Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna Politologia, Uniwersytet Jagielloński
Politologia, Uniwersytet Jagielloński, 2009/2010
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kinematografia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Dodatek Kulturalny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Akaki




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: III rok (Z) / Kraków

PostWysłany: Czw 0:00, 22 Mar 2007    Temat postu:

300 (aka Czysta ^^) Ależ miałem niesamowity ubaw! Very Happy Czego tam nie było?! Orki, Olifanty, Ninja, Kozacy, grenadierzy, zgadywanie co tym razem wyskoczy zza wziesienia sprawiało że cały czas miałem usmiechniętą japę Smile. Nie jest to zarzut, bawiłem się przednio.

Ale na poważnie: po filmie nie spodziewałem się jakiejś intelektualnej uczty, i zaserwowano mi dokłądnie to, co zamówiłem. Widać jednak, że jest to ekranizacja komiksu, dość krótkiego. Ba, to jest po prostu komiks przeniesiony na ekran, z całym dobrodziejstwem inwentarza. I w żadnym wypadku nie można doń podchodzić "na serio" Smile. A teraz konkrety: spodziewałem się audiowizualnej uczty i... odczuwam pewien niedosyt. Efekty są świetne, wszystko jest wygenerowane wzorcowo, ta kolorystyka, ale... Sam nie wiem. Wszystko to nie wywierało takiego wrażenia, jak w trailerze. Muzyka to coś pięknego, ale (wiem że mało konkretny to zarzut, ale o odczucia wszak chodzi) momentami nazbyt pretensjonalna. O dziwo, nie wysunę tego samego zarzutu pod kątem perskiej armii i Bitwy Narodów Wink. Chociaż... Trochę za dużo Chwały, Męstwa, Odwagi, Honoru i innych Wielkich Słów w niektórych sekwencjach (acz to tylko kosmetyka...). Natomiast wolność i Spartanie... Cóż, ciekawie to wszystko brzmi w odniesieniu do nacji opartej na takich a nie innych zasadach. No ale (mój sztandarowy postulat) trzeba uwzględnić - przerysowany - kontekst historyczny. Oni byli wolni & honorowi. Niewolnicy nie walczyli, wiec nie do nich odnoszą się Wielkie Słowa. O.

Zbierając tą nieco chaotyczną wypowiedź: bardzo dobrze zrealizowany animowany komiks na którym człek nie oczekujący odtwarzania historii i realizmu, a tego co komiks z definicji oferuje, będzie się świetnie bawił. A jako że sam nie wiem czego oczekiwałem po obejrzeniu zwiastunu, nie wiem czy powinienem pisać o niedosycie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lis
Whoism stosowany



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rok IV / Szczecin

PostWysłany: Czw 0:24, 22 Mar 2007    Temat postu:

300.

Yyy... Hmm... Tego. No. Jakby to powiedziec. Chyba nie tego oczekiwalem. Przy calym przyjeciu konwencji komiksu (ktorymi jako dzieciak sie zaczytywalem, wiec nie jest to klimat mi obcy), czuje duzy niedosyt. Sceny walk sa naprawde swietne, do tego ciekawie skomponowana muzyka (dosc nietypowa jak na tego typu produkcje, nowoczesna). Wizualnie film bardzo konsekwentny, przy czym moim zdaniem jednak nie powala na kolana. Ale sama bitwe oglada sie naprawde dobrze, zwlaszcza te wszystkie kolejne pomysly, co do przeciwnikow naszych 300 Spartan. Gorzej, gdy bohaterowie cos mowia. Jednak banal przeczytany nie razi tak bardzo, jak banal zaslyszany. I chyba wolalbym zeby w tym filmie jednak nie mowili. Very Happy (Moze poza jednym zdaniem: "Efialtesie, obys zyl wiecznie.") Mysle, ze taka konwencja 2godzinnego teledysku - obrazu, muzyki i okrzykow moglaby stworzyc cos naprawde unikatowego. A tak - cos mnie w tym filmie nieustannie gasilo, przez co nie porwal mnie za bardzo. Cos jak proba polaczenia Powrotu Krola (pod wzgledem batalistyki, jak i samej skali bitwy) i Sin City (pod wzgledem formy, czyli najogolniej mowiac kalkowania komiksu), a to mieszanka dla mnie troche ciezkostrawna. Nie mowie, ze katastrofa czy zupelna klapa, bo jest to jednak obraz oryginalny i dosc ciekawy, ale dla mnie jest to spore rozczarowanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Akaki




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: III rok (Z) / Kraków

PostWysłany: Czw 0:28, 22 Mar 2007    Temat postu:

Nie porównuj zanadto "Sin City" i "300" Wink. Konwencja jednak inna, a przez sam fakt komputerowo generowanego tła nie można wrzucać "SC" i "300" do jednego worka (bo musiałoby się znaleźć jeszcze miejsce na chociażby "Sky Captain" czy "Immortel", a takie porównania już na pewno uzasadnione nie są Wink ).

I Wyrocznia była fajna Smile. Ta sekwencja z trailera była jedną z tych, które sprawiły że czekałem na ten film (nie, nie golizna, jeno ruchy i dym). Myślę że warto rozwinąć wątek zwiastunu - który był czymś niesamowitym (dożylna dawka testosteronu wymieszanego z krwią, potem i przecudownym patosem Smile ).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lis
Whoism stosowany



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rok IV / Szczecin

PostWysłany: Czw 0:38, 22 Mar 2007    Temat postu:

Bede sie jednak upieral, ze 300 i Sin City mozna wrzucic do jednego wora (takiego bardzo duzego Very Happy ), jak i na tej samej zasadzie mozna do jednego wora wrzucic 300 i Powrotu Krola. Bo te filmy maja jednak ze soba cos wspolnego. A na pewno blizej 300 do Sin City, jako ekranizacji komiksu, niz do Batmana czy nawet Spider-mana. Bo to nie sa filmy na motywach komiksu, lecz sa ich przeniesieniem na duzy ekran.

Tak troche z innej beczki - widowisk w tym roku w kinach nie zabraknie. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 9:42, 22 Mar 2007    Temat postu:

1. Mówiąc szczerze w tematyce audio w sprawie "300":
Strasznie mi się nie podobało to, że obok pięknych tradycyjnych "wyć" w stylu Deep Forest, zastosowano ostre "gitarowe" wstawki. Szczególnie jedna scena mnie odrzuciła: pokazują widok od frontu na Spartan zagrzewających się do walki, zwolnione tempo przy machaniu włóczniami, wykrzywione gęby, etc - i do tego ta ostra wstawka...

A tak poza tym: Co za dwa zwiastuny nas zainteresowały? "23" i coś tam jeszcze?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Akaki




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: III rok (Z) / Kraków

PostWysłany: Czw 10:37, 22 Mar 2007    Temat postu:

"23", "The Reaping" ("Plaga"), "Die Harder" (samochód wyskoczył w powietrze i wbił się w helikopter, z którego zdążył wyskoczyć zły. Piękna scena:) ).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Czw 12:11, 22 Mar 2007    Temat postu:

Lis napisał:
I chyba wolalbym zeby w tym filmie jednak nie mowili. Very Happy (Moze poza jednym zdaniem: "Efialtesie, obys zyl wiecznie.")

Podobał mi się jeszcze tekst: "Ten wredny Leonidas wymaga od Ciebie, żebyś stał, a ja chcę jedynie, żebyś klęknął." A tak poza tym, to teksty faktycznie momentami kretyńskie. Po obejrzeniu filmu można było mieć wrażenie, że w Sparcie wolność była najwyższą wartością :/

No i oczywiście było jeszcze jedno podprogowe odniesienie do wojny w Iraku, a jakże Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
...:::PeDZeL:::...
Socjalistyczna Popierdółka



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: IV rok/ Piastowska// Jaworzyna Śląska=Dolny Śląsk

PostWysłany: Czw 15:24, 22 Mar 2007    Temat postu:

a wlasnie dla mnie w przeciwienstwie do Moszego te gitarowe brzmienie zrobily najlepsze wrazenie, od razu dzwieki mowily ze bedzie niezla rzeź. Ogolnie nie moge powiedziec, ze sie zawiodlem bo poszedlem tam z raczej z nastawieniem na obejrzenie scen batalistycznych, ktory byly przednie. Az mialem ochote jechac na Hute i rozpoczac dysksje z tamtejsza ludnoscia na teamt polskiej pilki Razz

+ mocne gitary podczas bitew; prawdziwa meska rozpierducha; aha i dosc fruzna żona Leonidasa Smile
- dialogi; coraz to dziwniejsze stworzenia pojawiajace sie na polu bitwy.

Jesli chodzi o film o walce, honorze i wolnosci to "300" nie dorasta do piet "Braveheart"!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lis
Whoism stosowany



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rok IV / Szczecin

PostWysłany: Czw 17:35, 22 Mar 2007    Temat postu:

Ja tez wstawki gitarowe zaliczam na +, dzieki nim film jest nowoczesny i oryginalny. Wlasnie ta teledyskowa konwencja pokazuje, ze tego co widzimy na ekranie (czyli rzezi, ktora ma miejsce chwile pozniej) nie powinno brac sie na serio (cos jak rzez w Kill Bill vol. 1). Zwalniajace tempo i nowoczesne brzemienia przywodzily mi na mysl troche Matrixa, o czym zapomnialem wczoraj wspomniec.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Akaki




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: III rok (Z) / Kraków

PostWysłany: Pią 0:04, 23 Mar 2007    Temat postu:

Toć pisałem powyżej, że nie należy braćtego na serio... Smile. A wiesz że porównanie z Kill Bill jest bardzo dobre?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kjt
Forumowy Terrorysta



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rok V / krk

PostWysłany: Sob 0:02, 24 Mar 2007    Temat postu:

Ej, powiem Wam, że 300 mnie zmiażdżyło. Tak plastycznego filmu dawno nie widziałem, żeby wspomnieć tylko motywy wyłaniających się zza wzgórza perskich emisariuszy, czy podchodów z wilczkiem z samego początku. W ogóle całość świetna, nawet mnie wyjątkowo nie śmieszyły fest bohaterskie przemowy. Od początku do końca - geniusz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gróby
proffesional drinker



Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Loża Nowohucka

PostWysłany: Czw 1:03, 29 Mar 2007    Temat postu:

no kurde kokretny film :]
Czasem miałem wrażenie jakbym czytał albo oglądała sztuke teatralną, bo za mało było takiej jakby...ciągłości pomiędzy sekwencjami. Tu Leonidas gada z emisariuszem w Sparcie, tu jego żołnierze juz czekają na polu do wyruszenia i nagle są juz ileśtamset kilometrów na północ. Można by powiedzieć: Akt I Sparta Akt II Termopile i tak dalej. Nie wiem czy wynika to z tego, że jest to na bazie komiksu( jedna scena= jeden obrazek:D) czy może ze skąpości źródeł na temat tego, co sie tam naprawdę działoVery Happy
Zgadzam sie z kjt co to tych "bohaterskich przemów". Obiektywnie moim zdaniem ( Very Happy) udało sie twórcom uniknąć patetycznego, sztucznego tonu, może dlatego że było widać jak bardzo są oni przesiąknięci tym swoim etosem. Z resztą jeśli o kwestie, które wypowiadali to także odniosłem wrażenie jakby wyciągniętych z jakiegoś dzieła literackiego. Albo były specjalnie stylizowane na takie "oldschoolowo-rycerskie"( nie wie ktoś czy Najlepszy tekst filmu to " Najwyżej bedziemy walczyć w cieniu". I jak sie później chłopaki z tego śmiali.
Co do kwestii wizualnych to zbrodnia nie widziec tego w kinie tylko na komputerze:D A swoją drogą to w czasie sceny jak układali te ciała na wielki stos czy dwóch z tych Spartan nie gadało coś o ciupcianiu sie nawzajem? czy może ja źle zrozumiałem ich teksty :]
Dla mnie cudo. Słyszeliście, że komiks zainspirowany filmem z 1962 roku?Very Happy jak bylem maly widziałem ten film i strasznie przeżywałem, że ci biedni panowanie umierają.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wilde




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zawsze gdzieś w EuroŚr-Pd-Wsch

PostWysłany: Czw 18:12, 29 Mar 2007    Temat postu:

Desperacko poszukuje czeskich filmow z ostatniego przełomu wieków (tj. datowanych od ok 1992 r. do teraz). Jeśli ktoś dysponuje jakimiś tytułami (zwł. P. Zelenki)- proszę o łaskawy kontakt-- dostarczę darczyńcy czyste płytki i dziękczynne piwo/-a.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eM.Jot




Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: V rok

PostWysłany: Czw 20:58, 29 Mar 2007    Temat postu:

a ja potem pozycze od Ciebie te filmy Very Happy dobrze?:>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CZŁOWIEK - ŁOŚ
Lord of the Overdrive



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z kapusty

PostWysłany: Pią 12:25, 30 Mar 2007    Temat postu:

„Sztandar Chwały” i „Listy z Iwo Jimy” - kilka słów za jednym zamachem o obu filmach.

1.
Amerykańskie kino wojenne ma spory problem po „Szeregowcu Ryanie” i „Kompanii Braci” - po tych filmach widza już się nie da przenieść bliżej wojny, no chyba że kiedyś technologia pozwoli na ochlapywanie pierwszych rzędów w kinie kawałkami porwanych wnętrzności i osamotnionymi kończynami Wink Na to się jednak nie zanosi - to, co w filmach, które wyszły spod ręki Spielberga, robiło wrażenie, tutaj zaskoczyć nie może i tym samym dramatyzm pola bitwy (oczywiście, w sensie ekranowym) jest umiarkowany. Jedyne, co tak naprawdę może jeszcze tutaj zrobić wrażenie, to nakręcony na nowoczesną modłę i jednocześnie poważny film o froncie wschodnim.

2.
Nie do końca zgadzam się z opinią, że są to filmy o tej samej bitwie pokazanej z perspektywy obu stron barykady. W pierwszym z nich bitwa na Iwo Jimie jawi mi się jedynie pretekstem do dekonstrukcji mitu dot. wiadomej flagi, która (dekonstrukcja, nie flaga) dzięki przeniesieniom akcji rozgrywa się równolegle. W „Listach” oglądamy natomiast przygotowania do bitwy i samą bitwę, a element „refleksyjny” przewija się w zasadzie cały czas w wypowiedziach i zachowaniach tych Japończyków, których reżyser pozwala nam poznać. Spodziewałem się (na podstawie doniesień prasowych), że „Listy” będą czymś w rodzaju apoteozy tego samurajsko-pruskiego „honoru”, który się japońskim żołnierzom tak a nie inaczej kazał zachowywać na polu walki - ale na szczęście nie są. Przeciwnie: z lekkim niedowierzaniem patrzy się na tych z Japończyków, którzy są zdatni do walki i nadal mogą uczestniczyć w obronie wyspy (spełniając obowiązek wobec cesarza), ale wybierają strzelenie sobie samobója. Dostrzegam tu niekonsekwencję.

3.
Przemawia do mnie i jest bardzo fajnie „narysowana” postać tego japońskiego dowódcy, kształconego w USA i po prostu znacznie bardziej dalekowzrocznego (na tym zresztą tragizm tej postaci polega) niż jego podwładni. Bohaterowie „Sztandaru” nie robią takiego wrażenia, są raczej nużący i nijacy (tzn. tak ich reżyser nakreślił w tej historii).

4.
Ogólnie: oba te filmy są, niestety, mocno nużące i ciągną się momentami bez wyraźnego powodu. Eastwood miał świetny pomysł, miał historię, ale sam pomysł się nie obronił - widać było tutaj historię, widać było, że te filmy u podstaw miały rację bytu; ale są w sensie dramatycznym wyraźnie słabsze niż np. „Million Dollar Baby” (jeśli idzie o twórczość Eastwooda) i niż wymienione już amerykańskie filmy (jeśli idzie o filmy wojenne).

Jestem raczej rozczarowany, właściwie spłynęło po mnie to, czego się z tych filmów dowiedziałem i co w nich zobaczyłem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Dodatek Kulturalny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 19, 20, 21  Następny
Strona 13 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin