Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Timmy

Ech...

Gróby

Odnośnie "optymizmu" dotyczącego rezultatów zabiegów medycznych nad embrionami w postaci nowego życia. Sama nauka nie zna granic Życia więc potrzebna jest chyba uwaga(czy troska), aby te niewykorzystane embriony nie traktować z góry jako - przepraszam za wyrażenie - "resztki".

Bo skoro przyjmujemy założenie, że jeden embrion może stać się żywym człowiekiem, to dlaczego innym tego odmawiać ? Ba, przecież do tego się dąży(w przypadku in vitro), aby chociaż z jednego zarodka/embrionu móc stworzyć(uzyskać) w pełni ukształtowanego człowieka.
Sytuacja, w której ludzkie zarodki selekcjonuje się tak jak szczury do dalszych testów i nagradza za najlepsze "wyniki rozwojowe" jest trochę wątpliwa etycznie.
Powiedzmy, że interesuje mnie wrażliwość wobec hm "potencjalnych ludzkich istnień", a może nawet już jednak "ludzi".

Olej

wincent ferrer

Timmy

No ale po co przechowywać takie embriony?! Zlepek kilku komórek ma być traktowany tak jak każdy z nas? Ludzie kochani... Dobra, jeśli ktoś chce uważać, że oprócz np. tego jednego żywego dziecka, ma też 15 potencjalnych, tylko zamrożonych i szczyci się wielką rodziną, to niech przechowuje i za to płaci.

Tak jak selekcjonuje się organy do transplantscji, a nie bierze pierwszego z brzegu, tak tutaj wybiera się jeden z embrionów... Po co? Bo tym rządzi się medycyna - przede wszystkim skuteczność. Więc dlaczego to negować, tworząc jakieś sztuczne problemy, dostrzegając tylko minusy rozwiązania, podczas gdy jego zalety biją na łeb wady.

Olej

Po co przechowywać embriony? Ano po to, żeby w przypadku poronienia (co wcale nie jest takie rzadkie przy in vitro) można było spróbować jeszcze raz i jeszcze raz aż do skutku. Jeśli kobieta zajdzie już w ciążę, a w zamrażarce zostają jeszcze jakieś zarodki, to można je chyba nawet zostawić na dłużej, np. na wypadek, gdyby za kilka lat rodzice zapragnęliby mieć kolejne dziecko.

Timmy

No ale nie trzymać ich te 50 lat czy jeszcz dłużej! To miałem na myśli.

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

W ogóle urocze jest, że ktoś z jednej strony po prostu opowiada się za mordowaniem ludzi (kara śmierci) , a z drugiej przeciwia się, czy ma etyczne wątpliwości wobec metody in vitro, twierdząc, że każdy zarodek jest potencjalnym człowiekiem. To jest iście podwójna moralność.

wincent ferrer

Mosze,czy dla ciebie istnieje równość między dzieckiem które nic złego nie zrobiło a mordercą /gwałcicielem ?Czy nie uważasz za podwójną moralność którą wypominasz z jednej strony poparcie dla aborcji a z drugiej "bronienie godności życia ludzkiego" u zwyrodniełych przestępców?Czy wreszcie możesz nie zarzucać innym opowiadania się za morderstwem,skoro chyba dość wyraźnie napisałem że przyjmuję wykładnie kościoła w sprawie kary śmierci,który nic takiego nie mówi?

CZŁOWIEK - ŁOŚ

Bergstein w sedno trafił.

No Ferrer, albo życie ludzkie jest wartością jednakową i bezwzględną, albo nie - ale wtedy musielibyśmy przyjąć, że zarodek to już człowiek, a morderca to już nie człowiek. Obawiam się, że trochę trudno byłoby to udowodnić.
I apeluję, żebyś do tej dyskusji nie wprowadzał tylnymi drzwiami skrótu myślowego: „poparcie dla aborcji”.

Gróby

Olej mi chodziło już o szerszy temat eksperymentów nad komórkami macierzystymi, zabawy w klonowanie, projektowanie jakie dzieciak będzie miał oczy, włosy i tak dalej. Równie dobrze można sobie w Simsy pograć i sobie stworzyć nowego człowieczka.

Timmy każdy z nas był kiedyś takim zlepkiem. Życie to hm CUD, że tak powiem. Dostrzegam plusy w postaci radości rodziców z poczęcia własnego dziecka, mam nadzieję, że hm odpowiedzialne badania genetyczne(nad embrionami) pomogą walczyć z rakiem czy innymi chorobami.
Po prostu przestrzegam nad zachłyśnięciem się cudem inżynierii genetycznej, która nieodpowiedzialnie prowadzona może doprowadzić do eugeniki. Nie znajdziemy idealnie elastycznej normy czy kodeksu postępowania w badaniach nad embrionami, ale trzeba też uwrażliwiać i patrzeć na to z różnych stron.

Dlatego rozwiązanie, żeby rodzice płacili lub nie za przechowanie takich embrionów jest wg mnie dobre.
Zostawia się to indywidualnego decyzji...właścicieli.

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Timmy

Gróby - to że kazdy z nas był zlepkiem nie ulega wątpliwości, ale co to ma do rzeczy? Przecież nie każdy zlapek stanie się cżłowiekiem, więc czemu go chcesz traktować dokładnie tak samo?

Nie wiem czy ktoś się zachłysnął inżyenirią genetyczną, ale in vitro na pewno nią nie jest. Nie chodzi też o praktyki eugeniczne - nie tworzymy idealnego człowieka, tylko zwiększamy szanse na skuteczne zajście w ciążę i oszczędzenie matce ew komplikacji, np w wypadku poronienia.

Olej