Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Tandrill

Z nieco innej beczki;)

orientuje się może ktoś w sprawie ukraińskiego rajdu rowerowego im. Stepana Bandery, który ma przejechać przez Polskę?
[link widoczny dla zalogowanych]

Olej

W "Faktach" było:

[link widoczny dla zalogowanych]

Tandrill

Myślicie, że za przerzedzenie uczestników kazano by mi znów szukać nowych studiów Wink

?

...

[link widoczny dla zalogowanych]
I pomyśleć, że wystarczył jeden mail do ministra Wink

Timmy

W pełni się zgadzam z niewpuszczeniem uczestników. Może i jest to pewne rozczarowanie dla dzieciaków, ale skoro sobie takiego patrona wybrali, to nich mają.

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Ale z drugiej strony - czy sami się nie zamykamy na dyskusję ?

Olej

Przecież organizatorzy nie szukają w ten sposób dyskusji, tylko manifestacji.

Tandrill

Swoją drogą nie bardzo widzę pole do dyskusji - jak i o czym?
Jeśli chodzi o samego Banderę to tu potrzebna nie tyle dyskusja, co wykład.

Timmy

[link widoczny dla zalogowanych]

No trochę ręce opadają na teksty Ukraińców, szczególnie po wypowiedzi pana Piekło, który co niby sugeruje, że kto tu jest inspirowany z zagranicy - oni czy my?

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Ale organizatorzy już dawno osiągnęli swoje - z tego co wiem, w Ukraińskich mediach w ogóle nie było informacji na temat tego rajdu, a u nas to taka kolejna sprawa w stylu Centrum Wypędzonych. Pewnie była to jakaś durna akcja tamtejszych nacjonalistów, słaba prowokacja no i się udała, bo w Polsce na ten temat krzyczymy.
Jedyny, kto na tym stracił, to dzieciaki, które w gruncie rzeczy pewnie ominęła fajna zabawa.

Timmy

Informacje były, ale w lokalnych mediach, na zachodzie. Teraz sprawa jest obecna również za Dnieprem, tylko że tam banderowców krytykują. Chyba jednak dobrze wyszliśmy na niewpuszczeniu uczestników, sprawa nie była tylko i wyłącznie reklamą dla grupki oszołomów. A swoja drogą, nie wyobrażam sobie dopuszczenia takiej imprezy na terytorium Polski, nawet niezależnie od kosztów politycznych (w tym wypadku i tak minimalnych, jeśli jakichkolwiek).
A że jacyś Ukraińcy użyli dzieciaków do propagowania Bandery, to już nie nasz problem, niech winnych szukają u siebie.