Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Gróby

Lis nie bądź emo Wink

Hypatia

Aniu, jaka Kawa?! Litrowy Tiger i ide po nastepnego <evil> >>

nick-cube

Boże spraw żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce... Po prostu zero motywacji...

Olej

Lis

Internet to jest ZŁO, Proszę Państwa! Razz

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Smutno..zdecydowanie..

nick-cube

Hypatia

4:31. Finito. Smile

w'07

A ja jeszcze jestem w lesie. Co Ty NATO?? Mad

Juleczka

ha, ja zakończyłam moją przygodę z pionem wojskowym NATO dziś, dokładnie pół godziny po północy Razz

Co mam się wysilać jak i tak nikt tego nie słucha! Smile

Aniu... będzie ok :*
Zośka! Po wypiciu ponad litra Tigera i tak byś się wcześniej nie położyła spać!!! Very Happy

Gróby

Ale ja nic od Lisa nie chcę Very Happy

ba podoba mi sie jego gustowny avatar Very Happy

a emo czasem sam słucham :p

w'07

Jolu, dziękuję Ci serdecznie za życzenia urodzinowe, problem tylko w tym, że jak Ci odpisałam, że sie pomyliłaś, to nie miałam na myśli tego, że pomyliłaś numery.... tylko to, że ja urodziny mam ....w sierpniu Very Happy

.

karolka

Godz 8:30,jutro-Systemy Polityczne
konkretnie-kolos:/...

Republiką Federalną rzygam dalej niż idzę Confused

Antyszwed · Dołączył: 04 Paź 2007 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów

Przepis Bartłomieja Kwapisza na ustrój

Ponieważ „Lud”(czyli ludzie w państwie, które najsłuszniej wg mnie powinno obejmować wszystkich posiadających świadomość/rozum/wszystkich ludzi) zasadniczo nie ma czasu by zgłębiać tajniki funkcjonowania państwa(a należy mu się wpływ na kształt państwa, bo państwo na Lud wpływa),ze względów praktycznych, dla sprawnego zarządzania, potrzebne jest delegowanie uprawnień władczych Ludu na pojedyncze jednostki(te bowiem mogą mieć czas na zajmowanie się ogółem spraw państwowych), które będą realizować wolę Ludu (niekoniecznie będąc merytorycznie najkompetentniejszymi - liczy się realizacja decyzji Ludu a nie „obiektywnej prawdy” która wg mnie jest niedostępna:).
Proponuję rezygnację z instytucji Parlamentu i zastąpienie ją czymś innym.
Po pierwsze wprowadziłbym wybory co ... lat(długość kadencji do uzgodnienia, krótka byłaby dobra ze względu na dużą władzę-gdy się spaprze to na krótko, gdy będzie się działać sprawnie zostanie się ponownie wybranym) do Rady Państwa(nazwa organu też do uzgodnienia) w wyniku których poszczególni kandydaci mieliby taką siłę głosu ile procent poparcia uzyskali w skali kraju-cały kraj byłby jednym okręgiem wyborczym. Sądzę że próg wyborczy 1% byłby chyba dobry. Skutkowałoby to np. dysponowaniem takim procentem wpływów z podatków, jaki się uzyskało procent głosów. W przypadkach opcji wygrywałaby ta, która uzyska względną większość głosów w ramach głosowania w Radzie Państwa. Warto dodać że obecnie większość parlamentarzystów to jedynie maszynki do głosowania swoich partii, a partie pełnią teraz rolę członków „Rady Państwa”.
Drugi zasadniczy element to wybory na Ministrów. Byłaby druga tura do której przechodziliby dwaj najlepsi. Wygrany zostawałby ministrem na dwa lata(do uzgodnienia; ważne by wybory do wszystkich ministerstw nie odbywały się jednocześnie-pozwoli to na skupienie się wyborców na sprawach konkretnego ministerstwa).Wygrany miałby prawo swobodnej twórczości ustawodawczej i wykonawczej(wszak dziś wygrany premier też ma, jeśli tylko upora się z targami w parlamencie).Przegrany zostawałby Antyministrem- miałby uprawnienia kontrolne w zakresie prac ministerstwa, do którego kandydował; mógłby także vetować działania ministra z którym przegrał-veto musiałaby przyjąć Rada Państwa większością powiedzmy 75%(musi być to znaczna większość by dać Ministrowi duże pole działania, a jednocześnie dość realna do osiągnięcia by powstrzymać szaleńców:), Antyminister miałby też czas antenowy do kontaktu z „Ludem” i tym podobne przywileje potrzebne do bycia silną opozycją.
Zakres kompetencji ministerstw i ewentualne spory rozstrzygałaby Rada Państwa. Ona także ustalałaby jak podzielić dochody z podatków między ministerstwa(w formie, o której mówiłem wcześniej-kto ma ile procent poparcia, takim procentem budżetu dysponuje). O samym istnieniu ministerstw powinien chyba decydować Lud w drodze referendum; nominowałaby jakieś ministerstwo do usunięcia lub powstania Rada Państwa a samo pytanie brzmiałoby „tak” lub „nie”. Co do samej wysokości i formy podatków myślę że powinna je ustalać Rada Państwa(choć w ogólnym zarysie można eksperymentować z decydowaniem Ludu). Dla sprawnego funkcjonowania takiego ustroju potrzebne byłoby funkcjonowanie masy komisji doradczych, a także instytucji koordynującej działania ministerstw-jakieś forum konsultacyjne lub nawet Premier posiadający ogólną władzę nad ministrami(powoływany jak inni ministrowie bądź byłby to zwycięzca wyborów do Rady Państwa).
PS-Wszystkie te pomysły wymagają jeszcze kilkudziesięciu stron dopracowywania i ucierania się w praktyce, ale zawarte tu pomysły wydały mi się na tyle ciekawe by je rozprzestrzeniać naokoło. Fajnie byłoby też wprowadzić w takim państwie „krainę wolności i anarchii”, takie Las Vegas i Holandię obejmującą drobny obszar, ale to już odmienna sprawa.

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Ciekawe rozumienie słowa ustrój Wink