Politologia, Uniwersytet Jagielloński

W

Kocham Angielski masowe kino Wink

Znowu oglądnelem Football Factory- pyszne, miodzio. Gorąco polecam Exclamation

kjt

Hm, Football Factory - faktycznie, mocna rzecz. Teoretycznie film o chuliganach, a samych bijatyk może łącznie z 10 minut. Poza tym - alkohol, narkotyki, seks i imprezy - czyli to, co tygryski (nie tylko te piłkarskie) lubią najbardziej. Generalnie - film klimatem zbliżony do Human Traffic... No i ta muzyka Smile

.

Izaak Apfelbaum

A mi się właśnie ściągnęło "Clockwork orgy". Porno wersja "Mechanicznej pomarańczy" Laughing

W

Izzaku prosze daj linka Very Happy

Z Angielskiego kina gorąco polecam, dla mnie film roku, "Przekładaniec". W stylu FF tylko bez bijatyk. Film opowiada o pewnej transakcji która staje się punktem zwrotnym w życiu pewnego dealera---> " czy było warto proste że było? Twisted Evil

"

Izaak Apfelbaum

Gróby

buahaha nie wiedzialem, ze zajmujemy sie tu też takim undergroundem...PORNO:D

to moze dlatego dzis podskakiwales na historii jak usypiales? Very Happy

noo co Ci sie snilo? Very Happy

kjt

Get Rich or Die Tryin' - poza zajebistym tytułem, filmik o american dream w wydaniu czarnych - czyli to, jak biedny gangsta nigga staje się bogatym gangsta nigga. Dobrze się ogląda, miażdżą murzyny gotowe się pomordować o to, że jeden kręci czapeczką. Jakby kto nie wiedział, film podobno oparty na przeżyciach własnych niejakiego 50 centa.
Uwaga - możliwośc wkręcenia fazy na samodoskonalenie przy nadmiernym oglądaniu Very Happy

.

Izaak Apfelbaum

Wczoraj obejrzałem najgłupszy film świata, przy którym odpadają takie produkcje, jak "Team America" i "Kung Pow!".
"Orgazmo" to komedia nakręcona w 1997 przez twórców South Parku Treya Parkera i Matta Stone'a.
Film opowiada o mormońskim misjonarzu, który dał się wrobić w występowanie w filmie pornograficznym. Chociaż film nie ma charakteru pornograficznego, występuje w nim wiele autentycznych aktorów porno, m.in. Ron Jeremy i Chasey Lain.
[link widoczny dla zalogowanych]

kjt

[link widoczny dla zalogowanych]

Oczom mym właśnie ukazał się stolec. Stolec ów już w piątek szturmosmrodem weźmie nasze kina i zaklinam Was - nie dajcie się zaśmierdzieć. Po raz kolejny ktoś tam postanowił zekranizować jakąś słynną historię/legendę/cholerawieco, a niestety trend ten już zjadł własny ogon i powoli dobiera się do głowy. No bo jak "Braveheart" było zajebiste, "Gladiatora" dało się oglądać, a "Król Artur" przynajmniej nie powodował wymiotów, tak tutaj... Mamy wszystko, co trzeba. Zakazana miłość - żeby wspomnieć "Troję"... Zawistny synek wychujany przez tatusia-władcę? "Gladiator" kłania się w pas. Bijące się między sobą Brytole? A "Król Artur"? Powiedzcie mi tylko, w którym filmie był motyw jednoczących się plemion, bo zapomniałem.
Poza wtórnością - niechaj tylko wspomnę o żałosnej batalistyce, napompowanym patosie i ekstremalnie durnych dialogach. No tak - w jednej kwestii zachowano realizm - tytułowa Izolda wygląda jak chłopka małorolna. Ja rozumiem, że na Wyspach Brytyjskich ładną babę widuje się rzadziej niż zaćmienie słońca, no ale...

Ale sobie pojechałem:).

Gróby

Omen 666.

Przede wszystkim nie za bardzo rozumiem idee remake'u który nie za bardzo rozni sie od pierwowzoru.( a remakow to bedzie teraz co raz wiecej ) Jak by to jakiś prequel był albo jakas kontynuacja, albo jakaś alternatywna opowieść. Ale to w dużej mierze po prostu kalka.

Zero klimatu, a klimat no co by nie mówić w tego typu filmach jest bardzo ważny. Na plus można zaliczyć 3 jump sceny w czasie, których autentycznie krzyczałem. Ale ja krzycze przy wszystkim. Twórcy umieli stworzyć napięcie( scena z kanapką) Ale to za mało! Bylo jeszcze pare fajnych scen( zdjecia sie moim zdaniem całkiem udały) Do tego podobała mi sie postac głównego bohatera, tzn tego małego skurczybyka:] Co ciekawe przez cały film wypowiada może 3 zdania jak nie mniej.

Ale ogólnie jakoś bez polotu. Żadnej atmosfery, klimaty i fabularnie też srednio bo to juz bylo.

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Dokładnie. Tych jumpsceens też naliczyłem 3. Poza tym - zwróciłbym uwagę na dwie rzeczy, a mianowicie: schematyczność pomysłu ze zdjęciami - marne... I dwa...co za banalne zakończenie... Chcieli nadać mu grozy, a wyszedł ch... w zawiasach;]

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

A tu taka ciekawostka:

[link widoczny dla zalogowanych]

kjt

[link widoczny dla zalogowanych]łowiek_Pies,film.html

Tytuł - jak w linku.
Więc - co powiedzieć? Fabuła - banalna i niezbyt oryginalna, ale trzyma się kupy. Powiem więcej - film się naprawdę świetnie ogląda i tak kurcze chwyta nawet czasem za serce. No ale - nie o to tutaj chodzi. Jet Li i najlepsza szkoła walki w jego wydaniu, świetni Morgan Freeman i Bob Hoskins i jak zawsze totalnie chory klimat - Luc Besson. Do tego świetna muzyka w wykonaniu Massive Attack. Gorąco polecam.

Gróby

"Evil Dead 2"(1987)

noo naczytalem sie i nasluchalem, ze kultowa sprawa i musialem sprawdzic:]
oj twardy film:]
fabula- coz, jakies tam demony, zombiaki mroczne ksiegi ale za to jak wykonane. Zachwycilem sie stroną zdjeciową i bardzo ciekawymi ujęciami w filmie. No dla mnie miodzio.Efekty efektami film ma prawie 20 lat cóż począć:]
Do tego makabryczny humor.Kocur po prostu:] Ha i piła łańcuchowa a jakże Very Happy

scen gore było troche ale jakoś nie było, nic co by sprawiło, że wczorajsze wino chciałoby sie wydostać na zewnątrz:]
Klimat równiez konkretny, rozwalały mnie sceny, w którym autorzy chcieli nadac filmowi troche patosu, w latach 80ych to musiało przemawiać Very Happy

oczywiscie troche sie przynudzilem pod koniec bo film fabularnie mnie nie zachwycil. Ale zakonczenie jest ekstrawaganckie trza przyznac:]

Lis

Yyy...

"Dzieci z Leningradzkiego"

Zlapalem sie na mysli "niech juz bedzie przerwa na reklamy" w trakcie ogladania. Zupelnie jakby w zyciu tych dzieciakow miala nastapic takowa. Ciezko mi ten film jakkolwiek komentowac. Najlatwiej byloby nie uwierzyc.