Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Juleczka · Wysłany: Śro 13:29, 22 Mar 2006 Temat postu:

pamietam pamietam Very Happy

jak moglabym zapomniec? Wink

chyba wszyscy juz sie zorientowali, ze tematyka zydowska nie jest ci obca, ale mnie chodzilo o muzyke! jesli nie sluchasz rocka to pewnie sluchasz punk rocka - niestety musze cie zmartwic bo ja tego nie odrozniam (nie bij!!! Very Happy

)
choc oczywiscie nic w tym zlego, ja jestem tolerancyjna! Very Happy

(najczesciej.. ;P)

Izaak Apfelbaum · Wysłany: Śro 14:28, 22 Mar 2006 Temat postu:

Nie wiem jak można nie odróżniać takich rzeczy... Ale spoko. Sam mam przecież problemy z Alem Pacino i Dustinem Hoffmannem Very Happy

Swoją drogą, znam kilku semickich punków z Twojego miasta Wink

A tak żeby było chociaż trochę na temat - to dla Mary$ nabijającej się ze sfrustrowanych punków. Dla mnie tekstowe mistrzostwo, ale mogę się oczywiście nie znać.
[link widoczny dla zalogowanych]

kjt · Wysłany: Śro 22:06, 22 Mar 2006 Temat postu:

Aż mnie Maryś zachęciłaś - DC juz ciągnie "impurity", bo przyznam się, że nigdy żadnej płyty NMA nie łyszałem w całości. A pojedyncze songi zwykle dawały radę.
Ja sam aktualnie jestem na etapie słuchania ostatniego Wumpscuta "Cannibal Anthem". Może być - Rudi siedzi na scenie już parenaście lat i miernoty nie stworzy - można jego muzykę określić jako rutynowo dobra. Ale brakuje polotu i finezji jak jeszcze sprzed trzech lat.

Zainteresowanych odsyłam na [link widoczny dla zalogowanych]
a na p2p pełno tego leży.

Mary$ · Wysłany: Śro 22:34, 22 Mar 2006 Temat postu:

Wumpscut.... wiesz, aż sprawdziłam, bo wiedziałam, że coś u mnie takiego jest i mam!
"She's Dead" z The Oma Thule - tak mam zakatalogowane (może być), nieźle, ale industrial to nie na ten czas...jeden kawałek ktoś mi podsunął.
najlepsza godzina na odsłuch: 3.30 nad ranem (w nocy?), jak budzisz się z powodu buzującej wazopresyny i grunt zlewa ci się z niegruntem, a ściany z przestrzenią...

kjt · Wysłany: Śro 22:39, 22 Mar 2006 Temat postu:

She's Dead... nie znam. Daj nura w p2p i ściągnij sobie "Wreath of Barbs" - ich sztandarowy album.
Ja tam industrialu mogę słuchać całą dobę Very Happy

Mary$ · Wysłany: Śro 22:44, 22 Mar 2006 Temat postu:

to NMA to specyficznie klimatyczny krążek - takie choćby "before I get old", polecam jakąś koncertówkę, sprawdzają się.

Juleczka · Wysłany: Czw 0:01, 23 Mar 2006 Temat postu:

Izaak Apfelbaum · Wysłany: Czw 13:42, 23 Mar 2006 Temat postu:

Wumpscut - konkret, z podobnych klimatów daje radę także Suicide Commando i Hocico. Dobre to jest, kurde!
I wcale nie rockowe Very Happy

Olej · Wysłany: Czw 14:29, 23 Mar 2006 Temat postu:

Jak brzmi Jazzmatazz? Tak jak cały jazz-rap. Weź jazz, dostosuj go do bitów hh, dodaj dobrego emce i gotowe Very Happy

Proste i zajebiste Very Happy

Jazz i rap/hh to dwa chyba najbardziej czarne gatunki muzyczne na świecie, więc z ich połączenia musi powstać coś wybitnie czarnego :>

PS. Owszem, Guru jest z Gangstarra. Mam też trzy mix-tape'y Premiera (czemu tak mało?).

kjt · Wysłany: Czw 14:32, 23 Mar 2006 Temat postu:

Juleczka · Wysłany: Czw 17:17, 23 Mar 2006 Temat postu:

olej -> mmm... brzmi wysmienicie, musze to sciagnac jak tylko znajde czas. ostatnio nic nie sciagalam i ubogo u mnie z muza Wink

kjt · Wysłany: Czw 18:50, 23 Mar 2006 Temat postu:

ratujcie, bo właśnie ściągam całą dyskografię Devil Doll i zapewne jeszcze dzisiaj ją przesłucham. Jeżeli się nie pojawię z poniedziałek na uczelni, szukajcie mnie w psychiatryku.

Tak z innej beczki - właśnie mi wpadł w łapy soundtrack z Football Factory. Muzyka, podobnie jak film - kwintesencja brytolstwa. Kapele z najwyższej półki - The Libertines, The Streets, Primal Scream, Orbital, Sham 69 - jeszcze trzeba wymieniać? Brytyjska scena w pigułce, ot co. Zdecydowanie polecam.

MakMak · Wysłany: Sob 18:58, 25 Mar 2006 Temat postu:

Może nie w temacie, ale...czy ktoś się może wybiera na Myslovitz w piątek?

Izaak Apfelbaum · Wysłany: Sob 19:05, 25 Mar 2006 Temat postu:

ull · Wysłany: Sob 22:23, 25 Mar 2006 Temat postu:

ja, to się tu czuję, jak w jakimś obcym kraju. nie będę szacować procentowo, o jakiej ilości zespołów, o których piszecie, nigdy w życiu nie słyszałam. za dużo roboty Very Happy

ja jestem związana ze starcami:
pink floyd, marillion (jeszcze z fishem) i carlos santana

trupami:
nirvana, joy division i jeff buckley

i recydywistami:
noir desir

poza tym, do moich najnowszych odkryć należą:
clearlake, coldplay, frou frou, interpol, massive attack, porcupine tree, portishead, radiohead, damien rice, stereophonics, tool, the clash, the killers i the white stripes

a z żyjących, młodych i na wolności słucham jeszcze:
rhcp, johna frusciante, sinead o'connor, pearl jam, placebo, hey, kult i myslovitz

i tak naprawdę jeszcze wielu innych, bo lista moja wzięła się z przeglądania moich mp3, a nie wszystko mam w tym formacie Very Happy

a teraz proszę o jakieś odniesienie się pozostałych członków tej dyskusji, bowiem ja, z oczywistych względów nijak odnieść się nie potrafię... Cool