Politologia, Uniwersytet Jagielloński

W · Wysłany: Nie 0:52, 12 Mar 2006 Temat postu:

Ostatnio każdy poniedziałek jest związany z jakimś filmem. Wszystko za sprawą studenckich obniżek w Cinema City (bilet 13zł, dla grup powyżej 15 osób tylko 11zł). korzystając z tych promocji małem możliwoścć oglądnięcia:" Egzoryzmów" i " Hostelu". Pierwsz jak dla mnie fantastczne( niezły motyw z godzina 3.00). Drugie reklamowane jako horror roku, dla mnie okazało się raczej cienkim thrillerem, z jedną ewentualnie dwoma ciekawszymi ( czytaj coś trochę strasznego) scenami. W najbliższy poniedziałek kolejny film, więc i krótka recenzja..

MakMak · Wysłany: Śro 21:55, 15 Mar 2006 Temat postu:

Dla miłośników kina statycznego, nie przegadanego, zastanawiającego.... polecam "Piekło" na podstwie pomysłu Kieślowskiego & Piesiewicza... Miodzio jeśli chodzi o doznania estetyczne Smile

a w ogóle to Marta jestem, grupka III Smile

Juleczka · Wysłany: Czw 14:20, 16 Mar 2006 Temat postu:

Mnie sie egzorcyzmy jakos super nie podobaly, motyw z 3 w nocy spoko Wink

(nadal boje sie spojrzec na zegarek, jesli zdarzy mi sie obudzic w nocy Very Happy

), ale ogolnie to film nie byl genialny - nie obejrzalabym go drugi raz...

czesc marto, jesli chcesz sie przedstawic zajrzyj do dzialu "forum glowne" - tam jest temat "who is who". specjalnie dla nowych uzytkownikow, aby wszyscy wiedzieli kim sa Very Happy

kjt · Wysłany: Czw 22:47, 16 Mar 2006 Temat postu:

Ja właśnie w bólach i mękach spełniłem patriotyczny obowiązek, oglądając nowy film o Karusiu - "Pope John Paul II". Powiem krótko - tragedia. Nudą wieje na setki kilometrów od ekranu (komputera, w moim przypadku). Akcja się ciągnie jak glut z nosa. No po prostu koszmar.
Pewnie i tak niektórzy stwierdzą, że "film nietykalny, bo o papieżu", ale np. "Karol..." pokazał, że można zrobić o Wojtyle film interesujący, z wartką akcją, może trochę niedorobiony technicznie, ale w każdym razie przyjemny w odbiorze. A tutaj? Lolek się w grobie przekręca.

CZŁOWIEK - ŁOŚ · Wysłany: Czw 23:51, 16 Mar 2006 Temat postu:

A propos filmów nietykalnych:

Zabrałem się wreszcie i obejrzałem po raz pierwszy „Pola śmierci”. Pierwsza refleksja była taka, że czuję się poważnie... szantażowany emocjonalnie. Bo z jednej strony mam świadomość, że ten film opowiada jakąś bardzo ważną historię, jakoś tam rysuje tę zapomnianą w sumie hekatombę w Kambodży i tragiczne losy tych ludzi - no, ja jestem pozytywnie uprzedzony do filmów, które mówią o ważnych sprawach... Obsypali toto nagrodami, Oscarami, Globami, takimi tam - i ja się pytam, czy tylko za temat?

Pytam, bo z drugiej strony ten film... sam nie wie, jaki ma być. Konwencja niby full realistyczna, ale strasznie mnie wkurwiają filmy, w których muzyka mnie-widzowi mówi, co ja w danej chwili powinienem czuć. A score Mike’a Oldfielda jest KOSZMARNY po prostu - jakieś dziwaczne, archaiczne plumkanie w większości, które wywołuje momentami... no, śmieszność po prostu, co jest konfundujące z uwagi na całą fabułę. No ja się przynajmniej czułem fatalnie.

O wiele słabszy jest ten film Joffé’a od „Misji”. Nagrody się natomiast należały niejakiemu Haing S. Ngorowi za rolę drugoplanową - facet naturszczykiem był, zresztą także uciekinierem z Kambodży. Warto oczywiście „Pola śmierci” zobaczyć z racji tematyki, ale filmy jednak widziałem lepsze.

kjt · Wysłany: Pią 0:08, 17 Mar 2006 Temat postu:

Wg. mnie Pola Śmierci jednak się bronią. Jest to jeden z moich ulubionych filmów. Muzyka może jest momentami irytująca, ale pamiętasz np. korelację obrazu z muzyką podczas ewakuacji amerykańskiej ambasady, czy exodusu Phom Pehn (jeżeli źle napisałem nazwę, to poprawcie)? Jak dla mnie genialnie. A co do samej akcji, gry aktorskiej - zero jakiegokolwiek zarzutu.
Wiadomo, tematyka zwróciła uwagę na film - ale daleki byłbym od wniosku, że tylko za tematykę film dostał nagrody.

"Misji" nie widziałem, więc się nie wypowiem. Jeżeli masz na jakimś medium, możesz podrzucić.

Izaak Apfelbaum · Wysłany: Pią 9:01, 17 Mar 2006 Temat postu:

Juleczka · Wysłany: Pią 12:27, 17 Mar 2006 Temat postu:

ja w ramach indywidualnego protestu nie zamierzam obejrzec filmu 'pope john paul ii', poniewaz przeszkadza mi to, ze po pierwsze film u nas puszczany jest w kinach, a wszedzie na swiecie oglada sie go w tv, a po drugie zostala wyrezyserowana specjalna wersja dla polakow, ktora ma przede wszystkim wyciskac lzy z oczu i wyidealizowywac, a nie pokazywac to, co oryginalny rezyser mial do powiedzenia na temat naszego papieza. dlatego nie mam zamiaru w ogole ogladac tego filmu (karola tez nie widzialam, ale to juz byl przypadek - chociaz nie lubie tego adamczyka...). ciesze sie kjt, ze tobie sie nie podobal, bo to znaczy ze nic nie trace Wink

jesli chodzi o egzorcyzmy jeszcze raz to zupelnie niepotrzebne byly te watki z sali sadowej, kompletnie zabijaly klimat filmu.

kjt · Wysłany: Pią 17:26, 17 Mar 2006 Temat postu:

Wersji dla Polaków (jezu, jak to brzmi) nie widziałem, oglądałem TV Ripa z jakiejś zagranicznej telewizji. Ale nie wydaje mi się, żeby dwie wersje jednego filmu mogłyby się od siebie jakoś zasadniczo różnić.

Izaak Apfelbaum · Wysłany: Pią 17:27, 17 Mar 2006 Temat postu:

A ja tego filmu nie mam zamiaru oglądać, bo po prostu mnie nie interesuje, i tyle!

Juleczka · Wysłany: Pią 20:00, 17 Mar 2006 Temat postu:

no niestety, jest polska wersja tego filmu, jest osobny rezyser polskiej wersji tego filmu. ty, kjt, pewnie widziales ta oryginalna skoro jest z zagranicznej tv.
obie wresje roznia sie m.in tym, ze w oryginale papiez jest przedstawiony bardziej jako polityk, a dla polakow zrobione wersje ckliwa i wycieto wiekszosc kontrowersyjnych scen z oryginalu.
czytalam o tym w ostatnim "filmie".

wilde · Wysłany: Sob 20:36, 18 Mar 2006 Temat postu:

Bardzo mądrze skwitował film, pewien ksiądz (felieton na ten temat, w ostanim filmie): "Nie ma sensu zachwycac sie kiczowatymi filmami, tylko dlatego, ze sa one zgodne z nauką Kościoła". Poza tym Akademia Filmowa powinna poważnie rozważyć, czy nie wprowadzić kategorii Najlepszy Odtwórca Roli Jana Pawła II Smile

. Aha, byłbym zapomniał. Koleś, który gra Wałęsę- żenada.

kjt · Wysłany: Sob 21:23, 18 Mar 2006 Temat postu:

Hehehe, najlepszy jest tam Jaruzel, który oferuje rozgonienie wojskiem mszy papieskiej Very Happy

:.

Wczoraj oglądałem Hostel - film bardzo udany, strasznie hardcorowy (wielbiciele Piły będą usatysfakcjonowani). Może fabuła jest szczątkowa, ale ogląda się to przyjemnie. No i ciekawa wizja Słowacji Smile

.

W · Wysłany: Wto 20:53, 21 Mar 2006 Temat postu:

fakt obraz Słowacji jak i całej wschodniej Europy jaest tam bardzo Ciekawy Wink

A teraz z innej półki, ostatnio wpadł mi w ręce " Pan życia i śmierci" i przyznam się, że film bardzo mnie wciągnął. Jest prosty, z wartką akcja, ciekawy motyw z retrospekcja- miłe zaskoczenie na koniec Wink

przyjemnie sie ogląda. Jednym słowe polecam usiąśc przed nim z talerzem pełnym popcornu i oddać się w ręce "Pana życia i śmierci". A póżniej dojść do wniosku,że było warto Wink

PS Polecam zwrócić uwage na Sokratejskie przesłanie Very Happy

Lis · Wysłany: Wto 23:30, 21 Mar 2006 Temat postu:

Wlasnie obejrzalem "Dowod" i polecam. Moze nie jakies arcydzielo, ale naprawde niezly film, dobrze sie oglada (za Gwyneth Paltrow nie przepadam, ale tu role na naprawde ciekawa) i slucha (muzyka Stephena Warbecka, cos miedzy Pieknym Umyslem a Godzinami). Jest Ok.