|
Politologia, Uniwersytet Jagielloński Politologia, Uniwersytet Jagielloński, 2009/2010
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lis
Whoism stosowany
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: rok IV / Szczecin
|
Wysłany: Sob 16:46, 31 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ja Was nie rozumiem. Co jest zarzutem? Że nowy Indiana Jones jest ZGODNY z duchem poprzednich części? Bo chyba nie chcesz powiedzieć, Wincent Ferrer, że UFO jest bardziej absurdalne od Arki Przymierza, która zabija złych nazistów, którzy próbują ją wykorzystać albo od faceta, który z przerażeniem patrzy na serce, które przed chwilą wyjęto mu z klatki piersiowej albo jeszcze lepiej - od faceta, który strzegąc Graala od 700 lat czeka na zmiennika (dodam dla przypomnienia, że nadal jest żywy)? A jak Papa Jones ożywa pamiętasz? Po wyjściu z kina sam miałem masę wątpliwości, ale mi przeszło jak zacząłem czytać recenzje ludzi, którzy klimatu Indiany nie czują za grosz, a konwencji serii po prostu nie rozumieją. A jak ktoś idzie na Indianę do kina i się spodziewa Ogniem i mieczem, no to sorry. [Pisanie treści filmu w "recenzji" już w ogóle poza krytyką.]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mary$
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z jutra
|
Wysłany: Sob 17:47, 31 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
nie no Wincent nawalił)) co do konwencji to jej nigdy nie kupiłam i dzięki naszemu koledze przyszłości kinowej krytyki wiem, że bym się nie rozczarowała oglądając tą część ;p
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wincent ferrer
Regnum Christi
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 1371
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 18:05, 31 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Że Indy walczy z komunistami widać/slychać z każdej zapowiedzi. Fakt- chcialem trywializować a wyszlo jak zawsze...może w ramoach spolierka dodam że w filmie glówną postacią jest Henry "Indiana" Jones junior i niebagatelną role gra pewna krysztalowa czaszka .
Jak dla mnie poprostu film jest "przepościgowany" , choć już muzyka czy zdjącia są bardzo dobre.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kjt
Forumowy Terrorysta
Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: rok V / krk
|
Wysłany: Nie 23:46, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jeżeli nie będzie 4 sezonu Pitbulla, to... będę zły
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamil Aleksander
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 8:09, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
A jeden z moich ulubionych filmów to Pulp Fiction
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mary$
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z jutra
|
Wysłany: Sob 15:09, 27 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Rysa, Marcin Rosa
kino polskie
kino ludzkie
Nie ma w tym filmie ani ciepła, ani rozsądku. Nie ma też litości dla ludzkich słabostek. Nie jest bynajmniej o wyniszczających ludzi czasach, o bezdusznym systemie, który nawet po latach próbuje kłaść się cienem na codzienność bohaterów. To raczej sekcja i zapis rozkładu, destrukcji świata-kołyski, świata-schronienia i domu. To analiza wyludniania duszy i zewolenia na obrócenie swego życia w bezsensowną pustkę. To bezłzawa rozpacz i obłęd choroby, w którą tak łatwo uciec.
Bezbłędnie zagrany, oprawiony, nasycony barwami, zapachami i smakiem.
po nim wracam do domu i po raz kolejny oglądam "Zmruż oczy" i cieszę się, że mamy "polskie kino"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lis
Whoism stosowany
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: rok IV / Szczecin
|
Wysłany: Czw 2:22, 29 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Revolutionary Road - Droga do szczęścia
[link widoczny dla zalogowanych]
Najnowszy film Sama Mendesa sprawia pewien problem. Z jednej strony widać od razu, że duchota amerykańskich przedmieść, a może szerzej - cały "american dream" - jest mendesowskim "upiorem mózgu". Przez dłuższą chwilę zapowiada się jak swoisty prequel American Beauty. Poza tym podobnych filmów (w dodatku znakomitych) w ostatnich latach było sporo, np. Małe dzieci (też z Kate Winslet w roli głównej) czy Godziny (nie tylko z racji czasów, w których akcja się rozgrywa - lata 50. - skojarzenia z wątkiem Laury Brown nasuwają się same). Z drugiej strony, to nadal tak dobre kino, że zarzucanie mu wtórności wydaje się zwyczajnie nietaktowne.
12 lat po Titanicu duet Winslet-DiCaprio robi niesamowite wrażenie. Chyba nie przesadzę jak powiem, że Kate Winslet powoli wyrasta na następczynię Meryl Streep. Dwie świetne role w jednym roku - jedna tu, druga bodaj jeszcze lepsza w Zaklinaczu słów - to nie przypadek. Do tego fantastyczny Michael Shannon, nominowany do Oscara w kategorii najlepszej roli drugoplanowej obok Heatha Ledgera. Żeby było zabawniej obaj mieli podobny pomysł na oddanie "obłędu" (sposób mówienia, gesty). John, który pojawia się w filmie łącznie może na 10 minut jest zresztą w całym obrazie Mendesa chyba najbardziej charakterystyczny, bo tylko etykieta szaleńca pozwala na nazywanie rzeczy po imieniu w krainie idealnie przystrzyżonych trawników. Przy Revolutionary Road żadnej rewolucji nie będzie. Po taką trzeba by się udać do Paryża, ale to przecież już rewolucja sama w sobie. Rzecz nie do pomyślenia.
Może i nie ma w tym filmie świeżości American Beauty czy Jarheada, ale jak już wspomniałem przy Revolutionary Road żadnej rewolucji być nie może. Pod tym względem Mendes jest bardzo konsekwentny.
Ostatnio zmieniony przez Lis dnia Czw 2:24, 29 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wincent ferrer
Regnum Christi
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 1371
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 16:05, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
"Ciekawy przypadek Benjamina Buttona"
Po obejrzeniu go nie potrafię sobie wyobrazić że nie dostanie on Oscara za najlepszy film[ i jeszcze kilku - a może nawet kilkunastu biorąc pod uwagę liczbę nominacji ] , choć oczywiście czasem decyzje Akademii są wyjątkowo zaskakujące. Mimo że zbytnio za B.Pittem nie przepadam to muszę mu tym razem oddać honor i stwierdzić że stworzył genialną kreacje. Ogólnie z dość...hmmm... nieciekawego pomysłu - człowieka rodzącego się ze wszystkimi (no bez przesady ... ) objawami starości,a następnie młodniejącego z roku na rok stworzono film który potrafi przykuć uwagę na 2,5 godziny . No chyba że ktoś nie uznaje innych reżyserów niż Tarantino [btw: nie mogę się doczekać Sin City 2 ]
I żeby nie było że film nie ma wad to znalazłem jedną : infantylny tytuł Poza tym arcydzieło.
Ostatnio zmieniony przez wincent ferrer dnia Nie 16:18, 08 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lis
Whoism stosowany
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: rok IV / Szczecin
|
Wysłany: Nie 18:55, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Wg mnie ten film nie jest niczym więcej poza sprawnie opowiedzianą historią. To prawda, że przyciąga uwagę przez 2,5 godziny i że ogląda się go przyjemnie, ale przekaz jeśli jakiś w ogóle jest, okazuje się tak banalny, że aż szkoda ubierać go w słowa. Bo o czym tak naprawdę jest ten film? O tym, że wszystko przemija? O tym, że jedni ludzie matkują, inni są artystami a jeszcze inni tańczą? Dzięki, Benjamin Button otworzył mi oczy.
Największy problem z najnowszym filmem Finchera jest taki, że wyraźnie wysyła sygnały, że ma ambicje być dziełem wybitnym. Ale co tak naprawdę wprowadza wątek huraganu Katrina (wiadomo o nim od pierwszych scen, więc nie zdradzam za bardzo fabuły)? Jaką metaforę próbuje się tu skonstruować? A raczej jaką da się odczytać? A jeśli nie ma żadnej, to po co udawać, że jest? Mówimy o filmie, który ma 13 nominacji do Oscara, a to ciężko zignorować, nawet jeśli Oscary nie są po co żeby przyznawać je najlepszym. A mamy tu kino miłe, ale bezbarwne. Na najlepszy film roku to chyba jednak trochę za mało.
Żeby nie było nieporozumień - Benjamin Button mi się podobał i oglądając go przyjemnie spędziłem czas. Ale nazywanie go arcydziełem jest grubą przesadą. Jest tu całkiem sporo świetnych epizodów (twórca zegara, spotkanie z kaznodzieją w wieku 7 lat, Murmańsk), pojedynczych scen (genialna scena z taksówką czy facet od piorunów za każdym razem tak samo rozbawiający całą salę) i ujęć (wschody słońca na molo itd.), ale (w mistrzowski sposób, to prawda) opakowuje się nimi banał. Nic więcej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kjt
Forumowy Terrorysta
Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: rok V / krk
|
Wysłany: Pon 11:16, 23 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
To jest skandal, że Mroczny Rycerz dostał tylko dwa Oscary!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lis
Whoism stosowany
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: rok IV / Szczecin
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kjt
Forumowy Terrorysta
Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: rok V / krk
|
Wysłany: Pon 16:41, 23 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
I tutaj akurat Fuhrer ma rację
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lis
Whoism stosowany
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: rok IV / Szczecin
|
Wysłany: Pon 18:20, 23 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Haha, mi tego nie musisz mówić. 100% zgoda!
"Oglądałem 32 razy i nadal jest dobry!"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kjt
Forumowy Terrorysta
Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: rok V / krk
|
Wysłany: Pon 22:32, 23 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ja chyba troche mniej, ale na leniwe, kacowe popoludnia w Budapeszcie byl to film idealny.
W ogole denerwuje mnie fakt, ze Batmana nie nominowano do najlepszego filmu. Po pierwsze - wrazenie z ogladania filmu jako filmu byly zdecydowanie oszalamiajace, a oprocz tego sam fakt, ze w koncu komus udalo sie z komiksowych postaci, komiksowej fabuly i komiksowego zaciecia wyciagnac kawal porzadnego, a momentami naprawde brutalnego i mrocznego, kina akcji.
A scena hardkorowej gonki przez ulice Gotham do podlaczonych Rachel i Denta to historia kina, no.
No ale Benjamin Button i Brad Pitt w roli noworodka oczywiscie zasluguje na wiecej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
incognito
Moderator/Wice-admin forum
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: kraków
|
Wysłany: Pią 0:06, 13 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
witam,
czy może ktoś z Politologów oglądał "Rysę" z Jadwigą Jankowską- Cieślak?
Ja właśnie jestem po i chciałem spytać o Wasze opinie. Bo na mnie już dawno żaden film nie zrobił takiego wrażenia ja ten. Czy negatywnego czy pozytywnego powiem później ewentualnie
pozdrawiam
piotr
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|