|
Politologia, Uniwersytet Jagielloński Politologia, Uniwersytet Jagielloński, 2009/2010
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Timmy
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 2326
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 23:10, 05 Sty 2007 Temat postu: Katolicyzm - najsilniejsze opium dla ludu? |
|
|
Zakładam ten temat, gdyż interesuje mnie czy dla Młodej Polskiej Inteligencji jest tutaj pole do dyskusji, czy też jedynie dogamatycznie, bezrefleksyjne potepienie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
W
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 849
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: m4
|
Wysłany: Pią 23:28, 05 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Widzę że jakąś nową promocje w Neostradzie maja tyle tu się namnożyło pokemonów...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dziubenberg
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: I rok / Oświecenia
|
Wysłany: Pią 23:31, 05 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Czy najsilniejsze, ciężko powiedzieć, inne religie, czy paradoksalnie komunizm mogą tu rywalizować. Można na pewno powiedzieć, że niezwykle skuteczne.
Szczególnie patrząc na początki chrześcijaństwa. Np. niewielu osobom przeszkadza fakt, ze Nowy Testament został na nowo napisany przez Konstantyna w 312. Podobnie, że ewangelie sobie wzajemnie przeczą.
Moim zdaniem sukces chrześcijaństwa nie tyle polega na samych jego postulatach, ale na aspekcie politycznym, tj. kult otwarty. Samo w sobie nie jest oryginalny, nie mówie tu nawet o modyfikacji judaizmu, ale o przejmowaniu wątków z innych mniejszych kultów, np. kult izydy - kult maryjny, kult mitrasa - eucharystia pod postacią chleba i wina.
Poza tym są, takie sprawy, które od razu powinny dyskretywać katolicyzm, a mimo to jest ogromnie popularny. Niech przykładem będzie tu historia watykanu/papiestwa, czy jawna hipokryzja, np. celibat.
Tyle tytułem wstępu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Timmy
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 2326
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 23:41, 05 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
No bo niektórzy myślą a nie siedzą w indoktrynalnym amoku z czasów średniowiecza a skoro mamy wolność słowa to piszą. Ale proponuję skończyć z obrażaniem się wzajemnie, bo to chyba nie o to chodzi, chyba że komuś brak kultury. Napisz lepiej coś konstruktywnego, w'06 !!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kjt
Forumowy Terrorysta
Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: rok V / krk
|
Wysłany: Pią 23:43, 05 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ależ wy mili Państwo prowadzicie dyskusje na poziomie popijających tanie wino gimnazjalistów, no proszę Was.
Możecie się śmiać z moherowych beretów, Radia Maryja, Najsłyniejszego Ojca Redemptorysty i innych. Śmiejcie się - sam się śmieję, bo śmiechu to jest warte. I wydaje mi się, dzięki tekstom w stylu "opium dla ludu", że właśnie z tego powodu dyskutujecie na ten temat.
Ale niestety - generalizujecie polski katolicyzm do marginalnej śmieszności - tak powiem.
Kurwa mać, że się brzydko wyrażę. Niech do Was dojdzie jedna, zasadnicza sprawa. Kościół katolicki przez dziesiątki lat był jedynym spoiwem polskiego społeczeństwa i jedyną ostoją naszej egzystencji jako narodu. Wspomnijcie czasy zaborów, wspomnijcie czasy PRL-u. I chociażby z tego względu, narzekanie na Kościół "bo tak modnie się zrobiło", zwłaszcza w kontekście, w jakim Wy to robicie(Kościół - jako całość i instytucję, nie jako na kilka patologicznych przypadków) jest jawnym sraniem na własną tożsamość i spuściznę narodową.
Więc sobie chrzańcie o wyprawach krzyżowych i przepisywaniu Nowego Testamentu. Ja w to nie wchodzę.
Co mówię jako zadeklarowany ateista.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tandrill
ciemne siły reakcji
Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 23:44, 05 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Dyskusji? Ale nad czym?
Dogmatyczne potępienie? Czego?
Zakładając terminologię marksistowską, że religia to opium, dla mas - to Katolicyzm (no powiedzmy Chrześcijaństwo - bo jak się będziemy rozdrabniać, to mogą być dłuższe dywagacje) sumarycznie w ciągu ostatnich 2000 lat najbardziej wpłynął na losy świata, więc - tak.
Drugiej części pytania nie rozumiem - chodzi o potępienie tejże religii? Jeśli tak, to moim zdaniem nie zasługuje ona na potępienie, tak samo jak Kościół Rzymskokatolicki - wprost przeciwnie - na nasze najwyższe uznanie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
W
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 849
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: m4
|
Wysłany: Pią 23:53, 05 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Trzeba odróżnić jedno czyli Kośćiół jako instytucje od drugiego czyli wiary.. Do chłopka o nicu Timmi w innym temacie nie potrafiłeś tego odróznić, katolik to ktoś kto odwiedza kościól bo wierzy , a nie bo chce usłyszeć kto bierze ślub i kto z sąsiadów umarł..
Co do samego Kościoła to jako instytucja nie działa on zbyt dobrze o czym wszyscy wiemy i rozspisywac sie na ten temt nie trzeba.
Jednak tak jak juz wspomniał KJT historia cywilizacji zachodniej nie odłącznie wiąrze się z Kościołem, który ja budował i cementował, o czy pewnie wiesz jeśli w szkole chodziłęś na historie..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tandrill
ciemne siły reakcji
Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 23:55, 05 Sty 2007 Temat postu: Re: Katolicyzm - najsilniejsze opium dla ludu? |
|
|
Timmy napisał: | JUŻ nie chodzę. Wykażę dobrą wolę i Cię nie obrażę, dam Ci przykład. Chodziłem bo jesteśmy społeczeństwem, które zmusza ludzi do tego. Chrzest małego dziecka, które nie jest w stanie zdecydować czy tego chce czy nie. I dlatego wiem coś o chodzeniu do kościoła. |
cóż - tak się śmiesznie składa, że ja nigdy nie chodziłem - zawsze byłem zadeklarowanym agnostykiem (przynajmniej od kiedy miałem jakąkolwiek samoświadomość) i NIGDY nie spotkałem się z jakimikolwiek szykanami, z pewnym niedowierzanie, zdziwieniem - ba współczuciem nawet, ale NIGDY nie byłem do niczego zmuszany (no w pewnym sensie do Chrztu - ale biorąc pod uwagę wiek... a do bierzmowania, ni komunii już nie przystąpiłem)
p.s. przepraszam za 2 posty pod rząd, ale w związku z przenoszeniem tematów się pogubiłem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Timmy
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 2326
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 23:55, 05 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Nie chodzilo mi o potępianie czegoś beznamiętnie. A spuścizna narodowa owszem i wkład w rozwój świata. nie marzekam na kościół i cokolwiek dla zasady i " bo tak jest modnie". Ale to są elementy kultury, ładu społecznego a nie wiary.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dziubenberg
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: I rok / Oświecenia
|
Wysłany: Pią 23:57, 05 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
zgadzam się z początkiem postu KJT o banalizacji debaty, tylko że nic z tego co zaatakowałeś nie pojawiło się dotychczas w tym temacie. (moherowe berety, radio maryja, rydzyk).
No i też nie zgodzę się, że Kościół katolicki był jedyną ostoją naszej jedności jako narodu. Zgodzę się że największą. Nie znam też mody na narzekanie na kościół, u mnie się to zaczęło chyba w gimnazjum, kiedy miałem najpierw ks. pijaka, a potem ks. który opowiadał iż jak ma ochote to dzwoni po panienki, a pewnego razu pobił się z ojcem ucznia.
W sumie to chyba niezależnie czy ktoś wierzy czy nie, można porozmawiać o założeniach katolicyzmu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kjt
Forumowy Terrorysta
Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: rok V / krk
|
Wysłany: Sob 0:06, 06 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Napisałem, że "wydaje mi się", jakie mogą być motywy takiej dyskusji. Nie są - całe szczęście, spokojna moja rozczochrana, możemy ten wątek pominąć.
Ale Dziubas, w swoim poście znowu posługujesz się wyświechtanym stereotypem. Miałeś księdza pijaka, który komuś w mordę dał? Super, wszędzie się świnia zdarzy. Tego typu przesłanki są podstawą do gówniarskich rasizmów, antysemityzmów, również antyklerykalizmów czy wręcz antykatolicyzmów. "Bo ja znałem jednego i był chuj". Klawo. Ale dlaczego na podstawie jednego czy tam dwóch przypadków dyskredytujesz cały ruch, w który zaangażowany są miliony ludzi na całym świecie? I to jest właśnie ta moda, o której mówie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Timmy
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 2326
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 0:14, 06 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ależ w'06 !!! Historię znam świetnie. A jakby na to nie patrzeć to spora część ludzi to właśnie tacy "katolicy kulturowi", chodzący do kościoła tylko na pogrzeby. I rozróżniam katolika od katolicyzmu i właśnie chciałem porozmawiać o tym, o czym jest temat a nie indywidualnych poglądach na wiarę. Dziwi mnie jedynie sama doktryna i dlaczego ludzie ją akceptują. Bo moim zdaniem to tylko forma utrzymania ładu społecznego a nie coś głębszego.
Nie odczuwam szykan tylko społeczeństwo wychowuje ludzi do bycia katolikami a nie jest to najczęściej wybór. Jak ktoś miał to szczęście to pozazdrościć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dziubenberg
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: I rok / Oświecenia
|
Wysłany: Sob 0:17, 06 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze jeden to był pijak, drugi to był od panienek i dał w morde. Po drugie jak logika nakazuje, nie tylko ja miałem z nim kontakt. Nawet sie ograniczajac, mozna powiedziec, ze całe gimnazjum czyli w moim przypadku 17 klas po srednio 25 osob. Po trzecie napisałem o nim by pokazac ze pierwszym motywem odejscia od kosciola mojego nie byla moda, ale osobiste doswiadczenia. Czy budowanie opinii na podstawie osobistego doswiadczenia jest modą? Wszyscy sie zgodzimy że nie. Poza tym sam dobrze wiesz, że to nie kilka przypadków. Ciągle 'się słyszy' np. o bogactwie, o nieprzestrzeganiu wstrzemiezliwości, o pedofilii, o homoseksualizmie. Ale jak do tego 'słyszy się' dołożysz osobiste dośiwiadczenia to uważasz to za stan faktyczny. I jeszcze dodam na wszelki wypadek: z tych rzeczy co wymieniłem potepiam jedynie pedofilie, Kosciół jednak wszystko a osoby go reprezentujace (nie kilka jednostek) swym działaniem temu przeczą. Jednak nie o tym był ten temat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olej
C*
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: a cholera wie skąd
|
Wysłany: Sob 1:57, 06 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
w'06 napisał: | Trzeba odróżnić jedno czyli Kośćiół jako instytucje od drugiego czyli wiary.. |
Pełna zgoda. Również apeluję o oddzielenie jednej kwestii od drugiej. Owszem, rozmawiajmy o ziemskiej stronie religii, tzn. o tym, w jakim stopniu ludzie są praktykujący i co z tego wynika, o hierarchii, księżach, itd. Ale zostawcie w spokoju religię jako wiarę, dogmaty, osobisty zbiór przekonań. W tym miejscu zwracam się głównie do Timmy'ego. Wierz mi, z powodu moich zainteresowań prowadziłem już ładnych parę debat na temat wiary i wiem z doświadczenia, że rozmowa ateisty czy agnostyka z wierzącym o dogmatach jest ekstremalnie jałowa i do niczego nie prowadzi, ponieważ i tak każdy uważa jak uważa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 11:12, 06 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Łona: "Jak dobrze być lekko pier...niętym w głowę".. Dyskusja o kościele katolickim w piątek wieczór...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|