Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Tandrill

taa...
a teraz oddamy głos na murawę....

tam jakiś inny mecz jest, czy co do k nędzy?

...:::PeDZeL:::...

Misza Ballack Very Happy

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Cytat meczu (zasłyszany w pubie):
"Powinno grać więcej ludzi z Wisły!"

Tak. To prawda. Szkoda, że u przeciwników nie gra więcej ludzi z Odry Wodzisław, Widzewa, Lecha i Polonii Bytom.. ;]

w'07

tak panie Leo szkoda że pan jeszcze jeszcze w reklamie majtek spod hali targowej nie brał udziału

W

cuth

sztej der, sztej der, kip de bol, okej!

kubus

Kondziu

w'07

Ale nie nie nie Borek..... bo on ten tego... jest no jest z z Dębicy.

Embarassed

kubus

Tyle, że ich komentarze brzmiały tak, jakby od początku byli przeciwko Leo. Zamiast komentować to, co dzieje się na boisku jechali po trenerze.

Nie ma się co oszukiwać, z taka grą nie zasłużyliśmy na awans, wciąż jest nam daleko do poziomu europejskiego Sad

na szczęście Holandia gra piękną piłkę i wciąż warto oglądać EURO Wink

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Wiesz Kubus... ja tam widzę większy układ ogólnie.. Te wszystkie zaproszone gwiazdki pokroju Świerczewskiego, Hajty, itd... Jeszcze niedawno słyszałem, że Świerczewski powinien był pojechać na EURO. I tak to towarzystwo wzajemnej adoracji, obrażone, bo nikt już o nich nie pamięta, dworowało sobie z kadry, która grała słabo, a i tak o niebo lepiej, niźli kadra za czasów naszych gwiazdek...
Smutek dupę ściska nie dlatego, że Polacy wypadli strasznie, bo nie wypadli. Smutek dupę ściska, bo się robi beznadziejna atmosfera wokół Beenhakkera, który zrobił dla Polskiej piłki tyle, ile nie zrobił nikt od czasów Piechniczka z 82 roku. To jest śmieszne, że się obrzuca błotem faceta, który bez zaangażowania emocjonalnego (bo w końcu nie jest Polakiem) przyjechał, poukładał drużynę tak, że wygrywała z Portugalią, i jeszcze pokazał nam, że czasem trzeba coś w składzie zmieniać, czasem trzeba znaleźć kogoś nowego, świeżego, podczas gdy nasi, rodzimi, zaangażowani futbolowi myśliciele przez poprzednie 10 lat bez przerwy wystawiali srebrną jedenastkę z Barcelony.
Polacy, jako zespół - na pewno nie przynieśli nam żadnego wstydu ani hańby. Polacy przegrali bo indywidualnie byli słabsi od przeciwników, również psychicznie, mentalnie. Nie ma co sprzedawać opowieści o tym, że powinni grać inni ludzie, bo NIE MA innych ludzi. Nikt mi nie powie, że zawodnicy pokroju Brożka czy innego Gorawskiego zrobiliby coś więcej niż ta kadra. Nie zrobiliby. Brożek strzelił dużo bramek? Matko... jakby w Izolatorze grał, to by strzelił jeszcze więcej. Ale w meczach z kim, pytam? Z Odrą Wodzisław? Z Huraganem Pobiedziska? Zresztą skoro tacy ludzie jak Smolarek, Żurawski czy Krzynówek, którzy w karierze już grali z powodzeniem z większymi przeciwnikami niż wyżej wymienieni, mieli na EURO pełne gacie ze strachu, to nie chcę nawet myśleć, co by było z Brożkami i innymi.
Nie oszukujmy się - za porażkę na EURO możemy winić tylko i wyłącznie polską mentalność. Mentalność ludzi skazanych na porażkę. Mentalność a la Gloria Victis i inne chwalebne porażki.

w'07

Gdzie są skrzypki Izaaka??

Czyli co?? Wszyscy na Euro jechali i myśleli sobie " eee chłopacy!!! po co my tam jedziemy i tak po dupce dostaniem???
No proszę Cię

Kondziu

Tandrill

dobry Boże...Mosze - ale pojechałeś z analizą Wink

ja bym się tu tak skomplikowanych teorii z nawiązaniami do mesjanizmu nie tworzył Razz

(choć akurat ze sprzeciwem wobec odsądzania Leo od czci i wiary, to się zgadzam)

przegraliśmy... bo graliśmy słabo - ogólnie byliśmy najsłabszą drużyną (no. ew. z Austrią moglibyśmy rywalizować, choć oni z 1 składem Chorwacji wtopili, a nie tak jak my z 2/3 )Euro i nie ma tu się co oszukiwać - wiem, że to analiza mało odkrywcza Smile

, ale co tu szukać skomplikowanych odpowiedzi.

bodajże TVN robił wyliczenie, że nasza kadra jest warta na rynku 60mln (z czego i tak 11 przypada na samego Boruca - swoją drogą brawa Exclamation

) , a takiej Hiszpanii to 380mln - a w czym, jak w czym , ale w ocenie tego to rynek jest całkiem niezły Wink

także (skądinąd czy sam na to wpadłem, czy już ktoś wcześniej na ten błyskotliwy pomysł?) byśmy mieli szanse, to powinniśmy wystawić 6x więcej zawodników na boisku Wink

a tak serio, tonie obwiniałbym historii, Leo, złej pogody (a nawet nie sędziów - choć wiadomemu dalej mam ochotę zrobić z flaków sznurki do wieszania prania) - tylko prosty fakt, że u nas ten biznes się kręci na bardzo, bardzo miernym poziomie
ile my mamy młodzieżowych drużyn, przy "prawdziwych", ile szkółek ? (i wybacz Mosze tu chodzi o coś więcej niż tylko o boisko przy szkole)
gdzie mamy wyłapywać te talenty? gdzie tworzyć profesjonalistów?
nie pamiętam danych - ale ktoś kto się bardziej tym interesuje, pewnie kojarzy - jednak mniej ilość "szkółek" u nas i w Niemczech to mniej więcej 1:10, w Anglii w futbolu też są wielkie pieniądze, we Włoszech, oraz Hiszpanii jw. - nawet malutka i podziwiana teraz Holandia (choć ja im pokonania moich ulubionych makaroniarzy nie daruję Razz

) słynie z "produkcji" świetnych piłkarzy
dzisiejszy sport to przede wszystkim biznes - może nam się to podobać, może nie (mnie to się nawet osobiście nie podoba), ale takie są fakty i trzeba sobie z tego zdać sprawę - i dopóki ten biznes u nas będzie się opierał na "entliczek - pentliczek, co zrobi Piechniczek" , to i jego siła będzie jak Polo-Cocty w porównaniu z Coca-Colą

ech... a jednak, wbrew zamierzeniom się rozpisałem... nic to - squadra azzura dalej w grze, tak więc: Forza Italia!!! Very Happy

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

No to przykro mi, że tego poukładania, Kondziu, nie widziałeś, może warto by było się zająć czym innym niż ocenianiem kadry wobec tego, bo na piłce to się znasz tak jak większość Polaków na wszystkim - sezonowo...

Tandrill- co do szkółek, etc. - zgoda pełna. Kiedyś sędziowałem mecz trampkarzy łódzkiego SMS. Zespołu stowarzyszonego z Feyenoordem. Mówię o tym nieprzypadkowo, bo za bramkami właśnie dzieciaki w tym samym wieku, tylko, że z Feyenoordu - sobie kopały piłkę (byli w Łodzi na jakimś obozie, czy coś w ten deseń).. No i to było niebo, a ziemia..

Ale jest jeszcze jeden problem. Polska myśl trenerska. To jest to, co potrafi zniszczyć największe diamenty niestety. Trener po meczu trampkarzy przylatuje do mnie z pretensjami dlaczego ja nie gwizdnąłem faulu, skoro on uczy swoich dzieciaczków jak się zastawiać. W tym samym meczu te same dzieciaczki ani razu nie wrzuciły dobrze autu- no to przepraszam bardzo, ale skoro się nie uczy podstaw, a uczy cwaniactwa...to ja pierdziu..
Kolega mi kiedyś opowiadał, że na treningu w Śląsku - pierwszym treningu nowej grupy - uczyli się, jak efektywnie upadać. A w takiej Holandii się dzieci uczy jak piłkę do nogi kleić.. to jest ta różnica. A skąd się bierze? No przecież ten trener jeden z drugim sam też piłki skleić do nogi nie potrafi, to lepiej pokazać jak się skutecznie wywrócić.