Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna Politologia, Uniwersytet Jagielloński
Politologia, Uniwersytet Jagielloński, 2009/2010
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dzikusy z pukawkami
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Polityka bieżąca & prasówka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kjt
Forumowy Terrorysta



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rok V / krk

PostWysłany: Pon 6:58, 09 Paź 2006    Temat postu: Dzikusy z pukawkami

[link widoczny dla zalogowanych]

Podoba się? Pomijając fakt, że ze strony Kim Dzong "I'm so lonely" Ila jest to oczywista prowokacja wobec państw zachodnich, czy tez Korei Południowej lub Japonii, to jeszcze... No kurwa mać, nie pasuje mi, że goście, których konotacje z międzynarodową terrorką nie są jakieś absurdalne czy szczególnie jasne, mają broń będącą w stanie zmieść z powierzchni ziemi niezłej wielkości miasto. Pasowałoby jakieś kęsim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Pon 11:24, 09 Paź 2006    Temat postu:

Nie sądzę, żeby Korea użyła tej broni (w przeciwieństwie do Iranu). Myślę, że posłuży ona jedynie jako karta przetargowa w rozmowach ze światem zewnętrznym, głównie ze Stanami. Przecież nawet ten kurdupel Kim zdaje sobie sprawę z tego, że ewentualne użycie przez niego tej broni spowoduje szybką jego likwidację przez USA z sojusznikami, ONZ (który tu akurat może się przydać - to nie to, co Bliski Wschód), a i możliwe, że przy biernej postawie Chin, których stanowisko może być tu kluczowe. Także ja nie jestem w tej sprawie aż takim pesymistą, ale na miejscu Koreańczyków z Południa i Japończyków chyba bym się jednak bał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gróby
proffesional drinker



Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Loża Nowohucka

PostWysłany: Pon 12:47, 09 Paź 2006    Temat postu:

Olej Łajza napisał:
Myślę, że posłuży ona jedynie jako karta przetargowa w rozmowach ze światem zewnętrznym, głównie ze Stanami.


Ano przykra sprawa jeśli Phenian będzie używał argumentu broni nuklearnej(na kórą poszły olbrzymi kwoty) w ewentualnych negocjacjach na temat finansowej pomocy międzynarodowej dla głodującej Korei Płn.
Szantaż i hipokryzja i love it.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CZŁOWIEK - ŁOŚ
Lord of the Overdrive



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z kapusty

PostWysłany: Pon 14:48, 09 Paź 2006    Temat postu:

Właśnie w takich sytuacjach należałoby zadać pytanie: dlaczego nikt z tym wcześniej nic nie zrobił? W 1994 roku bodaj Clinton mógł wydać rozkaz zbombardowania północnokoreańskich instalacji - nie wydał; a nie można wykluczyć, że byłby to dla KRL-D taki sam cios jak zbombardowanie przez Izrael irackich urządzeń na początku lat 80.

Też twierdzę, że stanowisko Chin jest kluczowe; aczkolwiek nie wiem, czy nie mamy przypadkiem do czynienia z grą na przeczekanie po prostu - nie bardzo wiadomo np., kto miałby przejąć władzę po Kim Dzong Ilu. W tej chwili samoczynne rozsypanie się tego reżimu czy jego obalenie jest np. Korei Płd. bardzo nie na rękę, bo gdyby miliony głodnych uchodźców ruszyły przez 38 równoleżnik, to by była katastrofa humanitarna w regionie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kjt
Forumowy Terrorysta



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rok V / krk

PostWysłany: Pon 15:25, 09 Paź 2006    Temat postu:

Też nie sądzę, żeby Korea użyła tej broni. Bardziej mnie ciekawi to, komu ewentualnie tę broń mogą sprzedać. Za niektórymi organizacjami terrorystycznymi, z którymi KRL-D ma wspólnych wrogów stoi ogromna kasa, a przypomnijmy, że w Korei Północnej nawet propagandowe kroniki filmowe kręcą oldskulowymi kamerkami tak na oko lata 60-te. Mówi się, że w Korei N może być ok 8 głowic - a niechże chociaż dwie z nich trafią do al-Kaidy.
Na rozwiązanie siłowe nigdy nie jest za późno - nie sądzę, żeby było wielkim problemem dla połączonych sił wywiadowczych największych, światowych potęg militarnych namierzenie paru rakietek, unieszkodliwienie ich, a przy okazji zrobienie konkretnego rozkurwielu w KRL-D i nareszcie zlikwidowanie tego śmiesznego państewka.
Ważne jest stanowisko Chin - owszem. Zwłaszcza, że tak na zdrowy rozum, decyzja na temat ewentualnej interwencji poszłaby ze strony ONZ-u, nie USA itself.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gróby
proffesional drinker



Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Loża Nowohucka

PostWysłany: Pon 16:24, 09 Paź 2006    Temat postu:

w USA zbliżają sie wybory do Kongresu, dlatego odpowiednie zachowanie Busha w obecnej sytuacji mogłoby pomóc Republikanom coś więcej uciułać więc zapewne uwzględnia to w swoich rachubach.( Demokraci cieszą sie ok 49% poparciem a Republikanie ok 41%)
Jeszcze nie słyszy się o "kryzysie koreańskim" ,za to ciekawe czy Bush marzy sobie być kimś w rodzaju drugiego Kennedy'ego( no jaki polityk nie chce być opisywany chwalebnie w książkach historycznych?). Jak na razie nie jest to konflikt tej rangi co w 1962 bo KLD kwalifikowała sie do tej pory do czegoś w rodzaju kategorii półpiórkowej. Tylko czy obecne zachowanie Kim'a można traktować jako awans do wyższej wagi czy może tylko krzyczy i pokazuje jaki to on nie jest wielki. [/url]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kjt
Forumowy Terrorysta



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rok V / krk

PostWysłany: Pon 17:20, 09 Paź 2006    Temat postu:

Z całą pewnością kraj, który ma broń atomową nie jest już tym samym krajem, który tejże broni nie ma. To po pierwsze. Więc na pewno jest to pewien awans, w nie wiadomo jakiej hierarchii, ale na pewno awans.
Interwencja USA jako USA w Korei Północnej, nie poprzez ONZ, będzie dla republikanów katastrofą - jak słusznie zauważyłeś, już teraz przegrywają w sondażach, a interwencja w Korei zostanie natychmiast przez demokratów zinterpretowana jako "agresja", "niepotrzebne narażanie amerykańskich chłopców", pierdu pierdu, a kochające Michael'a Moore'a durne społeczeństwo zaraz w to uwierzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Pon 20:48, 09 Paź 2006    Temat postu:

Odnoszę wrażenie, że Chińczycy nie będą przychylni Korei, bo by to zaszkodziło ich wizerunkowi "humanitaryzującego się" komunizmu i interesom ze Stanami i Japonią. Podobno Lil' Kim poinformował Chiny o próbie, a ci przekazali natychmiast tę wiadomość drugiej Korei, Japonii i Stanom. To o czymś świadczy.

I naszła mnie jeszcze taka myśl... Nie wiem jak życzliwe są stosunki Korei z Iranem (o ile w ogóle jakiś kontakt istnieje), ale czy zdobycie technologii atomowej przez Koreę nie przyspieszy powstania nuklearnej Persji? A już na pewno odwróci trochę od niej uwagę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kjt
Forumowy Terrorysta



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rok V / krk

PostWysłany: Czw 20:05, 12 Paź 2006    Temat postu:

Gróby napisał:
Ano przykra sprawa jeśli Phenian będzie używał argumentu broni nuklearnej(na kórą poszły olbrzymi kwoty) w ewentualnych negocjacjach na temat finansowej pomocy międzynarodowej dla głodującej Korei Płn.
Szantaż i hipokryzja i love it.


Się zaczyna, kurwa jego mać.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
magiel




Dołączył: 09 Paź 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków, I rok dzienno-zaocznie :-)

PostWysłany: Pią 2:02, 13 Paź 2006    Temat postu:

Olej Łajza napisał:


I naszła mnie jeszcze taka myśl... Nie wiem jak życzliwe są stosunki Korei z Iranem (o ile w ogóle jakiś kontakt istnieje), ale czy zdobycie technologii atomowej przez Koreę nie przyspieszy powstania nuklearnej Persji? A już na pewno odwróci trochę od niej uwagę.


Odwróci na pewno ... zresztą już odwróciła się uwaga całego świata (zwłaszcza USA) w stronę Korei.

Pytanie teraz. Czy Kim Dzon Il jest na tyle głupi, by dalej wojować i skłócić się z całym(?) światem, czy nieco spuści z tonu i sytuacja nieco się uspokoi. Jak na mój gust ... to ta broń to jedynie szantaż, który ma na celu wymuszenie jakiś koszyści dla komunistycznego kraju. Obym się nie mylił...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tandrill
ciemne siły reakcji



Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 14:23, 13 Paź 2006    Temat postu:

Rzecz w tym, że teraz nikt się nie ośmieli zaatakowac raju dysponującego bronią atomową - nikt nigdy zresztą tego nie zrobił.
Tym bardziej, że Korea ma też zabawki umożliwiające przenoszenie tej broni (teoretycznie nawet aż po Kalifornię - choć w zasadzie to nie potwierdzone - wątpię jednak by ta niepewność zapewniała spokojny sen chłopakom w NORAD).

Ogólna moja refleksja jest taka, że kraj ten trzeba było siłą zmusić (tj. nie oszukujmy się zbombardować/najechać) zanim wszedł w posiadanie nuke'ów. Ewentualnie zrobić to jeszcze teraz jeśli się ma absolutną pewność, że pierwszym uderzeniem wyłączy się z gry zapasy tejże broni u przeciwnika.

Jeśli tego się nie zrobi teraz - później będzie to niewykonalne (bez względu na jakiekolwiek postępy w budowie tarczy pseudoantyrakietowej). Później będzie można się tylko starać innymi metodami obalić Kim'a - bo wojskowe odpadną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gróby
proffesional drinker



Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Loża Nowohucka

PostWysłany: Pią 16:34, 13 Paź 2006    Temat postu:

Ja byłbym raczej za jakąś stanowczą interwencją, jeden appeasement raz sie juz źle skończył. Oczywiście wątpie, aby Korea dysponowała potencjałem na wywołanie i prowadzenie konfliktu tej rangi co 2 wojna św. Musiałaby mieć chyba jakiegoś silnego protektora, który stanąłby w jej obronie ,a o tym raczej nic nie wiadomo więc chyba w przypadku rozpętania konfliktu zbrojnego nie walczyłaby jakoś ostro. Mówiąc o potencjale mam na myśli broń konwencjonalną. Trzeba bezwzględnie uniknąć użycia przez nich broni atomowej przeciwko komukolwiek.

kjt napisał:
Też nie sądzę, żeby Korea użyła tej broni. Bardziej mnie ciekawi to, komu ewentualnie tę broń mogą sprzedać. Za niektórymi organizacjami terrorystycznymi, z którymi KRL-D ma wspólnych wrogów stoi ogromna kasa,


Na pewno dużo leży w gestii wywiadu stron zainteresowanych, aby wybadali realność zagrożenia atomowego. I nawet jeśli wykryją, że nie ma możliwości ataku nuklearnego to trzeba będzie coś zrobić z ich zapasami plutonu i ich technologią istnieje zagrożenie, że mogą to po prostu opchnąć gdzieś. Ten kraj nie powinien mieć takich zabawek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Izaak Apfelbaum
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 674
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Tel Aviv

PostWysłany: Pią 17:02, 13 Paź 2006    Temat postu:

Teraz ma zaatakować Korea... Wcześniej Białoruś... Jutro pewnie Słowacja Laughing
Moim zdaniem nie ma co histeryzować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Pią 17:11, 13 Paź 2006    Temat postu:

Tandrill napisał:
Ogólna moja refleksja jest taka, że kraj ten trzeba było siłą zmusić zanim wszedł w posiadanie nuke'ów.

Sugerujesz, że prewencyjne uderzenia na jakikolwiek kraj, który coś tylko powie o bombie, to najlepsze rozwiązanie?

Tandrill napisał:
tarczy pseudoantyrakietowej

Amerykanie traktują to zbyt poważnie, żeby wyszło z tego coś "pseudo".

Gróby napisał:
Na pewno dużo leży w gestii wywiadu stron zainteresowanych, aby wybadali realność zagrożenia atomowego.

Zagrożenie póki co jest zerowe, ponieważ:
- nie ma pewności, że ta ostatnia próba była udana,
- nie wiadomo, czy są w stanie zrobić ładunek tak mały, żeby się zmieścił w głowicy,
- nawet jak już zapakują to w głowicę, to i tak rakieta do celu nie dotrze (ostatnia próba zakończyła się totalną klapą).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tandrill
ciemne siły reakcji



Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 17:57, 13 Paź 2006    Temat postu:

Olej Łajza napisał:
Sugerujesz, że prewencyjne uderzenia na jakikolwiek kraj, który coś tylko powie o bombie, to najlepsze rozwiązanie?

Sugeruję, że jeśli mamy doczynienia z realnym zagrożeniem, gdy dyplomacja zawodzi - to należy wziąć pod uwagę użycie siły. Po to jest armia. I to nawet gdy:
Olej Łajza napisał:
- nie ma pewności, że ta ostatnia próba była udana,
- nie wiadomo, czy są w stanie zrobić ładunek tak mały, żeby się zmieścił w głowicy,
- nawet jak już zapakują to w głowicę, to i tak rakieta do celu nie dotrze (ostatnia próba zakończyła się totalną klapą).

bo w przypadku broni atomowej sprawa jest zbyt poważna by polegać na pobożnych życzeniach.
Oczywiście może nie będą wstanie włożyć głowię do rakiety (choć tu nawet nie sądzę by jej wielkość była najistotniejsza - w końcu nawet prymitywne bomby z IIWŚ nie były aż tak wielkie).
Najprawdopodobniej taka rakieta nie doleci daleko (choć właściwie nie musi - wystarczy do Japonii).
Ale o jeśli nie?

Nie sądzę by należało bombardować za to, że jakiś kraj "coś tylko powie" o broni atomowej. Jest wiele innych dróg by uniemożliwić mu wejście w jej posiadanie.
Lecz gdy te drogi zawiodą (a już szczególnie gdy mamy do czynienia z tak potencjalnie niestabilnym krajem jak Korea Północna - co innego gdyby chodziło np. o Polskę czy Hiszpanię) to tak - należy użyć siły.

Olej Łajza napisał:
Amerykanie traktują to zbyt poważnie, żeby wyszło z tego coś "pseudo".

Ta cała tarcza (nawet jeśliby miała zadziałać - co narazie jest w sferze pobożnych życzeń) chroni tylko i wyłącznie USA (ewentualnie Wlk. Brytanię - ale nie zawsze). I to tylko i wyłącznie przed uderzeniem za pomocą jednej, lub małej ilości rakiet starej generacji.
Sami amerykanie potwierdzają, że gdyby miała to być rakieta Topol, a najprawdopodbniej i stare dobre "szatany" - cała ta tarcza okazuje się bezsilna. Tak jak i w przypadku większej ilości wystrzelonych rakiet starszych generacji, weź jeszze pod uwagę pociski "wabiki" itp. - obronę można po prostu "przeładować" dając jej za dużo celów.


Ostatnio zmieniony przez Tandrill dnia Sob 15:24, 14 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Polityka bieżąca & prasówka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin