś takiego...no, toby była kompletna paranoja. |
Jeśli ktoś nie planuje w ogóle mieć dzieci albo stwierdza, że tyle, ile już ma, mu wystarczy i dalej uprawia seks w oparciu o "naturalne metody regulacji płodności", to jest po prostu głupi i na bank przytrafi mu się następne. Mam Ci przypomnieć, jaka jest skuteczność kalendarzyka i stosunku przerywanego? No właśnie. Dlatego tacy ludzie, jeśli tylko mają cokolwiek pod czaszką, stosują takie środki antykoncepcji jak prezerwatywy, pigułki, itp. itd. A tego już Kościół zabrania i to jest dopiero kompletna paranoja, a nawet można powiedzieć, że hipokryzja.
karolka napisał: | No a takiej opcji to Kościół w małżeństwie dziś rzeczywiście nie dopuszcza,tzn jak ktoś z góry zakłada,że dzieci nie chce mieć w ogóle-małżeństwo jest nieważne |
Trochę uprościłaś sprawę. To jest tak, że jak ktoś zatai przed małżonkiem, że jest bezpłodny albo nie planuje mieć dzieci, to takie małżeństwo można potem unieważnić. Nie ma czegoś takiego, że ksiądz odmawia udzielenia sakramentu komuś, kto nie chce mieć dzieci. No chyba, że powiemy sobie wprost, że ślub bierze się tylko i wyłącznie po to, żeby mieć dzieci...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Timmy
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 2326
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 11:43, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Tak abstarhując od Waszego głównego wątku;natchnęliście mnie do pewnej refleksji - ciekawy artykuł był kiedyś w Rzepie, opisujący cały proceder kościelnych rozwodów, legalizowanych poprzez owo unieważnienie małżeństwa. Z tym, że powody, na podstawie których się tego dokonuje, są tak śmieszne, że szok... Np niedojrzałość emocjonalna, czy coś w tym stylu . A specjalizująca się w tego typu sprawach mec. Barbara Giertych powiedziała wprost, że obie strony (tzn ta kościelna też) myślą w tych kwestiach jak prawnicy - skoro coś można zrobić, to się nagina przepisy, aby ułatwić życie ludziom.
No sorry, to jest dopiero hipokryzja, takie legalizowanie rozwodów kuchennymi drzwiami...
A tak w ogóle, nie bardzo rozumiem to, co napisałaś w pierwszym akapicie, Karolka... To seks dla przyjemności, a nie tylko dla prokreacji, jest zły, czy nie? Zresztą, to co mówi kościelna góra chyba nie ma większego znaczenia - odnoszę takie wrażenie, że tak naprawdę te reguły mało kogo obchodza, ludzie i tak robią to, co im się podoba...
I to jest najwieksza pułapka dla hierarchów : bo jak nie idą z duchem czasu, to zostają na outcie (jak z seksem), a jak się dostosowują do nowej rzeczywistości, to wychodzą na hipokrytów (rozwody).
Ostatnio zmieniony przez Timmy dnia Sob 11:52, 02 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|