Politologia, Uniwersytet Jagielloński

JC Denton · Wysłany: Pią 18:23, 10 Mar 2006 Temat postu:

Lao Che spodobali się księdzu dyrektorowi... Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

kjt · Wysłany: Pią 19:17, 10 Mar 2006 Temat postu:

hm, harcerzom udzielają zgody, a Rydzykowi by nie dali? Przeca to podobna liga...

CZŁOWIEK - ŁOŚ · Wysłany: Pią 19:31, 10 Mar 2006 Temat postu:

Co jest podobną ligą? Mógłbyś rozwinąć to porównanie?

kjt · Wysłany: Pią 20:25, 10 Mar 2006 Temat postu:

znaczy się chodzi mi o wartości reprezentowane zarówno przez rydzykowo, jak harcerstwo, przynajmniej ZHR (o ZHP się nie będę wypowiadał, bo niewiele wiem na temat tej organizacji)... I sposób podania tych wartości - tak samo przejaskrawiony.

Izaak Apfelbaum · Wysłany: Pią 20:27, 10 Mar 2006 Temat postu:

Jako eks-harcerz (serio! Very Happy

) nie mogę się z Tobą zgodzić. Byłem w ZHP i cholernie mi się tam podobało. Seks, alkohol i rock'n'roll!

Mary$ · Wysłany: Sob 16:25, 11 Mar 2006 Temat postu:

noooo, a może chłopaki z Siekiery, to też ta "liga"... Laughing

Izaak Apfelbaum · Wysłany: Sob 16:43, 11 Mar 2006 Temat postu:

Siekiera konkretna, takich tekstów nikt nie miał w tym kraju Very Happy

CZŁOWIEK - ŁOŚ · Wysłany: Sob 17:38, 11 Mar 2006 Temat postu:

W sensie, że takich lakonicznych? Wink

Izaak Apfelbaum · Wysłany: Nie 9:39, 12 Mar 2006 Temat postu:

Na płycie "Nowa Aleksandria" były lakoniczne, ale mi chodzi głównie o te z punkowego okresu działalności grupy.

CZŁOWIEK - ŁOŚ · Wysłany: Śro 15:16, 15 Mar 2006 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Notowanie III

Utwór: „D.O.B.”
Zespół: Tymon & Transistors
Płyta: „Wesele”
Rok wydania: 2004

Obrażania wartości ciąg dalszy - ewentualnych zwolenników Ojca R. nie namawiam do dokonania downloadu. Cały niby-soundtrack z filmu „Wesele”, jak i sam film, gorąco także rekomenduję. Nie jest to wprawdzie dzieło na miarę „Polovirusa” Kur, ale daje radę.

wilde · Wysłany: Pią 23:31, 17 Mar 2006 Temat postu:

Co szanowny JM Moderator zamierza zaserwowac razem nastepnym? Jako że robi się zadziwiająco monotonnie. Bo ileż można słuchać kawałków poruszających "kłopotliwe" tematy? Jakis Festiwal Tolerancji tutaj czynimy, czy jak? Nie mowie, zeby wpadac w klimaty, ze jest lato i fajno, ale muzyka, zwlaszcza ta nadwislanska obfituje w jakze rozne odslony i brzmienia. Czekam! Póki co- zdegustowanie i kontestacja. Ok, tylko żartuje. Jest nieźle, co nie znaczy bynajmniej, że lepiej już być nie może. PS. Wnoszę obywatelski wniosek o uwzględnienie ruchomych obrazow w dziale kulturalnym, a tem samem proponuje zalozenie tematu o sztuce filmowych. Tako rzecze Pan.

wilde · Wysłany: Pią 23:34, 17 Mar 2006 Temat postu:

Ok, to jeszcze ja. Klaniam sie i zwracam honor, jako ze takowy dzial istnieje, jeno ze go przeoczylem. Pozdrowienia dla wszystkch wyjadaczy filmu, a nawet przecietnych wcinaczy popcornu Wink

CZŁOWIEK - ŁOŚ · Wysłany: Czw 15:57, 23 Mar 2006 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Notowanie IV

Utwór: „Faking the books”
Zespół: Lali Puna
Płyta: „Faking the books”
Rok wydania: 2004

Trochę nie umiem mówić o takiej muzyce, mam problem z aparatem pojęciowym Smile

Band odkryłem dość niedawno, wiele o nim nie poczytałem dotąd, ale ma ta dziewczyna coś takiego w głosie, że ach! Wink

Jak komuś klimaty typu Lamb czy Beth Orton leżą, to powinien się poczuć postymulowany z lekka.

Izaak Apfelbaum · Wysłany: Czw 16:10, 23 Mar 2006 Temat postu:

Yeeeeaaaahhhhh!!!
Lali Puna jest wspaniała, zajebista, niesamowita po prostu. Trip-hopem chyba można to nazwać? Bo niekiedy kojarzy mi się z Portishead i Massive Attack. Słuchałem tego w długie jesienne i zimowe wieczory - sam przy kompie z puszką piwa i kreską tabaki.

kjt · Wysłany: Czw 16:13, 23 Mar 2006 Temat postu:

hehe, romantyczny melancholik Very Happy

. Ściągnij sobie w takim razie Of The Wand and the Moon - coś jak Nick Cave ze swoich najlepszych czasów, tylko o wiele bardziej mroczne i klimatyczne. Polecam "Emptiness emptiness emptiness"