Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Juleczka

Od jakiegoś czasu szukam soundtracku do "Ghost Dog: The Way of the Samurai" (tego produkowanego przez RZA). Jakby ktoś miał ten album albo umiał znaleźć to byłabym dozgonnie wdzięczna! Wink

Lis

Juleczko, najwyrazniej bedziesz mi winna dozgonna wdziecznosc Very Happy

Chyba, ze mam nie to o co Ci chodzi Confused

Olej

To zdecydowanie nie zasługuje na umieszczenie w "Śmiesznych rzeczach", więc daję tutaj:

[link widoczny dla zalogowanych]

Timmy

http://www.youtube.com/watch?v=-YrI9-ApCRo

Umieszczam to tutaj z tych samych powodów, co Olej. Można się fajnie dowatrościować np. po oblanym egzaminie.

Olej

Klasyk znany w pewnych środowiskach już od dawna Wink

Tandrill · Wysłany: Sob 11:56, 10 Mar 2007 Temat postu:

z innej beczki:
dziś o 18 piosenki Wysockiego - w Pod Jaszczurami,
lub (ale tu dość drogo - 25zł za wstęp) Okudżawy w Loch Camelot

cień_człowieka · Wysłany: Śro 21:50, 14 Mar 2007 Temat postu:

Zwykle metal kojarzy się z bezmyślną młócką i niedomytymi młodzianami z długimi włosami. Ale jednak są inne, ciekawsze odmiany gatunku. Słucha ktoś progmetalu? (dla niekumatych takie yes lub king crimson w wersji metalowej, w różnych odmianach, np Dream Theater, Opeth, lub Tool)

kjt · Wysłany: Śro 22:24, 14 Mar 2007 Temat postu:

A nie uważasz, że tytułowanie Toola mianem metalu to odrobinę brawurowe zagranie?

cień_człowieka · Wysłany: Śro 22:38, 14 Mar 2007 Temat postu:

CZŁOWIEK - ŁOŚ · Wysłany: Czw 9:37, 15 Mar 2007 Temat postu:

Dla Tool umieszczenie w jednym szeregu z Dream Theater byłoby chyba z lekka konfundujące, a dla King Crimson umieszczenie w jednym szeregu z Tool - chyba także Razz

W ogóle nie wiem, co to jest progmetal - muzyka dzieli się na dobrą albo złą. Co zaznaczam, znając wszystkie z wymienionych kapel oprócz Opeth.

cień_człowieka · Wysłany: Czw 20:53, 15 Mar 2007 Temat postu:

kjt · Wysłany: Czw 21:41, 15 Mar 2007 Temat postu:

Wiesz co, ja Ci w ogóle tak powiem, że dodawanie do gatunku metal określeń w stylu "prog" "progressive" czy cholerawieco to jak jakiś oksymoron brzmi - bo metal z założenia zrodził się jako muzyka prosta, głośna i agresywna (a przynajmniej dwa z tych przymiotników), więc w ogóle dla mnie plumkanie pokroju nowszych płyt Opeth, Dream Theather, czy ostatnich Tiamatów - hm... postuluję o zmianę nazwy. Co nie oznacza, że taka muzyka mi się nie podoba, no może poza DT Smile

Dobra, może nazwiesz to klapkami na oczach, ale w czasach, gdy siedziałem w metalu, jarałem się głównie skandynawskim i wschodnioeuropejskim BM, więc stąd mój punkt widzenia.

Timmy · Wysłany: Czw 21:48, 15 Mar 2007 Temat postu:

Wielbicielem wymieniownych zespołów nie jestem, ale posłuchałem sobie kilka kawałków i ciężko mi znaleźć odniesienie do klasyki matalu jakiej niewątpliwie słucham. Co to ma wspólnego np. z Dio? Pewnie tyle co Linkin Park czy Virgin z rockiem. Podpisują się tylko pod znaną marką.

cień_człowieka · Wysłany: Pią 0:40, 16 Mar 2007 Temat postu:

ojejq, jesteście dziwni... albo mayhem czy inny celtic frost, albo klasyczne nwbhm... ech, wszystko fajnie, ale troche mieszacie. Metal ofkoz jest głośny etc, ale w jego obrębie jest masa rozmaitych regionów... od pedalskich power metalowych zespołów w stylu gamma ray, przez rozmaite ironowate heavy po death i black. a nie lubie takiej właśnie ortodoksji ze jak metal to tylko 'tru' bądź inne zagrywki. też nie wiem co ma z plumkania takie np 'deliverance' opeth. jak dla mnie zespół genialny - 'ciężarem gatunkowym' powala na glebe i wgryza się w krtań, mimo to nie zawiera jakichś debilnych ideologii a co najważniejsze: jest ciężki - ale to nie bezmyślna sieczka! tam coś się dzieje w ciągu każdego utworu. Dream Theater to zupełnie inna bajka: poziom kompozycji petrucciego, portnoya i spółki to jak dla mnie muzyczne wyżyny, do tego dodać techniczną wirtuozerię paganiniego i mamy kawał świetnej muzyki, obojetnie jak ją zwał. A i DT potrafi zagrać ciężej (vide 'train of though' czy 'six degrees of inner turbulence').
Timmy: co do klasyki metalu jakiej niewątpliwie słuchasz, oczywiście szanuję, dio nie słuchałem nic, van halena i judas priest już prędzej, ja z podobnych klimatów tylko Iron Maiden;) (które notabene tez ma momenty progresywne, np najnowsze dwie płyty i concept album 'seventh son...'), ale nie ma co porównywać hard rocka/heavy metalu.
swoją droga obraźliwe jest porównywanie tego do dody i spółki:P
a jeszcze powiedz mi jakich kawałków słuchałes bo ciekaw jestem.

pain of salvation ktos słyszał?, album remedy lane swietny....

moze podsumuje tak: nie ma się co spierać o nomenklaturę, ale jeśli chodzi o klasyfikację, to nie da sie odmówić tym zespołom że graja metal.
kjt: nie zgadzam się, ze metal to muzyka z założenia prosta i agresywna. to właśnie metal był/jest nurtem najbardziej ambitnym pod tym względem w rocku, w opozycji do rocka mainstreamowego czy punku. oczywiście wyłączając czysty death/black/inne grindy itp.

kjt · Wysłany: Pią 8:36, 16 Mar 2007 Temat postu: