Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

a ja jednak z troski o neutralność.

karolka

a ja wiem...konstytucyjna zasada neutralności światopoglądowej państwa nie jest równoznaczna z obojętnością aksjologiczną.Nie chodzi tu o to, by krzyż nie wisiał w szkole/urzędzie czy nawet o to, by Matka Boska nie mogła być patronką polskiego parlamentu. Ta zasada ma po prostu nie dopuścić do kuriozalnych sytuacji w stylu uzasadnianie wartości w prawie obowiązujących względami religijnymi-tzn nie możemy prawnie chronić danej wartości tylko i wyłącznie dlatego, że w oczach konkretnej religii uznaje się to za ważne czy istotne (to jedna z różnic między państwem neutralnym a wyznaniowym). Takim postępowaniem jednak nie jest samo powołanie Matki Boskiej na patronkę parlamentu. Naszej neutralności z pewnością by to nie zagroziło, choć osobiście przychylam się do stanowiska (i argumentacji Wink

) Sekretarza

Olej

Eee... co? :/

Jeśli państwo wyznaniowe to według Ciebie takie, które uchwala prawo tylko i wyłącznie kierując się nakazami wiary, to państwo, w którym Maryja jest patronką parlamentu, nazwijmy umownie "półwyznaniowym". Wiem, że to bzdura, ale przyjmijmy takie nazewnictwo. I teraz nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie takie państwo "półwyznaniowe" też neutralne światopoglądowo nie jest.

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Parlament jest miejscem, w którym się prawo ustanawia, przynajmniej w naszym systemie. Wobec tego, jeśli temu ciału ustawodawczemu przyświeca patronka, jednoznacznie nieneutralna, to o ogólnej neutralności państwa mowy być nie może. Poza tym skoro nawet polskie państwo nie stanowi prawa, które jedną religię uprzywilejowuje, a co za tym idzie, inne traktuje gorzej, to dlaczego z budżetu państwa została dofinansowana budowa świątyni Opatrzności Bożej? Czy aby na pewno jesteśmy neutralni wobec tego? Tylko proszę - nie używajcie argumentów na zasadzie: "katolików w Polsce jest większość".

Timmy

Jeśli już to można zrobić patronkę parlamentarzystów i to chyba załatwiłoby sytuację. Kto by chciał, to miałby do kogo się odwoływać. Ten, komu to zwisa, tematem by się nie zajmował. Tak jak z patronowaniem i duszpasterstwem innych zawodów np. kierowców.

I sekretarz · Dołączył: 30 Mar 2006 Posty: 566 Przeczytał: 0 tematów

CZŁOWIEK - ŁOŚ

Timmy

Religia nie może być tworem autonomicznym w państwie, więc ma ono prawo w pewien sposób ingerować w tę sferę. Natomiast ingerencja w drugą stronę jest czymś niewłaściwym, bo państwo jest dla wszystkich, nie tylko dla wyznawców jednej religii.
I proszę, nie wmawiaj, że państwo lansuje laickość. Wrecz odwrotnie!!! Choć założenia konstytucyjne w tym zakresie są jak najbardziej słuszne, bo nie ma zakazu wyznawania religii, czy spychania jej do katakumb. To byłoby lansowanie laickości. Przecież można sobie chodzić po ulicy z krzyżykiem czy co kto sobie wybierze, odbywają się procesje, masowe msze itd. Takie masowe spotkania są świetnym przykładem promowania religii, tym bardziej, że są one szeroko omawiane w mediach.
I żeby było jasne - nie jestem za delegalizacją religii (choć uważam to za korzystne, ale niech sobie ludzie robią co chcą), tylko jak ktoś wypisuje takie bzdury bez najmniejszego uzasadnienia to nie moge się powstrzymać.

Gróby

kubus

Oglądacie "Teraz My"?? Pani rzecznik Sowińska na urzędowym papierze pisze: Ojcze Święty ratuj nas przed masonami i antyklerykalnymi mediami...

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Tak Sekretarzu! Masz rację! Jestem zwolennikiem tego, żeby w Polsce każdy, bez względu na wyznanie- był traktowany równo! Jest to tylko moje zdanie, a i owszem. Ale prawo ma to do siebie, że nie ma zdania, bądź nie powinno go mieć - i dlatego nadal twierdzę, że Polska w pewnym stopniu jest krajem wyznaniowym...

Olej

Timmy

Przecież pańtwo musi wydawać np pozwolenia na takie zbiorowe msze, procesje (tak?), wysyłana jest tam policja, straż pożarna. Czy też dawanie wolnego dnia na czas mszy - to też jest chyba ingerenacja w sprawy religijne. Albo sądownictwo - to księża mają być wyjęci spod jurysdykcji?
Państwo musi ingerować, ale nie co do meritum wiary, ale w kwestiach technicznych.
Co do mojego stosunku do religii się nie będę wypowiadał, bo nie jest chyba nikomu potrzebna kolejna kłótnia.

Gróby

Pozwolenia na msze, procesjie i tak dalej bym nie nazwał ingerencją bo to nic innego, tylko realizacj postanowieć konstytucyjnych. Zgoda, że to kwestie techniczne

Nie znam sie na relacjach pomiędzy prawem państwowym a kanoniczym więc nie wiem jak wyglada sytuacja odopowiedzialności księży przez sądami.

Nadal nie rozumiem o co Ci chodziło ws delegalizacji religii? I dlaczego miałaby być korzystna? Nie kłóciłem sie z Tobą ani razu, przynajmniej tak mi sie wydaje, popraw mnie jeśli sie mylę

Timmy

Nie chodziło mi tu konktetnie o Ciebie tylko o ogół Forumowiczów. Poza tym to była uwaga marginalna i nie będę się na jej temat rozwodził. O takich kwestiach jak to, czy warto wierzyć czy nie nie ma sensu dyskutować.
Uwaga odnośnie delegalizacji religii miała na celu dookreślenie, że to iż podkreślam wagę neutralności światopoglądowej państwa nie oznacza, że promuję spaczoną laickość w wydaniu zaserwowanym przez I sekretarza tzn. antyreligijność.