Politologia, Uniwersytet Jagielloński

CZŁOWIEK - ŁOŚ

Dla mnie to jest całkowita pomyłka.

To, że na taką imprezę nie jedzie dwóch facetów, którzy europejskiej i światowej piłki cokolwiek powąchali (Dudek - z wymiernymi sukcesami), jest kuriozalne po prostu. Opowiadanie, że Frankowski jest bez formy, jest śmieszne po prostu - bo jeśli Frankowski jest bez formy, to co powiedzieć o Mili albo Gorawskim, który przez pół roku chyba w piłkę nie grał? Z ataku wygryza Frankowskiego taki Jeleń, który - sorry, ale sorry - nie jest facetem na taką imprezę po prostu. O Rasiaku nie ma co mówić, bo atencja, jaką go darzy Janas, powinna już raczej frapować dr Kinsey'a niż kibiców albo dziennikarzy. No, gdyby nie chodziło o to, że to Mistrzostwa Świata itd., to raczej bym się śmiał. A tak się irytuję.

To nawet nie to, że Frankowski z meczowej jedenastki wyleciał - po prostu nie będzie można skorzystać z jego usług w trzech meczach. Jeśli Janas uważa, że bardziej mu się przyda w kryzysowej sytuacji Jeleń albo Brożek, to... no, dramat. Nie wiem już, jak to nazwać.

Jest natomiast jeden pozytyw tego wszystkiego - bodaj Stec o tym dzisiaj pisze: Janas w ten sposób zdjął dużą część presji z zawodników. Bo jak przegrają, to pół Polski będzie chciało spalić na stosie Janasa, a nie piłkarzy.

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Nie nazwiska grają... Starajcie się o tym pamiętać. Już raz była reprezentacja co to grali w niej ludzie z nazwiskami. Pamiętacie sukcesy Janusza Wójcika przed Euro2000?

Izaak Apfelbaum

Bardzo sie ciesze na nadchodzące mistrzostwa. Mam nadzieje, ze Polacy zrobią Niemcom drugi Grunwald i pobija dotychczasowe dokonania z Wa-wy - 54 rannych policjantow, 60 rozjebanych autobusow i 8 zdemolownych tramwajow. Mam nadzieje, ze miasto spłonie a zielone radiowozy bedą wybuchać.

Pozdrawiam serdecznie Laughing

W

CZŁOWIEK - ŁOŚ

wszystko ogladasz siedząc wygodnie w fotelu i uwazasz ze wiesz wszystko, alfa i omega normalnie. W swoim zyciu wraz ze swoja drużyną zrobiłem troche kilometrów w Polsce, przesiedzialem na przynajmniej 100 meczach

Stary, jeśli chcesz przekonać zebranych, że wiesz i rozumiesz lepiej niż ja, bo ja siedzę przed telewizorem, a Ty byłeś na przynajmniej 100 meczach, to Ci nie wyjdzie. Gdybyś chociaż ten wątek przeczytał uważnie, to wiedziałbyś, że od tej strony nie ma się co zabierać za dyskusję ze mną na ten temat. Jeśli to do Ciebie dotąd nie dotarło, to Ci napiszę wielkimi literami: 11 LAT SPĘDZIŁEM NA TRYBUNACH STADIONU I HALI PRZY UL. REYMONTA, wyjazdów też cokolwiek liznąłem, więc bądź uprzejmy nie zgrywać przed zebranymi eksperta w dziedzinie.

widziałem naćpanych amfetamina ochroniaży i policjantów

O proszę, też dobre. Badania krwi im robiłeś?

widziałem jak bezmyslnie strzelali w uciekający tłum, widzaiłem kule w oku 16 latka, zlamane nosy od policyjnych pałek, pobite dziewczyny

Wzruszające. Prawie jak parafraza „Ocalonego” Różewicza.

Pałą mi się zdarzyło dostać przez plecy, gazem po oczach też nie raz. Jeśli do kogoś miałem o to pretensje, to raczej do facetów, przez których policja musiała w ogóle tych pał i tego gazu użyć. Wzruszające jest Twoje użalanie się nad „drugą stroną barykady” kilkadziesiąt godzin po tym, jak horda debili zdemolowała warszawską Starówkę.

kjt

A prawda panowie jak zawsze leży pośrodku.

Powiem tyle.

Oczywiście, Łosiu - zazwyczaj wina zadymy leży po stronie kibiców. Ale nie zapominaj o tym, że policyjne prowokacje również się zdarzają - czasem chłop jak poczuje w ręce pałę, uważa że jest bogiem.

Wiedziałem, że jak w'06 włączy się do dyskusji, to będzie hardcore Very Happy

.

A tak BTW - żeby rozpoznać naćpanego (zwłaszcza po fecie) kolesia, doprawdy nie trzeba badań krwi robić Smile

.

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

[link widoczny dla zalogowanych]

I niech to będzie dobrą recenzją dla pożałowania godnych komentarzy ludzi Arsenalu po meczu finałowym...jestem zaskoczony ich ohydną postawą...

CZŁOWIEK - ŁOŚ

jestem zaskoczony ich ohydną postawą...

Znaczy, masz na myśli te wypowiedzi, że przegrali niby przez sędziego?

Jeśli o to chodzi: oczywiście, bzdura na maksa. Jeśli jakieś błędy sędziowskie wczoraj były, to raczej dotyczyły żółtych kartek i rozłożyły się mniej więcej równo po obu stronach.
Co do sytuacji z Lehmannem: odniosłem dwa subiektywne wrażenia. Jedno takie: po tym można odróżnić sędziego dobrego od bardzo dobrego, że dobry w takiej sytuacji przerywa grę, żeby pokazać czerwoną kartkę, a bardzo dobry czeka te 2-3 sekundy, czekając na zrealizowanie przywileju korzyści. Ten nie poczekał, ale chyba trudno mieć o to pretensje - sytuacje z przywilejem korzyści są znacznie trudniejsze wtedy, kiedy rzecz się dzieje na polu karnym albo w okolicach.
Drugie wrażenie jest takie, że zejście z boiska Lehmanna było wczoraj znacznie większą stratą dla Arsenalu niż byłaby nią ewentualna utrata bramki w tej sytuacji, o której mówimy. Wprawdzie Almunia na ogół bardzo sensownie bronił, ale te bramki dla Barcelony... no, jednak zdaje mi się, że Lehmann dwukrotnie by sobie nie pozwolił przepuścić takich piłek po krótkim rogu.

Co do Barcelony: słabsza niż na ogół w tej edycji LM, ale wynikało to raczej ze świetnej do pewnego momentu gry Arsenalu niż z tego, że Barcelonę nerwy zjadły, co Szpakowski próbował na siłę udowadniać; tak jak zresztą i to, że Arsenal opadł z sił. Powiedzieć, że Rijkaard trafił ze zmianami, to oczywistość; muszę przyznać, że w pierwszych momentach myślałem, że to Ronaldinho asystował zarówno Eto’o, jak i Bellettiemu - tak znakomite były te podania Larssona.

Co charakterystyczne: Barcelona zdobywa Puchar Mistrzów bez gwiazd w obronie, a raczej należałoby powiedzieć: dopiero ten finał i to trofeum pozwoli powiedzieć o tych obrońcach „gwiazdy”. W ciągu tych 12 lat, kiedy Barcelona nieskutecznie walczyła choćby o finał, zawsze się roiło w jej obronie od facetów „z nazwiskami”, sprowadzonych za ciężkie pieniądze. A tymczasem ofensywę Chelsea i Milanu powstrzymali tacy faceci jak Oleguer, Belletti czy Puyol - kto by pomyślał jeszcze parę lat temu? Jest to potwierdzenie prawidłowości, z której przestano sobie zdawać sprawę w Realu Madryt - że nie można jednocześnie mieć all-star teamu z totalnymi gwiazdorami na każdej pozycji i tym tylko wygrywać Ligi Mistrzów.

12 lat czekałem, aż Barcelona ten puchar podniesie. Amen Smile

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Co do sytuacji z Lehmannem: odniosłem dwa subiektywne wrażenia. Jedno takie: po tym można odróżnić sędziego dobrego od bardzo dobrego, że dobry w takiej sytuacji przerywa grę, żeby pokazać czerwoną kartkę, a bardzo dobry czeka te 2-3 sekundy, czekając na zrealizowanie przywileju korzyści. Ten nie poczekał, ale chyba trudno mieć o to pretensje - sytuacje z przywilejem korzyści są znacznie trudniejsze wtedy, kiedy rzecz się dzieje na polu karnym albo w okolicach.

Ogólnie zgoda. Ale jednak nie do końca. Przepisy jednoznacznie w tej sytuacji wymagały czekania, i bycie dobrym, czy bardzo dobrym nie ma tu nic do rzeczy. Facet po prostu spanikował, i chyba już nie posędziuje finału LM:P

kjt

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak Łosiu widzisz, policja nie jest zawsze taka święta, jak to przedstawiasz.

CZŁOWIEK - ŁOŚ

Halooooo!

Proszę nie uprawiać czytelnictwa kreatywnego. Nigdzie nie napisałem, że policja jest ŚWIĘTA i że ZAWSZE. Pisałem o tym, że w sytuacji konfliktu policyjno-kibolskiego sympatyzować z kibolami nie będę.

A ta sytuacja zasługuje oczywiście na prześwietlenie. I pociągnięcie winnych do odpowiedzialności. Ale żeby tak się stało, to musi pójść np. 30 osób do prokuratury i złożyć spójne zeznania, co taką oczywistością już nie jest chyba... Czy się mylę?
W każdym razie - ostrożny jestem. Jak usłyszę, że ludzie są chętni zeznawać, ale ktoś chce sprawie ukręcić łeb, to wtedy uznam, że jest afera.

kjt

Wiesz, pamiętam niedawną sytuację, z któregoś wyjazdu, chyba nawet Śląska Wrocław. Krążyły filmiki po necie - nie wiem, czy widziałeś, nie mam linka już, więc Ci opiszę wszystko, co na nim było.
Krótko mówiąc - po meczu kibice się wkurwili na zachowanie policji i stawili bierny opór - znaczy się odmówili wsiadania do autokarów (chodzi o ekipę przyjezdną). Siedzieli na ziemi i tyle. Oczywiście, prewencji się to nie spodobało. Używając swych gumowych przedłużeń penisów poczęli zachęcać kibiców, ażeby jednak miejsca w autokarach zajęli. Ci - chcąc nie chcąc - tyłki nareszcie ruszyli. I teraz uważaj. Przy wejściu do autokaru - pyskówka (bez użycia rąk przez jakąkolwiek ze stron) na linii policjant-kibic. W tym momencie w kadr wjeżdża chyba dowódca oddziału (oceniam po bardziej "wyluzowanym" ubiorze - znaczy się bez kasku i w krótkim rękawku) i zaczyna sprzedawać pały pyskującemu chłopaczynie. Kolega chłopaczyny zaczyna policemana odciągać (odciągać - czyli nie tłuc, tylko odciągać, zaznaczam tak na wszelki wypadek). W odpowiedzi odciągający zostaje przewrócony na ziemie i dokumentnie spałowany przez 5-6 typa. Finał - poważny uraz głowy u chłopaka, stały uszczerbek na zdrowiu o nie takim znowu małym procencie.
Czemu to wszystko opisuję? Jaki był finał tej sytuacji - media go dyskretnie pominęły, ale w światku informacje przepłynęły aż za szybko. Pobity chłopaczek dostał zarzut... ataku na funkcjonariusza.

Tak więc - oczywiście, można się z policją sądzić. Tylko po co - swój swojemu krzywdy nie zrobi. Zwłaszcza, jeżeli pozew składają bandyci, panie, bandyci.
Może w tym przypadku nie będzie aż tak kolorowo - z tego, co mówi Rzeszów, na całą sytuację poważnie się wkurwił zarząd Stali, więc już wszystko wkracza na bardziej oficjalną ścieżkę - inaczej traktuje się zarząd klubu, inaczej jego kibiców. Ale niestety - zbyt wiele takich sytuacji było (vide sytuacja z listopada/grudnia, gdzie z wyjazdu na Lechię dziewczyna z wiślackiej ultraski wróciła do domu z nogą złamaną zgadnijodczego) i praktycznie nigdy policja z tego tytułu nie ponosi konsekwencji. Zresztą - patrz, jaki był finał zabójstwa motocyklisty w Kielcach - a raczej brak tego finału.

kjt

Wiwat reprezentacja!!! Mundial nasz!!

Proponuję, aby Janas zmienił jeszcze decyzję co do kadrowiczów i powołał na mistrzostwa cały skład np. Izolatora Boguchwała. Wyjdzie na to samo, a chłopaki przynajmniej zarobią, bo te nasze gwiazdki, to szmalu mają już za dużo.

Izaak Apfelbaum

Ale czad

Takich bramek się codziennie nie ogląda Cool

CZŁOWIEK - ŁOŚ

Nie wiem, czy widzieliście film Futbolowe Jaja, ale ten farfocel Kuszczaka to się nadaje do kolejnej części.

A ogólnie tragedia totalna - i żeby było śmieszniej, właśnie brak Frankowskiego czy Dudka widać najbardziej.