Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Mary$ · Dołączył: 09 Mar 2006 Posty: 1409 Przeczytał: 0 tematów Skąd: z jutra

czy to mój trzeci wpis z rzędu ;p?ano... niechże ktoś tu czasem coś napisze - hę?bo to aż głupio wygląda Wink

tym razem krótko: jak zasygnalizowałam w poniedziałku: "Ifigenia" - żal doskonałej sztuki - pieniędzy na bilet - czasu - aktorów.

jak ktoś będzie chciał wiedzieć coś więcej, to proszę pytać. Na razie słów też żal

Lis

Haha, a ja czytałem, że to pierwsza sztuka Zadary, która w końcu mu się udała! Very Happy

Wybiorę się, ale nie za prędko. Koleżanka była w Szczecinie na Wizycie starszej pani, też Zadary i... miała takie wrażenia jak ja po Weselu w STU. A tutaj nie piszę, bo mam Twoje gg, reszta nas olewa. Razz

I sekretarz · Dołączył: 30 Mar 2006 Posty: 566 Przeczytał: 0 tematów

O przepraszam, ja Was czytuję Smile

Olej

No. Miesiąc później i to przypadkiem, bo chciałeś kliknąć na "Czego teraz słuchasz?" i Ci się ręka omsknęła.

Od razu mówię, że ja nie czytam, ale jak zobaczyłem, że Grzesiu coś napisał, to stwierdziłem, że muszę wejść, przeczytać i zripostować. Wink

Hypatia

blogi.pl Teatr Stary ZARĄBISTA!!!!!!!!!!!!
polecam, nowoczesne, o życiu współczesnym jak najbardziej, interaktywne,ciekawe! niebanalne etc.

Mary$ · Dołączył: 09 Mar 2006 Posty: 1409 Przeczytał: 0 tematów Skąd: z jutra

jak mamy uczcić to, że ktoś napisał coś w tym wątku, a nie byłam to ja, ani lisek, ani żaden częstochowski zgrywus ;p? /Rekomenduje spektakl także - choć ujęłaś to w sumie najprościej jak się da:) - zaznacze, że to numer z repertuaru, który można wybrać bez obaw, że "znowu będzie teatr - czyli nic z tego nie rozumiem", dynamicznie, prześmiewczo, z przekorą i interpretacyjną żąglerką, świetne kreacje, świeże. Eksperymentalny projekt, który się udał/

Lis

Dodajmy, że przedstawienia powstały w ramach większego projektu. W kilku europejskich teatrach powstały przedstawienia na podstawie blogów, a następnie były prezentowane na festiwalu w Austrii. Przedstawienie środkowe, o Alince z Gryfina (tak, tak, MOJEGO Gryfina Very Happy

) cały ten festiwal wygrało. A niżej wklejam fragment z bloga, na podstawie którego powstało pierwsze przedstawienie - Niebieska sukienka. Chyba moje ulubione.

Tak sobie czytam moje ukochane, niezastąpione forum na gazecie i dopadła mnie refleksja.
Niewątpliwie czasy nasze charakteryzuje moda na syndrom.
I nie mówcie mi, ze nie.

Nasz przyjaciel na ten przykład nie jest leniwym sukinsynem, tylko ma SYNDROM (albo depresję). Nasza przyjaciółka się nie puszcza na lewo i prawo, tylko JEST SINGLEM bądź POZOSTAJE W OTWARTYM NOWOCZESNYM ZWIĄZKU. Nasze dziecko nie jest rozpieszczonym obibokiem, wykorzystującym matke do krwi, tylko ma SYNDROM ADHD. Nasz mąz bynajmniej nie jest dziwkarzem, pijakiem i rozpustnikiem, tylko ma SYNDROM WIEKU ŚREDNIEGO, a my same nie jesteśmy niedouczoną krową, nie czytająca niczego poza podpisami zdjęć w VIVIE, tylko MAMY DYSLEKSJĘ. I dysgrafię. I dyskurwawszystkizm intelektualny, sądząc po 98% postów.

Naprawdę wszystko w życiu jest do przełknięcia i wytłumaczenia, jeśli tylko nada się odpowiednia nazwę, najlepiej posiadającą odpowiednik łaciński.

W związku z powyższym chciałam oświadczyc, że ja TEZ mam syndrom, a nawet kilka.

Mam na przykład SYNDROM WKURWIONEGO RATLERKA (ale nie wiem, jak to będzie po łacinie). W sensie, że wkurwia mnie masa rzeczy, a ja nic z tym nie robię, tylko ujadam.

Mam również SYNDROM WIELKIEJ LENIWEJ DUPY opadającej mi z tyłu jak kurtyna. Być może ma to związek z pochłanianymi przez mnie ostatnio ilościami ociekającego tłuszczem żarcia, a być może TO JEST SYNDROM i nic na to nie poradzę, no przecież nie będę jadła pół listka sałaty dziennie.