Politologia, Uniwersytet Jagielloński

kjt · Wysłany: Pią 13:13, 24 Mar 2006 Temat postu:

w zasadzie typy prawdopodobne... ale pamiętaj o tym, że polska liga jest absolutnie nieprzewidywalna.

Pereł · Wysłany: Sob 12:24, 25 Mar 2006 Temat postu:

Wisła wczoraj wygrała 2-1 po meczu w 70%-ach chodzonym. Pogoń prezentowała się lepiej niż w spotkaniu z Amicą ale i tak widać było brak myśli taktycznej i mieli wiele niecelnych zagrań. Trochę brazyljany było widać ale rzadko stwarzało to zagrożenie pod bramką Majdana. Wisła i tak zagrała lepiej niż w spotkaniu z Odrą. Ten zespół stać na świetną grę ale brakuje im momentami bata na plecach. Kilku zawodnikom przydaliby się dublerzy, którzy mogli by rywalizować z nimi o pozycje w wyjściowej XI. Zdziwił mnie natomiast brak w meczu Mauro Cantoro. Argentyńczyk przesiedział cały mecz na ławie. Petrescu wziął się za ikony zespołu. Zadecydowała chyba słaba dyspozycja ,,El Toro" w poprzednim meczu. Nowy Australijczyk Burns wszedł i grał asekuracyjnie ale uważnie, dlatego trudno Go oceniać po debiucie. Na koniec wniosek nasuwa mi się taki. Wiślakom potrzeba bata a Pogoni kilku Polaków stanowiących ramę taktyczną dla ,,wyzwolonych" Brazyleiros. Wink

kjt · Wysłany: Nie 18:08, 26 Mar 2006 Temat postu:

Legia wygrała... nienawidzę ich Very Happy

.

Edit:
No i zakończyła się nastepna kolejka. Jak tabela? Cieszy strefa spadkowa, zdominowana przez zgodowiczów Cracovii - ot, taka mała, osobista wycieczka. Cracovia znowu pokazała, że jest strasznie papieska, tym razem pod względem prezentowanego futbolu - ja przepraszam, ale przegrać, w dodatku u siebie, z Łęczną, to prawie jak kaleką być. Legia niestety, jak już pisałem wyżej, znowu wygrywa - na szczęscie słabiutko, więc może ktoś im nareszcie utrze nosa. O Wiśle było już pisane, więc z ważniejszych to tyle. Jakieś komentarze?

W · Wysłany: Śro 23:27, 29 Mar 2006 Temat postu:

Zapraszam Wszystkich na sobotni mecz Wisła Kraków contra Polonia Warszawa. Zobaczymy jak gnębiona kontuzjami Wisła poradzi sobie z powoli zblizającą sie ku 2 lidze Polonia.. Ta ostanio pokonał Gornika z Zabrza i wydaje sie że bedzie walczyć do końca. Zapowiada się ciekawie

A ty coś dla zagorzałych fanów Krakowskiej 11---> [link widoczny dla zalogowanych]

kjt

Po czerstwym i nudnym meczu Wisła u siebie wymęcza na Polonii 2:0. Mecz bez rewelacji, doping na dobrym poziomie. Przed meczem policja robi demonstrację siły, rewiduje każdego, kto popadnie, ciąga na dołek, wsadza mandaty i gania po całym miasteczku studenckim i okolicach miłośników napojów wyskokowych. Heil Ziobro!!

Izaak Apfelbaum

Nawet Gróbego i mnie wylegitymowali i spisali jak piliśmy wczoraj z dziewczynami po ich meczu Laughing

Czy my wyglądamy na chuliganów? Laughing

W

na chuliganów może nie ale na szpiegów mosadu na pewno

W

jak myślicie kto spadnie z 1 ligi a kto do niej awansuje??? Osobiście stawiam na Polonie, Arke, w barażach Górnik Zabrze. awans Śląsk , Widzew w barażach Łks.

kjt

Polonia, Arka, w barażach może szlag trafi Cracovię. Awanse tak samo.

A Wisła nie ma już szans na mistrzostwo... szkoda :/

W

no niestety po dzisiejszym zwycięstwie Legii Wiśle cieżko bedzie odrobić tylko te 4 punkty. Chyba że Dan w końcu pójdzie po rozum do głowy i wymyśli jakąś ciekawą koncepcje gry która w końcu pozwoli odświerzyć blask dawnych zwycięstw. Wydaje mi się że ciągłe żąglowanie piłkarzami z pierwszego składu także nie wpływa pozytywnie na ich grę Rolling Eyes

No nic trzeba mieć nadzieje...

CZŁOWIEK - ŁOŚ

Ja coraz bliższy jestem zdania, że ten facet to jest kompletna pomyłka trenerska.

Najbardziej charakterystyczną decyzją dla niego jest przywrócenie do składu Mijailovicia - gościa, który na zbity pysk powinien z tej drużyny wylecieć, wiadomo dlaczego. Petrescu jest takim trenerskim odpowiednikiem Mijailovicia - wrzeszczy, bluzga, „wszyscy sędziowie to wrogowie”, maderfakersi itd., a drużyna gra tak słabo, bo nie ma psychologa. Ani słowa o błędach własnych. Koszmarne. Mourinho też jest skandalistą, ale w jego szaleństwie jest metoda - ja odnoszę coraz bardziej intensywne wrażenie, że Petrescu to po prostu maksymalny prostak; nic na razie przynajmniej nie wskazuje na to, by był to facet zdolny do jakiejś refleksji.

kjt

Z tym Mijalovicem to bym się sprzeczał. Jest jaki jest, ale ma talent, a to jest najważniejsze. Oglądałeś mecz z Lechem? Ledwo co wlazł na boisko, a mało co gola nie strzelił. Sytuacja kadrowa w Wiśle jest taka, że nie ma co przebierać w zawodnikach, bo ten najebany jeździ, a ten komuś w mordę dał. Brutalne, ale prawdziwe.
Postawa Petrescu jest rzeczywiście dziwna. Na początku się zachowywał strasznie asekuracyjnie, mówiąc o tym, jakiego to burdlu w Wiśle nie ma, teraz jest niestety podobnie.

CZŁOWIEK - ŁOŚ

Z tym Mijalovicem to bym się sprzeczał. Jest jaki jest, ale ma talent, a to jest najważniejsze. (...) Sytuacja kadrowa w Wiśle jest taka, że nie ma co przebierać w zawodnikach, bo ten najebany jeździ, a ten komuś w mordę dał. Brutalne, ale prawdziwe.

Ja w żadnym razie nie neguję tego, że ten facet jest talenciakiem. Ale nie o tym tu mówię.
Chodzi mi o to, że trzymanie w drużynie takiego faceta jest dla niej szkodliwe. Z kilku powodów:
1) facet ma skłonność do całkowicie niepotrzebnej gry nie tyle faul, co zwyczajnie niesportowej, do odstawiania na boisku chamówy. Jest to obleśne zarówno z punktu widzenia obiektywnego (bo takich gości w sporcie powinno być jak najmniej), jak i subiektywnego (zgarniając zbędne kartki osłabia drużynę, w której gra i której ja kibicuję - a więc jej szkodzi zamiast pomagać),
2) jest przykładem niezdyscyplinowania - a to jakieś spóźnienia na treningi, a to recydywy kartkowe; a więc: niereformowalny,
3) gość w ciągu nie tak długiego znowu pobytu w Krakowie popadł w dwa nie takie znowu błahe konflikty z prawem. Ja już abstrahuję od tego, jakie public relations takie sytuacje robią klubowi; przede wszystkim chodzi mi o to, że przywracanie takiego faceta do łask ma prawo porządnie trzepnąć po dupie coś, co się nazywa dyscypliną w drużynie.

I dlatego uważam, że już dawno w Krakowie powinno go nie być, a przynajmniej powinien być trzymany z dala od Wisły. Więcej szkody wynika z jego wybryków niż korzyści z jego talentu.

kjt

W kwestii niesportowego zachowania - Cantoro też się zdarzyło nie raz, nie dwa, że z kimś się ostro popruł, tu komuś z baśki przyłożył... Frankowski też słynął z niewyparzonej mordy... A jakoś są/byli najbardziej lubianymi przez kibiców piłkarzami i nikt ich nigdy nie chciał od gry odsuwać.
Dalej, od kiedy Petrescu przywrócił Mijalovica do łask, nie słyszy się już o niego zdyscyplinowaniu, a sam Petrescu go sobie bardzo chwali.
W kwestii konfliktów z prawem - kwestia jazdy po pijaku jest owszem, czysta i klarowna, ale sytuacja z Prozaka bynajmniej takową nie jest - zwłaszcza, że było to nakręcone przez kolesia, który było nie było jest dość znany na Cracovii, a wszystko zostało rozdmuchane przez Romanowskiego (jeżeli pomyliłem się w nazwisku - popraw), który skąd inąd nigdy dobrze o Wiśle nie pisał.

Reasumując- Nikola był jaki był, ale od czasu, gdy Petrescu przywrócił go do łask, siedzi grzecznie na tyłku i gra, jak mu się tylko na to pozwoli. Więc nie widzę powodu, żeby nie dać mu jeszcze jednej szansy.

CZŁOWIEK - ŁOŚ

W kwestii niesportowego zachowania - Cantoro też się zdarzyło nie raz, nie dwa, że z kimś się ostro popruł, tu komuś z baśki przyłożył... Frankowski też słynął z niewyparzonej mordy... A jakoś są/byli najbardziej lubianymi przez kibiców piłkarzami i nikt ich nigdy nie chciał od gry odsuwać.

Sorry, ale porównanie boiskowych zachowań Mijailovicia do Frankowskiego i Cantoro jest absurdalne. I tu wystarczy kilka rzeczy policzyć.

1. W ilu ogółem meczach w Wiśle wystąpił Cantoro i ile dostał kartek? Za co? Wystarczy o to samo zapytać w przypadku Mijailovicia i mamy sprawę jasną.
2. Jeśli na podstawie zachowań Frankowskiego na boisku i poza nim twierdzisz, że „słynął z niewyparzonej mordy”, to nie dość, że spłycasz jego obecność w Wiśle do tej rzekomo niewyparzonej mordy, to jeszcze zwyczajnie obrażasz jednego z bardziej rozumnych i kumatych ludzi, którzy grali w tej drużynie w ciągu ostatniej dekady. A przede wszystkim: wystarczy zestawić ilość jego bramek i asyst z ilością sytuacji, w których bezmyślnie osłabiał zespół (o ile kiedykolwiek do takiej doszło, bo ja sobie nie przypominam).
3. Mijailović jest w Krakowie od niewiele ponad 2 lat. Przypominasz sobie, ile dla drużyny znaczył po 2 latach gry w Krakowie taki Cantoro? Czy tylko przez ten czas kolekcjonowaniem kartek się zajmował, jeżdżeniem samochodem po pijaku i podobnymi rozrywkami? (bo o Frankowskim to nawet nie mówię).
4. Jakie znaczenie ma mieć to, czy ktoś jest „lubianym przez kibiców piłkarzem”? Bandyterka z Lazio najbardziej uwielbia Paolo di Canio - bo jak strzeli bramkę, to ich pozdrawia gestem „Młodzież Wszechpolska zamawia piwo” - jeśli porównywalna bandyterka z Wisły ma wielbić Mijailovicia za to, że jest przestępcą boiskowym i pozaboiskowym, to dla mnie to jest argument wysoce żaden.

Aha, sorry: nic mnie nie obchodzi, komu facet przyłożył i kto o tym napisał. Obchodzi mnie, czy naprawdę przyłożył. A nie wydawało mi się to i nadal nie wydaje nieprawdopodobne, wziąwszy pod uwagę zarówno jego wcześniejsze zachowania na boisku, jak i tę późniejszą historię z zatrzymaniem po pijaku.